Leje deszcz, że świata nie widać, pauza w domku w swoim pokoju:))) taki czas dla siebie, na swoje myśli, marzenia..lubię pobyć sama ze sobą.
Kiedy byłam w mieście wszystko już udekorowane, koło ratusza piękna choinka, każda latarnia wystrojona w stroik świąteczny, każda wystawa sklepu śmieje się, zapraszając do środka:)) Lubię ten klimat..w myślach też już " jestem w domku", krzątam się, dekoruję, w myślach już opracowuję menu świąteczne, co zrobię, co upiekę.
Razem z moją przyszłą synową szukamy dla mnie sukienki na ten bal karnawałowy lat 50-tych , fryzury, biżuterii, calej tej sytylizacji, abym dobrze się czuła:))
Nie mam córek, ale szykują mi się fajne dwie synowe: jedna rehablitantka i masażystka ( będę miała pożytek na starość hihi) a z zamiłowania fryzjerka i wizażystka, druga to typowa dusza artystyczna, potrafi zrobić coś z niczego, ma ogrom pomysłów głowiei ciągle mnie czymś zaskakuje, przynosząc zrobiony przed siebie jakiś przedmiot czy dekorację..
Mój P. też zrobił mi niespodziankę i kupił bilety na 21 lipca na warszawski koncert Depeche Mode:))) Super, super:)))) Więc już wiem jak mam planować wyjazdy i urlop w przyszłym roku:)))
A deszcz pada i pada..i nie chce przestać..:))