agamaPoważnie myslę o wczesniejszym powrocie.Tutaj nikt nie będzie wystarczajaco dobry jak panna którą zastępuję:(
Teraz już znam wytłumaczenie dla jej okropnych sińców pod oczami.Pdp budziła mnie dzisiaj w nocy 3 razy a o 5.30 zarzadała sniadania.W nocy mnie nie woła ale tak głośno gada z kotem że nie da rady nie usłyszeć.Już wczoraj była niesympatyczna a dzisiaj nadal ją trzyma.Nie ma demencji ani AL Dlatego wiem że robi wszystko świadomie.Pytam:chce pani skorzystać z toalety? Nie.Za dwie minuty mnie woła że tak(usr..... po pas)Otworzy pani okno,zamknie pani okno i to dla kota też.Ale jak w pewnym momencie okazała jawnie-podniosła głos-niezadowolenie to tylko tego mi było trzeba.Mówię: moment-pani jest niezadowolona a ja jeszcze bardziej.Nie śpie w nocy,woła mnie pani co chwilę,nie mam prywatności żadnej.Mnie jest obojetne jak długo tutaj zostanę-mogę dzisiaj zamówić bilet i wracać do Polski.Pani zostanie z przyjaciółkami dopóki nie przyjedzie ukochana opiekunka.Ofert pracy mam tyle że tylko wybierać najlepszą.
Obrazona poszła do łóżka.Ma kobieta 75 lat i najgorszy jest fakt że nie można takiego zachowania wytłumaczyć chorobą.
No jak bym o mojej podopiecznej czytała w pewnym momencie jej zycia

wespół w zespół z opiekunką, moja kolezanką, która przyjechała mnie zmienić. Babka , która na codzień jest aniołem, tak własnie z nią postepowała. Liczyła chyba na to, że Gosia się zniechęci, wróci do domu , a przyjade ja, jej ulubienica. Niestety Zonk. Gosia wytrzymała 2 miesiące, nie musiała w nocy wstawać, ale o 5 rano owszem, bo babka juz na równych nogach była, potem drzemała w fotelu a Gosia chodziła na rzęsach :( O ile u mojej babci było to wytłumaczalne bo miała wtedy juz 92 lata bodajże, o tyle u Twojej babki to chyba za wczesnie na taką głupotę. Mój szef ma 72,5 roku i smiga na nartach oraz pracuje w swojej własnej firmie. Dobrze zróbiłaś, że jej tak powiedziałaś. To, że jest obrazona to się nie dziw, ale moze jutro zacznie normalnie funkcjonować po Twojej pogadance. Ja na Twoim miejscu tez bym jej nagadała.
Wytrzymaj kochana, ale nie daj się. Niech sobie babka nie mysli. Tobie przeciez pieniądze potrzebne jak każdemu z nas, choc oczywiscie nie za wszelką cenę. NA sobie tez doświadczyłam takiego postepowania babki, po turnusie obrzydliwego lizusa z Wrocławia, którego sama zresztą tu sprowadziłam. Też babce powiedziałam, że nie muszę u niej być i chętnie ją pożegnam jesli jej nie pasuje (po 3 latach mojej pracy i 5 tygodniach pobytu wrednego lizusa)
Potem rozmowa z szefem, wypowiedzenie na stół i babka się naprawiła natychmiastowo. Ten stan trwa do dziś, a o lizusie juz nikt nie pamięta!
Po tym incydenie nie mam złudzeń. Ani co do niektórych zmienniczek, ani co do podopiecznych :( Zanim wredny lizus zagościł u babki, to byłam goldstickiem, engelem i w ogole byłam członkiem ;) rodziny :D :D :D :D Po pobycie lizusa, zostałam nazwana obca osobą :D :D :D :D
No, incydent był 2 lata temu, ale moja pamięc jest długa, dlatego jadę sobie za 2 dni radosnie do domu i zwisa mi , że babka urządza histerię, boi sie nowej opiekunki, bo ,,obca". Przed pobytem lizusa pewnie bym została na swięta jak dotychczas, a tak to niech się....za przeproszeniem ......................w..........