Wow.............. jakie mam grono powitalne....:)))))))) sorry,ale nie jestescie w moim typie......nie lubie.............i sobie mozecie doczytac.......
Wow.............. jakie mam grono powitalne....:)))))))) sorry,ale nie jestescie w moim typie......nie lubie.............i sobie mozecie doczytac.......
Już drugi raz odpisuje i mnie wywala...
Ja też nie lubie n aniskim obcasie szpilek,a lakierki uwielbiam ,ale dzis w Deischmannie nie było lakierków,wogóle mizerny wybór. Widziałam za to w jakims włoskim sklepie wyjściowe buty,w przystepnych cenach,ale mam cały czas dylemat : mała szpilka czy wysoka?
Już drugi raz odpisuje i mnie wywala...
Ja też nie lubie n aniskim obcasie szpilek,a lakierki uwielbiam ,ale dzis w Deischmannie nie było lakierków,wogóle mizerny wybór. Widziałam za to w jakims włoskim sklepie wyjściowe buty,w przystepnych cenach,ale mam cały czas dylemat : mała szpilka czy wysoka?
Jeśli moge Ci doradzić?bedziesz pierwszy raz na pogrzebie pdp.W De stroj na pogrzeb jest dowolny nie ma tak jak u nas,ze kazdy przychodzi w stonowanym odzieniu.Byłam kilkakrotnie, nawet bliska rodzina była na luzacko ubrana.
Zależy,w czym się dobrze czujesz.
Wiadomo-wysoki obcas wysmukła nogę.
A jeśli to dylemat- wypada czy nie wypada na pogrzeb na wysokich obcasach? To ja nie zastanawiałabym się nad tym. Jeżeli jesteś ubrana czysto,nie wyzywajaco, to wyssokosc obcasa nie ma znaczenia.
No własnie chyba tutaj nikt luzacko ubrany nie przyjdzie na pogrzeb bo to rodzina profesorsko-doktorska i już miałam okazję widzieć kilka kuzynek wczoraj,do luzackiego stroju nawet przed pogrzebem im daleko. Nie chciałabym wyglądać przy nich jak sierota-bidna Polka ,ale też nie chciałabym się wylaszczyc na stróz w Boże Ciało. Sukienka wydaje mi się elegancka ale nie jakaś ekstrawagancka,ale nie mam tych nieszczęsnych butów. Wiem,że Nimeki w szpilkach nie chodzą na codzień ,a na pogrzeby?
No i chyba Ciebie posłucham,jutro coś wybiorę.:)
Gdybym mogła to jeszcze w szpilkach bym ciekała , niestety z racji mocno posuniętego wieku nie dałabym rady . .....Ivanilka , na wielu pogrzebach w Pl widywałam kobitki na szpilkach - dla mnie jest to bucik elegancki , nadający sie na każdą okazję , nie uważam , żeby wyglądały ( szpilki ) wyzywająco :-))))
No widzisz Basiu,jak chcesz to dasz prawidłową podpowiedz :))))))))))
Nie chciałam zakładać jakiś butów na platformach tylko zwykłe czarne szpileczki,no chyba nie przesadzę,masz racje Basieńko :)
Według mnie to na pogrzebie jak się ubierzemy byle jak to jest obciach . Kilka dni przed moim pierwszym wyjazdem do D. bylam na pogrzebie syna mojej koleżanki , byla też babeczka ubrana w leginsy i fajną tunikę , ale taka krótkawą ciutkę , na co dzień szczyt elegancji , mody , na serio super kobita ......ale na tym pogrzebie wyrózniała się z tlumu ( dosłownie tlumu - zmarły 39 lat ) niekorzystnie , zupelnie na sportowo i w " pepegach " co z tego , że drogachne firmówy ? .....szpilki to szpilki - zawsze eleganckie ! :-)
Też myślę, że nie ważne, czy Niemki noszą szpilki, czy nie. To but elegancki i na pewno na pogrzeb pasuje.
Co do pogrzebów - zmarła siostra mojej babci i nikt z rodziny się na pogrzeb nie wybiera. A nie byli skłóceni. Tylko, że daleko - jakieś 400km. Dla mnie to nie do pomyślenia. Rozumiem babcię - 97 lat i ledwo żyje. Ale jej syn? Ale babcia broni synusia, że to taaakie anstrengend by dla niego było. Jakie kurna anstrengend? Wsiada w samochód, na autostradę i za 4 godziny tam jest.
W każdym razie jakby ktoś z rodzeństwa mojej mamy zmarł, to bym i pracę w Niemczech przerwała na te 3 dni i na pogrzebie bym była.
Też myślę, że nie ważne, czy Niemki noszą szpilki, czy nie. To but elegancki i na pewno na pogrzeb pasuje.
Co do pogrzebów - zmarła siostra mojej babci i nikt z rodziny się na pogrzeb nie wybiera. A nie byli skłóceni. Tylko, że daleko - jakieś 400km. Dla mnie to nie do pomyślenia. Rozumiem babcię - 97 lat i ledwo żyje. Ale jej syn? Ale babcia broni synusia, że to taaakie anstrengend by dla niego było. Jakie kurna anstrengend? Wsiada w samochód, na autostradę i za 4 godziny tam jest.
W każdym razie jakby ktoś z rodzeństwa mojej mamy zmarł, to bym i pracę w Niemczech przerwała na te 3 dni i na pogrzebie bym była.