A ja mieszkam na wsi i tez ledwo zyje :-) Zero wiatru,powietrze sie nie rusza wcale,slonce jest okropne,zreszta znowu mi alergia na nie wylazla w postaci pokrzywki,aaaaaaa!!! Ja juz mam dosc!!! Chce jesieni!!!

A ja mieszkam na wsi i tez ledwo zyje :-) Zero wiatru,powietrze sie nie rusza wcale,slonce jest okropne,zreszta znowu mi alergia na nie wylazla w postaci pokrzywki,aaaaaaa!!! Ja juz mam dosc!!! Chce jesieni!!!
Jesień to moja ulubiona pora roku :zakochana:
Moja tez!! Najukochansza pora roku,ale sprecyzuje...Mam na mysli jesien wrzesniowa,pazdziernikowa...nie taka listopadowa,gdy strasza mnie nagie drzewa:-)
No przecież !! Wtedy się do lasu na grzybki wybrać :-) I te jesienne zapachy, kolory, cisza.....
Słuchałam, widziałam i w polskiej tv i niemieckiej. Tak do końca nic nie potwierdzone.
Ale ja nie o tym chciałam pisać. Trafiłam do opiekuńczego raju :)Jestem jak zazwyczaj pierwszą opiekunką,rodzina super,Pdp tacy o jakich się marzy...Babcia 89 l w pełni sprawna , chodząca trzy razy dziennie wokół dużego parku.Jej mąz dwa lata starszy,schorowany Polak z pochodzenia ,sprawny umysł i ciało.Budżet dobry,lokalizacja też,skepy i centrum blisko. Syn Pdp jest lekarzem i naprawdę o wiele lepiej rozumie problemy rodziców niż inne dzieci niemieckie z którymi miałam do czynienia.
Pocieszam się że to bonus za ostatnie dwa miesiące piekła jakie musiałam przeżyć a zgotowała je pseudo wykształcona córka Pdp.Wytrzymałam. Wróciłam ciężko uszkodzona psychicznie. Zazwyczaj nie mam problemów z ludzmi, z kontaktami z nimi ale tej cholery nie mogę zapomnieć:( Wampir energetyczny!Do tego sfrustrowany i niestabilny emocjonalnie. Jej mąż bawił się w ''dobrego i złego'' policjanta a po moim wyjeździe nie zostawił na mnie suchej nitki.
Napiszę w stosownym dziale,bo agencji z którą wówczas współpracowałam należy się wystawienie dobrej opinii-sądzę że to jedna z nielicznych która ma na uwadze dobro opiekunki.
Słuchałam, widziałam i w polskiej tv i niemieckiej. Tak do końca nic nie potwierdzone.
Ale ja nie o tym chciałam pisać. Trafiłam do opiekuńczego raju :)Jestem jak zazwyczaj pierwszą opiekunką,rodzina super,Pdp tacy o jakich się marzy...Babcia 89 l w pełni sprawna , chodząca trzy razy dziennie wokół dużego parku.Jej mąz dwa lata starszy,schorowany Polak z pochodzenia ,sprawny umysł i ciało.Budżet dobry,lokalizacja też,skepy i centrum blisko. Syn Pdp jest lekarzem i naprawdę o wiele lepiej rozumie problemy rodziców niż inne dzieci niemieckie z którymi miałam do czynienia.
Pocieszam się że to bonus za ostatnie dwa miesiące piekła jakie musiałam przeżyć a zgotowała je pseudo wykształcona córka Pdp.Wytrzymałam. Wróciłam ciężko uszkodzona psychicznie. Zazwyczaj nie mam problemów z ludzmi, z kontaktami z nimi ale tej cholery nie mogę zapomnieć:( Wampir energetyczny!Do tego sfrustrowany i niestabilny emocjonalnie. Jej mąż bawił się w ''dobrego i złego'' policjanta a po moim wyjeździe nie zostawił na mnie suchej nitki.
Napiszę w stosownym dziale,bo agencji z którą wówczas współpracowałam należy się wystawienie dobrej opinii-sądzę że to jedna z nielicznych która ma na uwadze dobro opiekunki.