Korzystanie z niemieckiej służby zdrowia

06 kwietnia 2015 23:31
W tym linku też było, że pacjent może być w ogóle zwolniony z opłat, jeżeli ma ciężką lub chroniczną chorobę.
06 kwietnia 2015 23:34 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

W tym linku też było, że pacjent może być w ogóle zwolniony z opłat, jeżeli ma ciężką lub chroniczną chorobę.

Czyli w sumie tak, jak w Pl. Przynajmniej, jesli chodzi o mój lek. 
Można powiedzieć: szczęście w nieszczęściu ;).
07 kwietnia 2015 17:14
Dzięki za podpowiedzi. Muszę się jeszcze zastanowić, gdzie będę chodziła po recepty. Jak pojadę do pracy to zorientuję się w temacie, na miejscu. Niestety lekarza domowego mojej PDP mam juz spalonego, bo miałam z nią spore spiecie i nie będę się teraz przed babą płaszczyć, chociaz to byłoby najwygodniejsze.
07 kwietnia 2015 17:41
Zofija

Założyłam ten temat, bo sama mam nową sytuację. Od początku roku pracuję na niemieckiej umowie o pracę, jako opiekunka osób starszych (Pflege- und Hauswirtschaftshelferin). Regularnie wyeżdżam do Polski według porozumienia z szefową i rodziną PDP. Muszę też korzystać regularnie z wizyt u lekarza domowego, gdyż potrzebne mi są określone leki na receptę.  
 
Mam Gesundheitskarte z AOK, na odwrocie której jest odpowiednik naszego EKUZ. Teraz będąc w Polsce poszłam do swojego dotychczasowego lekarza rodzinnego i tu zaczęły się schody. Lekarz nie może mnie przyjmować jako swojego pacjenta, tylko jako obcego, wymagającego nagłej pomocy. Moja dotychczasowa dokumentacja zostanie oddana do archiwum. Potrzebne leki wypisałno mi, ale pani doktor najpierw chciała wypisać je na 100%. Wyjaśniłam jej, że informowałam się w NFZ i  mam prawo do takich zniżek, jakie są przewidziane dla wszystkich ubezpieczonych w Polsce. No więc z bólami, ale dostałam właściwą receptę. W aptece też skopiowano moją kartę ubezpieczeniową.  
 
Oczywiście mam jeszcze jedną opcję. Mogę poprosić w AOK o pozwolenie na leczenie w Polsce (wydają jakiś specjalny druk) i wówczas wrócę do łask swojego polskiego lekarza rodzinnego. Jednak zastanawiam się, czy nie korzystać właśnie z pomocy lekarza w Niemczech, jak będę na wyjeździe, bo nagle stałam się tu niewygodnym pacjentem.  

Zosiu( to piekne imie miala moja Mama) , ja od momentu przyjazdu do Niemiec mam kontakt z niemiecka sluzba zdrowia. Mam bardzo mile doswiadczenie(moze mialam szczescie). Zaczelo sie od powaznej operacji, bo poczatki raka i td. Bylam 2 razy u polskich lekarzy z racji jezyka. Odradzam!!!!!  lepiej probowac dogadac sie z niemcem i to nie jest takie trudne. Polacy byli gburowaci.Ja radze Ci korzystac z pomocy tutaj, masz przeciez niemieckie ubezpieczenie a i wybor jest wiekszy.
07 kwietnia 2015 17:55
leni

Zosiu( to piekne imie miala moja Mama) , ja od momentu przyjazdu do Niemiec mam kontakt z niemiecka sluzba zdrowia. Mam bardzo mile doswiadczenie(moze mialam szczescie). Zaczelo sie od powaznej operacji, bo poczatki raka i td. Bylam 2 razy u polskich lekarzy z racji jezyka. Odradzam!!!!!  lepiej probowac dogadac sie z niemcem i to nie jest takie trudne. Polacy byli gburowaci.Ja radze Ci korzystac z pomocy tutaj, masz przeciez niemieckie ubezpieczenie a i wybor jest wiekszy.

Z językiem niemieckim się nie boję, tylko nie znam zasad funkcjonowania całego systemu leczniczego w DE i stąd moje wątpliwości. Na początku planowałam korzystać z pomocy lekarzy w Polsce podczas moich pobytów w domu, ale jak ostatnio moja wieloletnia doktor rodzinna niechętnie mnie obsłużyła jako pacjenta z kosmosu, to właśnie mi się odechciała chodzić w Polsce "po proźbie".
07 kwietnia 2015 18:01 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

Z językiem niemieckim się nie boję, tylko nie znam zasad funkcjonowania całego systemu leczniczego w DE i stąd moje wątpliwości. Na początku planowałam korzystać z pomocy lekarzy w Polsce podczas moich pobytów w domu, ale jak ostatnio moja wieloletnia doktor rodzinna niechętnie mnie obsłużyła jako pacjenta z kosmosu, to właśnie mi się odechciała chodzić w Polsce "po proźbie".

tu przyjma cie z pocalowaniem reki i nie bedziesz sie prosic. Ja nawet oplacalam swoje aok jak nie pracowalam poltorej miesiaca, w Pl takiej mozliwosci nie ma
07 kwietnia 2015 18:07
Rozmawiałam dziś z koleżanką, która pracuje w niemieckiej Pflege i od listopada jest też zatrudniona przez pracodawcę (wcześniej była na polskiej działalności).
Powiedziała, że będąc w Pl, może iść do lekarza w przypadku nagłej choroby, natomiast wszystkie choroby chroniczne, czy też prewencję musi robić w De. Wychodzi więc na to, że mając niemieckie ubezpieczenie musisz znaleźć lekarza rodzinnego i leczyć się w De. 
07 kwietnia 2015 18:13
leni

tu przyjma cie z pocalowaniem reki i nie bedziesz sie prosic. Ja nawet oplacalam swoje aok jak nie pracowalam poltorej miesiaca, w Pl takiej mozliwosci nie ma

07 kwietnia 2015 18:17
salazar

http://www.pit.pl/aktualnosci-podatkowe/1009-dobrowolne-ubezpieczenie-zdrowotne--dla-kogo-14102/

slazar, mozliwe, ze zostalam z informacjami z przed ponad 3 lat , kiedy to potrzebowalam pomocy polskiego ubezpieczenia, pomimo, ze bylam w tym czasie na bezplatnym urlpoie w pracy w Pl, nie bylo takiej mozliwosci, skorzystalam wiec z niemieckiego AOK i tak zostalo do dzis
07 kwietnia 2015 20:30 / 5 osobom podoba się ten post
Zosiu, ja od blisko dwoch lat korzystam tylko z niemieckiej sluzby zdrowia i sobie bardzo chwale. Nie naleze do AOK, a do innej kasy, bo ma wiecej dodatkow, ale w podstawach nie ma zadnej roznicy. Lekarz rodzinny sam Cie przebada, bo przeciez nie moze z fusow wrozyc co Ci jest. Ja robie wszystkie badania co roku, bo za to bonusy w mojej kasie chorych sa. Taka przebadana jak tutaj w PL nigdy nie bylam;) Opieka dentystyczna za darmo. Jedyne co placilam to koronka, ale na to mam dodatkowe prywatne ubezpieczenie za 8€ na miesiac. Za profesjonalne usuwanie kamienia musialam zaplacic, ale potem dostalam zwrot, tak ze wyszlo mi cos ponad 8€. Za leki sie placi. Przeziebienie kosztowalo mnie 18€, w tym byl jeden lek w 100% platny i jedna recepta za 5€. Badanie okresowe to bylo EKG, wydolnosc pluc, badania moczu i krwi, mierzenie cisnienia. Do tego zostalam obejrzana od glowy do stop pod katem zmian skornych, grzybicy czy chorob skornych... W sumie to chyba bylam pierwszy raz w zyciu tak gruntownie przebadana;) No, ale ja mloda jeszcze jestem;););)
14 kwietnia 2015 22:50
moncherie

Zosiu, ja od blisko dwoch lat korzystam tylko z niemieckiej sluzby zdrowia i sobie bardzo chwale. Nie naleze do AOK, a do innej kasy, bo ma wiecej dodatkow, ale w podstawach nie ma zadnej roznicy. Lekarz rodzinny sam Cie przebada, bo przeciez nie moze z fusow wrozyc co Ci jest. Ja robie wszystkie badania co roku, bo za to bonusy w mojej kasie chorych sa. Taka przebadana jak tutaj w PL nigdy nie bylam;) Opieka dentystyczna za darmo. Jedyne co placilam to koronka, ale na to mam dodatkowe prywatne ubezpieczenie za 8€ na miesiac. Za profesjonalne usuwanie kamienia musialam zaplacic, ale potem dostalam zwrot, tak ze wyszlo mi cos ponad 8€. Za leki sie placi. Przeziebienie kosztowalo mnie 18€, w tym byl jeden lek w 100% platny i jedna recepta za 5€. Badanie okresowe to bylo EKG, wydolnosc pluc, badania moczu i krwi, mierzenie cisnienia. Do tego zostalam obejrzana od glowy do stop pod katem zmian skornych, grzybicy czy chorob skornych... W sumie to chyba bylam pierwszy raz w zyciu tak gruntownie przebadana;) No, ale ja mloda jeszcze jestem;););)

Moncherie, możemy się skupić na opiece dentystycznej, bo dziś byłam i mam na świeżo i jestem na świeżo wk...a (czytaj: lekko zdenerwowana ;)?)
Also :D
Pani doktor wyceniła mnie po znajomości (wynajmuje lokal pod działalność od mojego szefa) : dwa zęby (minimalne ubytki, o ile w ogóle ;)) na 80 ojro, a profesjonalne czyszczenie na 120-130.
 
Uśmiałam się do łez z  Twojej "opieki dentystycznej za darmo" :D
 
Możesz zdradzić, jak dostałaś zwrot za PZR?