Wczoraj było dziwne jedzenie,którego w D nie jadłam jeszcze,mianowicie:Maultaschen z mięsem pokrojone na paski i obsmażone na tłuszczu z podduszoną cebulą i jak już się podsmażyły to na to wszystko 3 jaja wybełtane ze szczypiorkiem.Zjadliwe nawet ale dla mnie nieco za suche.
A dziś córka gotowała,zupkę dyniową.Konsystencja bardziej musu jak zupy ,ale taka dobra ,że wtrąchnęłyśmy po 2 talerze:)
