A ja właśnie gotuje na jutro "żur", a kto bogatemu zabroni :)
Nie powiem, ktoś mnie zainspirował wczoraj do tego :)
A tak dokładnie to kielecki żurek - taki prawdziwy
pół kilo wędzonego boczku i pół kilo surowej kiełbasy (o ile niektórzy wiedzą co to jest surowa kiełbasa)
no i oczywiście dużo czosnku, chrzanu i gotowane jajeczko.
(pomijam już majeranek i inne przyprawy)
Jak ktoś głodny to zapraszam za pół godziny.
Pulpety robimy pojutrze :))