Dotrwasz, bo tak musisz. Pewnie już niedługo, a potem wyjedź gdzieś na jakieś wczasy, najlepiej w cieplejsze rejony. Słońce i cieplejsze klimaty - to dobrze robi na melancholię.

Dotrwasz, bo tak musisz. Pewnie już niedługo, a potem wyjedź gdzieś na jakieś wczasy, najlepiej w cieplejsze rejony. Słońce i cieplejsze klimaty - to dobrze robi na melancholię.
Jeśli już zdecydujesz się zacząć, to poczytam chętnie i z przyjemnościom ogromnom:-) .
Już poszła fama, ze wykonałaś kawał dobrej roboty i to w tym wrażym , niemieckim języku.
Tylko w ten sposób ich pokonamy - robiąc to co do każdego należy ( czytelnik niech tego sztywno nie rozumie) intuicja i kreatywność są bardzo potrzebne.
jestem, jestem . Dzisiejszy dzień jakiś ciężkawy dla mnie, nie żebym była zmeczona, ale ta bezczynność mnie wykańcza . Mogli chociaz garnki po sniadaniu zostawić to bym zmyła i już czas szybciej pogoniła . Oprócz spacerów " noga za nogą " nic innego zrobić nie mogę . Mój podopieczny już dość dobrze chodzi, jednak musze go asekurować . Sam też nie wstanie podaję mu rękę a i podciągnąć trzeba od czasu do czasu . Nic to w porównaniu do tego co zastałam . Przyjechałam pod wielki dom, zadzwoniłam, bo wszystko było zamkniete i odczekałam razem z kierowcą busa pare minut . Wyszła po mnie pielęgniarka, przedstawiłam się i poszłam do wskazanego pokoju . Dostałam w przydziale pokój, łazienkę i wc . Warunki spartańskie, ale czysto .Po kąpieli zeszłam na dół, chciałam zobaczyć człowieka, którym miałam sie zajmować . Po wejściu do pokoju stanełam jak wryta, dorosły męzczyzna lezał bez ruchu z przytulonym misiem na piersi i nie dawał oznak życia . Pielegniarka ( Andrea ) przekazała mi w paru minutach wszystko co dotyczy stanu zdrowia z przesłaniem od lekarza szpitalnego - nie będzie sam jadł , nie bedzie siadał samodzielnie i nie bedzie chodził . O qrna :-) pomyślałam, no to mam zagwozdkę . Dobrze, że dyżur w tym dniu pełnił jedyny tu facet, ale bardzo do rzeczy pod każdym względem, powiedział mi widząc chyba moja minę, nie martw się , tu zawsze jest ktoś i wołaj w razie potrzeby . Później dopiero dotarło do mnie, że jestem do beznadziejnego przypadku zatrudniona. Nie miałam dostepu, żeby obejrzeć podopiecznego był obłożony z wszystkich stron z jednej zwinietą w rolke kołdrą z drugiej nawtykane poduszki pod piętami zwinieta jakas kołderka, no i zobacz coś w takich warunkach . Dałam sobie na luz w pierwszy dzień tylko obserwowałam i pytałam co i jak . Wszystko co jadł, zażywał, było mielone, tłuczone i rozdrabniane . Pierszy dzień miałam pokazówkę, zawsze ktoś z obsługi przychodził i instruował mnie co i jak mam robić a czesto robił to za mnie - miałam się uczyć .
He,he pomyślałam sobie nie znacie mnie i żebyście nie żałowali, że zatrudniliście mnie . Posrednio, ale jednak . Na drugi dzień rano wywaliłam wszystko z pokoju i z łóżka ..........
Jeśli moderacja usunie obce wpisy z mojego dziennika , opiszę swoje ostatnie miejsce pracy .A jest dość ciekawe, bo była to praca z psychicznie i fizycznie upośledzonymi w wieku do lat 40 tu. Z wyjątkiem jednego, mojego ulubionego
A co do obcych wpisów , to mam źle wspomnienia i wolałabym ich nie czytać .
Mleczko, czytałam Twój dziennik z wielkim zainteresowaniem 👍
Nawet 2 razy :-). Pierwszy raz krótko przed podjęciem pracy w opiece, a drugi raz w ubiegłym roku. Skończyły mi się książki na wyjeździe i pogrzebałam w archiwum Opiekunkowa. Miałam super lekturę na kilka wieczorów. Było Was kilka dobrze zaprzyjaźnionych z piórem, choć to tylko klawiatura. Przypominam sobie, że prosiłaś o niekomentowanie, kilka razy chyba prosiłaś moderację o usunięcie komentarzy. Przyznaję, że burzyły płynność czytania i można było zgubić wątek. Ktoś mnie tutaj kiedyś zganił za to, że posądziłam nas (czyli i siebie) o zazdrość. Myślę, że wiele komentarzy, w Twoim dzienniku, wywołała właśnie zazdrość i "mówta sobie co chceta ",zdanie podtrzymuję. Pamiętam jak opisywalaś swoją pierwszą Stellę. No jak to tak, pierwsze podejście do opieki i od razu tak dobrze trafiasz? Jakieś wycieczki, wywczasy, a na koniec super bonus, z którym początkowo nie wiedziałaś co zrobić. I mleko się rozlało, i jak tu takiej Mleczko nie dowalić trochę od czasu do czasu :lol1:.
Pisz, zacznij jak najszybciej, czekam niecierpliwie, inni też pewnie chętnie poczytają. A jak ktoś, bez zachęty z Twojej strony coś napisze, to zignoruj i tyle 😉
Dzięki Gusiu , nie chce wracać wspomnieniami
. Pisze zawsze prawdę a jak żarty stroje to nie wiele osób łapie . Chyba nadajemy na podobnych falach
Może moderacja usunie i wtedy zacznę .Teraz nie mam uczulenia, można komentować .Taka nasza praca nawet wskazane jest pochwalić a jak trzeba zganić c .
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.