Na wyjeździe #24

14 maja 2015 15:46 / 3 osobom podoba się ten post
mzap88

poprzedniczka i takie wynalazki robiła, na próżno, szkoda marnować pysznych owoców na nią, bo i tak nie zje. 
Ale czekolada pod kazdą postacią to już inna bajka.......

Swojej leżącej PDP po tygodniu bez kupki zaserwowałam 
Laxoberal.Ludzie Myślałam ,że mi od płynie w tym łóżku.Moja wina 
bo za dużo dałam kropelek.Tak ,że też ostrożnie bo z jednej skrajności w drugą .Movicol polecam ,ale na każda osobę działa inaczej.
14 maja 2015 15:48 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Słoneczko! Gdybym wiedziała to bym opatentowała i jeszcze parę groszy zarobiła ale nie mam zielonego pojęcia . Nie jestem wazeliniarą, czesem się kłócę, czasem ustępuję, czasem się obrażam, nawet do agencji ze skargą potrafię zadzwonić jak ciśnienie osiągnie apogeum. Jestem w dodatku roztrzepana i ciągle czegoś zapominam albo odkładam nie tam gdzie trzeba, a babcia tylko wznosi oczy do nieba. Nie mam pojęcia. Poza tym za szybko chodzę, za długo śpię, źle scinam szczypiorek i mam parę innych wad prawdziwych lub wyimaginowanych. Przede wszystkim na wiele spraw macham ręką bo w przeciwnym wypadku nastąpiłaby taka eskalacja złośliwości, że tylko zjazd by mnie ratował. Jak do tej pory nie trafiłam na osobę, z którą nie mogłabym się dogadać. Prędzej czy później udaje mi się nawiązać jakąś nić porozumienia ale po prostu tam gdzie mogę ustępuję, a gdzie nie to twardo się stawiam. Poza tym podchodzę do wszystkich moich pdp z troską i one to czują. Co tu dużo mówić ja zwyczjnie lubię ludzi. Na pewno takie podejście pomaga mimo, że nie mam zbyt dużego doświadczenia w opiece, raptem cztery osoby z tego dwie sprawne ruchowo i psychicznie. Nie wykazałam się jak do tej pory jakąś wiedzą, nie miałam potrzeby. Raczej jestem pomocą domową i towarzyszką niż sensu stricto opiekunką.

ja Cię serdecznie zapraszam do swojej heksy :)
14 maja 2015 15:53 / 1 osobie podoba się ten post
mzap88

wiem wiem, choć wydaje mi sie ze jak ma zatwardzenie jest jeszcze bardziej wredna i złośliwa :P cóż,

No raczej,- na pewno Ci się nie wydaje bo tak jest:)
14 maja 2015 15:58
teresadd

Swojej leżącej PDP po tygodniu bez kupki zaserwowałam 
Laxoberal.Ludzie Myślałam ,że mi od płynie w tym łóżku.Moja wina 
bo za dużo dałam kropelek.Tak ,że też ostrożnie bo z jednej skrajności w drugą .Movicol polecam ,ale na każda osobę działa inaczej.

To prawda Tereso,Movicol to nic innego jak sztuczne ballaststoffe ale nie każdy dobrze go przyjmuje.
Czasem działa zupełnie neutralnie a bywa i tak,że po przyjęciu go zaczynają się biegunki albo wymioty.
Dla tego lepiej ustalić to z lekarzem.
14 maja 2015 17:22 / 3 osobom podoba się ten post
mzap88

ja Cię serdecznie zapraszam do swojej heksy :)

Napisałam, że jak do tej pory udwało mi się ale być może przy Twojej pdp jedyne co by mi pozostało to spakowanie kofra. Nie ma takiej opcji żeby wszyscy ludzie mnie kochali i nawzajem. Mam koleżankę, która od dziesięciu lat pracuje jako opiekunka. Ja w porównaniu z nią jestem szałaput, a też jej się zdarzyło, że po jednym dniu pobytu u pdp postanowiła wrócić do domu. Nie dała rady, na taką zarazę trafiła.
14 maja 2015 17:28 / 4 osobom podoba się ten post
dla św. spokoju pozamiatałam dziś na ogrodzie. Po wczorajszym gradobiciu babcine drzewka nieco straciły ;))
Ale nic więcej nie zamierzam w tym pseudoogrodzie tworzyć, będę się tłumaczyć bólem pleców....
jak chce mieć na glanc, niech sobie ogrodnika zatrudni.
14 maja 2015 17:32 / 2 osobom podoba się ten post
mzap88

dla św. spokoju pozamiatałam dziś na ogrodzie. Po wczorajszym gradobiciu babcine drzewka nieco straciły ;))
Ale nic więcej nie zamierzam w tym pseudoogrodzie tworzyć, będę się tłumaczyć bólem pleców....
jak chce mieć na glanc, niech sobie ogrodnika zatrudni.

Wiesz! Ja mam o tyle dobrze, że umowa mi gwarantuje to iż żadne prace na zewnątrz mnie nie obowiązują.Trzymam się jej swięcie. Wkurza mnie to, że jedne agencje potrafią coś takiego zawrzeć w umowach, a inne palą głupa.
14 maja 2015 17:33 / 2 osobom podoba się ten post
mzap88

dla św. spokoju pozamiatałam dziś na ogrodzie. Po wczorajszym gradobiciu babcine drzewka nieco straciły ;))
Ale nic więcej nie zamierzam w tym pseudoogrodzie tworzyć, będę się tłumaczyć bólem pleców....
jak chce mieć na glanc, niech sobie ogrodnika zatrudni.

BRAWO,ja tez tak robię zawsze ,ja przyjechalam do opieki ,a nie do ogrodów.
14 maja 2015 17:37
Alina

Wiesz! Ja mam o tyle dobrze, że umowa mi gwarantuje to iż żadne prace na zewnątrz mnie nie obowiązują.Trzymam się jej swięcie. Wkurza mnie to, że jedne agencje potrafią coś takiego zawrzeć w umowach, a inne palą głupa.

u mnie nic zero null w tej kwestii, ALE już pierwszego dnia babuch chciał ze mnie parobka zrobić i żebym chwasty wyrywała, a ja w śmiech, powiedziałam grzecznie NIE jeden raz, drugi, dwudziesty, powrzeszczała powrzeszczała i temat minął, pozamiatałam raz po nawałnicy, więcej nie będę. Amen.
14 maja 2015 18:03 / 4 osobom podoba się ten post
mzap88

u mnie nic zero null w tej kwestii, ALE już pierwszego dnia babuch chciał ze mnie parobka zrobić i żebym chwasty wyrywała, a ja w śmiech, powiedziałam grzecznie NIE jeden raz, drugi, dwudziesty, powrzeszczała powrzeszczała i temat minął, pozamiatałam raz po nawałnicy, więcej nie będę. Amen.

U mnie też tak było jak przyjechałam po raz pierwszy. Córka pdp miała do mnie pretensje, że nie pracuję w ogrodzie i nie umyłam okien. Była tu wcześniej niejaka pani Maria, która chętnie chwasty w ogrodzie wyrywała. Podobno cały czas mówiła, że musi pracować. Nie dociekałam co miała dokładnie na myśli szanowna pani Maria, powiedziałam córce, że pracy w ogrodzie ani mycia okien nie mam w umowie. Tak się uniosła, że myślałam iż pofrunie ze złosci . Dla Niemców to co jest napisane w umowie jest rzeczą swiętą , czasem próbują nas wykorzystać ale tylko od nas zależy czy się damy, czy też nie. Kiedyś okna myła sprzątaczka, która tutaj przychodzi ale stwierdziła, że ma problemy z barkiem i musi na niego uważać. Pewnie myślała, że Polka to zrobi,a tutaj zonk. Okna ponad pół roku były niemyte, w koću ona je umyła. Nie powiem, miałam cichą satysfakcję.
14 maja 2015 18:07 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

Juz spakowana i czekam na zmienniczke a pozniej to sami wiecie jak to jest )), wiec zegnam sie z Wami teraz, zycza aby dni uplywaly szybko i spokojnie,pracujcie sobie to tych naszych wspolnych projektach:-) :-) i nie dajcie sie sprowokowac.W domu czeka na mnie prezent ,moj wspanialy maz zakupil mi jakies ksiazki do nauki...jezyka niemieckiego,a ja glupia myslalam ze jest bardziej do przodu i kupi mi jakas ksiazke zebym mogla go pozniej zaskoczyc w sypialni:-) :-) ,e jakis taki nie kumaty ten moj stary:-) :-)
Dziekuje za wspolny czas i trzymajcie rame- jak to ja czesto mowie papa:-)

A co do nauki francuskiego miał Ci kupić ? przecież w swoim profilu masz zaznaczony na " 5 " ! może on nowości ciekawy i chce , żebyś niemieckiego więcej liznęła ? ......trzymaj się malutka , szczęsliwej podróży , ucałuj ode mnie mojego , przyszłego " projekta " i Werkę też od cioci uściskaj i to mocno !..... dryndnij czasem do mnie :pomponiara:
14 maja 2015 18:58
mzap88

poprzedniczka i takie wynalazki robiła, na próżno, szkoda marnować pysznych owoców na nią, bo i tak nie zje. 
Ale czekolada pod kazdą postacią to już inna bajka.......

Suszone sliwki sa w czekoladzie też . Moze to pomoze.
14 maja 2015 19:07 / 2 osobom podoba się ten post
mzap88

poprzedniczka i takie wynalazki robiła, na próżno, szkoda marnować pysznych owoców na nią, bo i tak nie zje. 
Ale czekolada pod kazdą postacią to już inna bajka.......

Maslanke jej zapodaj 
14 maja 2015 19:12
magdzie

Maslanke jej zapodaj :kontuzja:

jogurty wcina, naturalne tzn pic na wodę, bo 1 L mleka na 2 kubeczki jogurtu naturalnego, siup do maszyny, ale to dla mnie żaden super jogurt, ale ona to uwielbia.
14 maja 2015 19:13
to kiedy się mogę Ciebie spodziewać? :) 
zaraz w innym wątku napiszę Wam jakie heksa zrypy dostała :P