Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

19 stycznia 2014 11:56 / 3 osobom podoba się ten post
Emilia - ten prezent w postaci konwersacji jest wiecej wart , niz gdybyś dostała bogatą kopertę .
Po pierwsze szanują Cie i doceniają że sama wiele już osiągnęłaś .
Po drugie - inwestycja na przyszłosc - jeśli swoją zawodową przyszłosc zwiążesz ze Szwajcarią - a myślę że tak , konwersacje w Schweizer Deutsch są bezcenne .I stawka w górę pójdzie bo to poszukiwana umiejętnosc !
19 stycznia 2014 12:15 / 2 osobom podoba się ten post
Emilio,skorzystaj koniecznie ,to super sprawa,zaprocentuje w przyszłosci.Czemu ja nie mam takich propozycji:(
19 stycznia 2014 12:34
Dziewczyny pomóżcie jesli potraficie, co znaczy słówko fonetycznie wymawiane jako "hłam" , jestem w Bawarii i babunia często tego słówka uzywa, ja przewertowałam słownik i translatory wszelkiej maści ale tego za cholere nie moge znalezc.Nie daje mi to spokoju.
19 stycznia 2014 12:42
Na Pomorzu jest sporo naleciałości niemieckich i słowa hłam, a właściwie chłam używa się na określenie kiczu, czegoś bezwartościowego
19 stycznia 2014 12:46 / 4 osobom podoba się ten post
Marta

Jasne,o ile wczesniej nie spadnie z rusztowania,bo nid bedzie wiedzial,jak sie po nim poruszac.Wtedy zaliczy lot innego rodzaju i chocby byl bardzo pojetny,zakonczy swoja kariere na budowie Wyjazd bez znajomosci jezyka to duze ryzyko zarowno dla opiekunki jak i dla podopiecznego.Jestem w stanie zrozumiec,ze opiekunka jest gotowa podjac to ryzyko,bo ma noż na gardle np.w postaci komornika,ale fakt ,ze firma podejmuje to ryzyko,jest wg mnie,karygodną rzecza.

Jakies bzdury wypisujesz,i karygodną rzeczą to jest uważanie ludzi za idiotów,jak może ktoś wchodzic na rusztowanie nie wiedząc jak sie ma poruszać,a czy Ty byś weszła?no na litość.Życie to jest życie i ryzyko jest wpisane w nasz życiorys,kto nie ryzykuje ten szampana nie pije.
19 stycznia 2014 12:51
anmar

Na Pomorzu jest sporo naleciałości niemieckich i słowa hłam, a właściwie chłam używa się na określenie kiczu, czegoś bezwartościowego

To nie to, babcia często uzywa tego słówka w rozmowie z synem, wiec to tłumaczenie odpada.
19 stycznia 2014 13:09
Nie Andrea, to nie to, syn prędzej sam życie za matkę by oddał. Nawet nie wiem jak to słówko zapisać, ale ciągle słysze w rozmowach "hłam". Na poczatku też mi sie to kojarzyło z kiczem, czymś zupełnie bez wartości, ale nie pasuje do ich rozmów. Zachodze w głowę i dalej wiem, że nic nie wiem, a oni tego słówka bardzo często używają.
19 stycznia 2014 13:14
ewa14

Nie Andrea, to nie to, syn prędzej sam życie za matkę by oddał. Nawet nie wiem jak to słówko zapisać, ale ciągle słysze w rozmowach "hłam". Na poczatku też mi sie to kojarzyło z kiczem, czymś zupełnie bez wartości, ale nie pasuje do ich rozmów. Zachodze w głowę i dalej wiem, że nic nie wiem, a oni tego słówka bardzo często używają.

A moze to jest takie "ichnie...Hmmmm...",no wiesz takie niby "bo ja wiem" albo "byc moze":):):)Synowa mojej PDP od czasu do czasu tak glosno wciaga powietrze,ze do tej pory jak to robi to sobie mysle "a co sie ona tak dziwuje ":):):)
19 stycznia 2014 13:36
Mam cieżki orzech do zgryzienia, pytałam nawet mojej profesorki od niemieckiego, ale ona mówi, że to jakieś gwarowe słówko. Od 5 miechów się nad tym głowię i nic, łeb mam jak ruski kwadrat 6X9 i nic z tego nie wynika, dlatego postanowiłam was prosic o pomoc dziewuszki :))
19 stycznia 2014 13:45 / 1 osobie podoba się ten post
Ewa, spróbuj podejść syna. Powiedz mu, że jak on idzie do siebie to jego mama bez przerwy używa tego slowa a Ty nie wiesz o co jej chodzi
19 stycznia 2014 13:59 / 1 osobie podoba się ten post
andrea ale czemu ten post wziełaś do siebie osobiście?? Pisząc go nie miałam wcale Ciebie na myśli.
Po prostu co jakiś czas niestety pojawiają się tu panie, które "są najmondrzejsze", lub maksymalnie konfabulują na temat warunków czy zarobków.Te posty wyróżniają się wśród innych.
A mnie się ciśnie na usta "zapomniał wół jak cielęciem był" ;-) i wcale nie pisałam do Ciebie.Ty akurat wspierasz często dziewczyny i ciepłym słowem i jakąś mądrą podpowiedzią co zrobić z fantem.
Jesli już, po prostu ja uważam,że co jakiś czas zdarzają się wzajemne docinki i nie zgadzam się z Twoją opinią,że tak nie jest.Dla mnie jest, ale ja nie biorę w nich udziału.Staram się nie atakować nikogo personalnie, a ewentualnie napisać co mi się nie podoba, a najcześciej wyżalić, lub jeśl ktoś pyta napisać jak jest u mnie.
Niczym mnie nie uraziłaś więc nie masz mnie za co przepraszać Ok? :-D
Ten żart do Pani mleczko trochę mnie zakuł w oko pt "No jak sie tak madrzyla,to moze z nasza mleczko jechalas co?   hahhahhahahaaaaa................. poplakalam sie hahhahahaa........ :-DDDDDDDDDDDDDDDD    :-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD   :-DDDDDDDDDDDDDD   :-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD No dobra-juz bede grzeczna,ale nie moglam sie powtrzymac-tak mnie korcilo to napisac  hahhahaa............"
 
Po prostu niektóre żarty są inteligentnie złośliwe..a to też wielka sztuka.NIe znam waszych układów i jeśli mleczko wie o co kaman i ją to nie uraziło, to ja się już nie odzywam :-D Adwokatem niczyim nie jestem
 
No to buzia no nie? mła mła mła i milego popołudnia andrea.
 
19 stycznia 2014 14:14
ewa14

Mam cieżki orzech do zgryzienia, pytałam nawet mojej profesorki od niemieckiego, ale ona mówi, że to jakieś gwarowe słówko. Od 5 miechów się nad tym głowię i nic, łeb mam jak ruski kwadrat 6X9 i nic z tego nie wynika, dlatego postanowiłam was prosic o pomoc dziewuszki :))

Ewa, no zaciekawiaś mnie tym słówkiem .....
 
A w jakim kontekście babcia używa tego słowa? .....możesz sobie przypomnieć kilka zadań, albo sytuacji?
Mówi to na początku, czy w środku zdania?
W ramach dialektu bawarskiego są jeszcze na różne gwary. Poza tym starsze osoby często mówią niewyraźnie.
Jest coś takiego: hä !  -niektrzy wymawiają jak: hua ......(to oznacza: cześć! hej!).
 
Ja na Twoim miejscu bym sobie głowy tak dalej nie łamała - tylko po prostu otwarcie spytała syna lub babci co to oznacza, niech Ci wytłumaczą innymi słowami :) 
To przecież żaden wstyd, że nie znasz gwary ....wielu Niemców z północy też jej nie zna.
 
 
 
 
 
19 stycznia 2014 14:40
ewa14

Dziewczyny pomóżcie jesli potraficie, co znaczy słówko fonetycznie wymawiane jako "hłam" , jestem w Bawarii i babunia często tego słówka uzywa, ja przewertowałam słownik i translatory wszelkiej maści ale tego za cholere nie moge znalezc.Nie daje mi to spokoju.

a moze chodzi o bawarskie słowo : chłopcze - od słowa Bua z końcówką m - wymawia się : błam ,  moze niewyraźnie powiedzane przez podopieczną słyszysz : hłam .może tak mama zwraca się do syna jak coś waznego chce mu powiedzieć ?
19 stycznia 2014 14:40
Gabrysia

Ewa, no zaciekawiaś mnie tym słówkiem .....
 
A w jakim kontekście babcia używa tego słowa? .....możesz sobie przypomnieć kilka zadań, albo sytuacji?
Mówi to na początku, czy w środku zdania?
W ramach dialektu bawarskiego są jeszcze na różne gwary. Poza tym starsze osoby często mówią niewyraźnie.
Jest coś takiego: hä !  -niektrzy wymawiają jak: hua ......(to oznacza: cześć! hej!).
 
Ja na Twoim miejscu bym sobie głowy tak dalej nie łamała - tylko po prostu otwarcie spytała syna lub babci co to oznacza, niech Ci wytłumaczą innymi słowami :) 
To przecież żaden wstyd, że nie znasz gwary ....wielu Niemców z północy też jej nie zna.
 
 
 
 
 

Z tym nie ma problemu, pytałam wiele razy. Babcia używa tego słówka na końcu zdania. Poprosiłam ich kiedyś o napisanie tego słówka, babcia napisała je tak" hwem" a syn tak "shwem" i tak zapedzili mnie w kozią d..... :)) A jak mi syn zaczął tłumaczyć to z salonu wyszłam głupsza niż weszłam. Podoba mi sie gwara bawarska jest taka melodyjna, ale to cholerstwo nie daje mi spokoju.
19 stycznia 2014 14:44
BasiaBur,jesteś chyba najbliżej prawdy, tak mi sie przynajmniej wydaje:)) Tylko dlaczego napisali mi to słówko na dwa różne sposoby, a zaden z nich do niczego sie nie nadaje. Ech dałam wam zagadkę jak sfinks egipski, a tu niedziela odpoczywać trzeba, a nie głowy łamać.