dowcipy i anegdoty #3

12 grudnia 2015 16:53 / 16 osobom podoba się ten post
Ciężka praca fotografa
Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.
- Dzień dobry, madame, ja jestem...
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?
- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...
"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry''''emu nic nie wychodziło..."
- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...
Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...
Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki!
Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić:
TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...
- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?
- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal...
No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA
14 grudnia 2015 20:54
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1033345276727747&set=gm.777053635733610&type=3
14 grudnia 2015 21:28 / 8 osobom podoba się ten post
Spotykają się dwaj kumple.
-Kupiłeś już coś żonie pod choinkę?pyta jeden drugiego.
-Oczywiście!!!
Kupiłem stojak.
15 grudnia 2015 10:35 / 5 osobom podoba się ten post
Sekretarz partii podchodzi do proboszcza.
- Pożyczcie proboszczu trochę ławek na zebranie partii.
- Nie pożyczę - odpowiedział proboszcz.
- Nie pożyczycie? Dobrze, to my nie będziemy nieśli baldachimu na procesji.
- Nie będziecie nieśli? To ja nie napisze wam przemówienia na 1 maja.
- Nie napiszecie? To my nie będziemy chodzić do spowiedzi i gówno będziecie wiedzieli, co się dzieje w partii.
15 grudnia 2015 11:17 / 9 osobom podoba się ten post
Babcia i dziadek oglądają program uzdrowiciela w telewizji. Cudotwórca polecił, by wszyscy, którzy chcą być wyleczeni, podeszli do telewizora, położyli jedną dłoń na odbiorniku, a drugą w tym miejscu, które ma być wyleczone. Babcia wstała i powoli pokuśtykała do telewizora, położyła na nim prawą rękę, a lewą na ramieniu dręczonym przez artretyzm, który sprawiał jej wiele bólu. Potem dziadek wstał, podszedł do telewizora, położył na nim prawą rękę, a lewą na kroczu. Babcia skrzywiła się i powiedziała: - Chyba nie zrozumiałeś. Celem tej terapii jest wyleczenie choroby, a nie wskrzeszenie zmarłego.        
 
Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki.  - Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał.- Nie - odpowiedziała.- Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka. Nie uśmiechnęła się ani trochę.- No cóż, próbowałem - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem. - Co panią tak śmieszy? - Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!        
15 grudnia 2015 13:39 / 5 osobom podoba się ten post
O czym myśli kobieta, patrząca na sufit przez ramię mężczyzny, z którym leży w łóżku?
Kochanka:
- Kocha, nie kocha?
Prostytutka:
- Zapłaci, nie zapłaci?
Żona:
- Malować, nie malować?
15 grudnia 2015 14:20 / 6 osobom podoba się ten post
Mój dziadek ciągle narzeka, że koszty życia strasznie wzrosły w dzisiejszych czasach. Mówi: - "...pamiętam kiedy byłem młody - mama mi dała 5 złotych na zakupy, a ja wróciłem do domu z pełną reklamówką - wędliny, mleko, chleb, ser, masło, konfitury. A teraz co?! Wszędzie te lustra, te kamery!  
 
Staruszka przychodzi do znajomego ginekologa i prosi o tabletki antykoncepcyjne. Zaskoczony lekarz pyta: "Ależ droga pani, po co pani te tabletki?""Widzi pan doktorze, te tabletki działają na mnie uspokajająco." "Dobrze, skoro pani się upiera" – mówi lekarz – “proszę tylko nie przedawkować”. “Wiem, jedna tabletka do szklanki herbaty codziennie rano” – recytuje babcia. “Znakomicie! Ale czy potrzebuje pani codziennie się uspokajać?” – upewnia się doktor. "O tak, przecież wnuczka chodzi do szkoły codziennie! Podam jej rano tą herbatę i czuję się taka spokojna przez cały dzień..."
 
15 grudnia 2015 15:46 / 9 osobom podoba się ten post
15 grudnia 2015 16:44 / 6 osobom podoba się ten post

Ogłoszenie parafialne. "W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem."


Coś dla przemęczonych opiekunek  
www.youtube.com/watch?v=hB_AP_azrxw  
No za cholerę nie chce mi sie link załadować, w...ia mnie dzisiaj internet do bólu !!!!  Ale warto skopiowac i otworzyć.

16 grudnia 2015 09:32
Dobre :))))
16 grudnia 2015 09:53
Hahah ogladałam już i nie umiałam tego wstawić :) Mnie by się dzisiaj taka tableteczka przydała? 
16 grudnia 2015 10:00 / 2 osobom podoba się ten post
Próbuję jeszcze raz    
Hurrrraaaaa !!!  udało się. Wiem, że to ja wstawiałam, nie wypada samej sobie plusa dawać ( a dałabym ) już ze 3 razy oglądałam i się do łez uśmiałam  oprawił mi sie znacznie humorek. 
16 grudnia 2015 12:45 / 4 osobom podoba się ten post
Jeśli ktoś lubi mroczne klimaty to ta reklama jest fajna :)
16 grudnia 2015 13:14 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jeśli ktoś lubi mroczne klimaty to ta reklama jest fajna :)

Siedzę,wślepiam oczy i zastanawiam się co w niej fajnego?????a potem płaczę ze śmiechu:):):Super,kradnę:)
16 grudnia 2015 13:21 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Siedzę,wślepiam oczy i zastanawiam się co w niej fajnego?????a potem płaczę ze śmiechu:):):Super,kradnę:)

Starsza pani z tej reklamy najwyraźniej przedawkowała środek, do którego reklamę umieściła Mycha :))).