Prawie tydzien bez neta. Z przymusu, nie z wlasnej woli. Aldi w moim rejonie dziala, nie dziala..dziala...nie dziala... Nawet jak juz dzialal, to na opiekunki i tak nie starczylo. Ale odwyk dobrze mi zrobil:-) Puzzle w ruch poszly, malowanki, z zelazkiem sie pogodzilam... Leni, dawno, dawno temu pytalas co z moimi plecami. Dziekuje, dobrze :-) Z recepty na Rueckenschule nie skorzystalam. Za to chodze na pilates i z kijkami sie czasem po okolicy przejde. Pieknie mieszkam, duzo winnic, duzo zieleni, jest gdzie pochodzic:-) Tylko czasem towarzystwo by sie zdalo, bo ile mozna samemu po bezdrozach sie szlajac. Zastanawiam sie czy do pilatesa nie dolozyc jeszcze aerobiku. Dla seniorow(bo tylko dla nich sa zajecia wtedy gdy mi pasuje) wiec jest szansa, ze podolam:lol3: A tak w ogole to sie pochwale, ze moja praca rozwinela sie wspaniale... Jestem dama do towarzystwa dla Ksiezniczki w domu opieki. Nie wiem jak dlugo, ale na razie bosko jest. Ksiezniczka lubi jak elegancka jestem, wiec stroje sie tak jak lubie:-)Do tego koniecznie makijaz i perfumy. I jak juz taka sliczna przychodze to doznaje zaszczytu zjedzenia obiadu przy panskim stole:lol1: Nie powiem, karmia dobrze:-) Dzieki mnie Ksiezniczka zjada cale porcje i latwiej przechodzi faze akceptacji obecnego miejsca pobytu. Na poczatku jej sie nawet podobalo, bo myslala, ze jest w hotelu. Ale teraz juz wie gdzie jest i zaczynaja sie powoli schody.