Mikołajki i Święta Bożego Narodzenia 2016

01 grudnia 2016 13:33
Jakie macie plany na te mikołaki i święta BN?
Kto lubi robić prezenty, a kto ubiera choinkę? :)
Wasze ulubione - świąteczne potrawy.
Jak to jest spędzać święta w pracy, z dala od rodziny..
Zapraszam do dyskusji.

Źródło grafik: internet


01 grudnia 2016 18:26 / 5 osobom podoba się ten post
Chciałam trochę wspomnień z dzieciństwa i udało się.Dziś w Edece kupiłam takie klamerki(sama nie wiem jak,to nazwać)do świeczek.8 szt trochę świerkowych gałązek i mam tradycję i wspomnienia.
01 grudnia 2016 20:17 / 8 osobom podoba się ten post
Pomoc forum2

Jakie macie plany na te mikołaki i święta BN?
Kto lubi robić prezenty, a kto ubiera choinkę? :)
Wasze ulubione - świąteczne potrawy.
Jak to jest spędzać święta w pracy, z dala od rodziny..
Zapraszam do dyskusji.

Źródło grafik: internet


Mikołaki/hi hi hi/ i BN w robocie/wyjazd jutro/,melduje więc że zabieram ze sobą ciasteczka migdałowe własnoręcznie upieczone oraz uszka i pierogi.Najazdu rodzinnego ma nie być więc szykują sie bardzo spokojne świąteczne dni w pracy.I dobrze bo święta w pracy ,z dala od domu to żadne święta i ja osobiście wolę jak to są takie same dni jak zawsze.Te polskie akcenty to tylko taka namiastka.....
Co do potraw to barszcz z uszkami  i pierogi z kapustą oraz tort makowy to moje nr 1 na świątecznym stole.Za karpiem jakos nie przepadam.
Prezenty- jak pracuję to nie robimy sobie żadnych prezentów.Tym bardziej ,że w Sylwka urodziny pana F.,potem imieniny a mnie i tak nie będzie.....Odbijemy sbie jak wrócę.Odkąd mieszkamy na Wybrzeżu jako wspólny prezent robimy sobie wycieczkę w region Pomorza,gdzie nas jeszcze nie było.Na 2-3  dni.W tym roku to chyba będzie Hel.
01 grudnia 2016 20:40 / 8 osobom podoba się ten post

Nie mam ulubionej, wigilijnej potrawy, nie lubię choinki (przez pół roku sprzątam igły) i poza dziećmi, nie robię nikomu żadnych prezentów.
Lubię wieczorami spacerować lub wolno autem jeździć i oglądać ozdobione domy. Podobają mi się centra miast, świątecznie udekorowane.
Lubię tu w De zwyczaj picia grzanego wina, pod rozgwieżdżonym niebem, przy żarzących się drwach, odglądając te świecidełka właśnie.
Poza tym nie kupuję żadnych specjalnych świątecznych ozdób, bo potem cały rok walają się w pudłach i przeszkadzają. 
Lubię w Sylwestra przebrać się nieco i potańcować, pijąc szampana na powitanie nowego.
A co innego gdy byłem dzieckiem. Podpaliłem sobie choinkę, zajęły się firanki już i całe szczęscie, że Mama nadeszła, bo cała chałupa poszłaby z dymem. 
A tak to prezent nawet dostałem, potem na pianinie grałem, a cała Rodzina kolędy śpiewała. 
Ludzie przed Świętami wpadają w jakiś zakupowy amok, czego ja wcale pojąć nie mogę. Na żadne promocje nie chodzę, bo nie będę kupował w tłoku. Przeczekam ten szał a telewizor zakupię se w styczniu lub lutym ))
Podoba mi się natomiast Pasterka, więc idę sobie raz w roku do kościoła na tę wyjątkową mszę.
A jak będzie w tym roku? 
01 grudnia 2016 20:45 / 7 osobom podoba się ten post
To są pierwsze moje Święta, które będę spędzać poza domem.
Polskie Święta mają w sobie jakąś moc i magię a przede wszystkim bardzo rodzinny i uroczysty charakter. Wiem, jestem pewna, że te Święta będą inne....jestem ich bardzo ciekawa....
Dla mnie Święta to....karp w różnych odsłonach....w galarecie, smażony, pieczony i wypełniony farszem...mogę go jeść przez całe święta na śniadanie, obiad i kolacje oczywiście z dodatkiem chrzanu....a na deser tort makowy z kremem kawowym....
01 grudnia 2016 21:10 / 9 osobom podoba się ten post
Chcę dodać, że najbardziej przykre są Święta dla osób samotnych, czyli dla tych, którzy zostali sami, ponieważ ktoś najbliższy odszedł niedawno od nich na zawsze.
I o tych Ludziach myślę wówczas i współczuję.
01 grudnia 2016 21:44 / 4 osobom podoba się ten post
Mnie sie dzieki Bogu udalo - i Święta spędzę w Domku, w rodzinnym gronie - jestem za to bardzo wdzieczna:) Prezenty nie mają dla mnie znaczenia,przeciwnie-im mniej tym lepiej.
01 grudnia 2016 22:09 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr


Nie mam ulubionej, wigilijnej potrawy, nie lubię choinki (przez pół roku sprzątam igły) i poza dziećmi, nie robię nikomu żadnych prezentów.
Lubię wieczorami spacerować lub wolno autem jeździć i oglądać ozdobione domy. Podobają mi się centra miast, świątecznie udekorowane.
Lubię tu w De zwyczaj picia grzanego wina, pod rozgwieżdżonym niebem, przy żarzących się drwach, odglądając te świecidełka właśnie.
Poza tym nie kupuję żadnych specjalnych świątecznych ozdób, bo potem cały rok walają się w pudłach i przeszkadzają. 
Lubię w Sylwestra przebrać się nieco i potańcować, pijąc szampana na powitanie nowego.
A co innego gdy byłem dzieckiem. Podpaliłem sobie choinkę, zajęły się firanki już i całe szczęscie, że Mama nadeszła, bo cała chałupa poszłaby z dymem. 
A tak to prezent nawet dostałem, potem na pianinie grałem, a cała Rodzina kolędy śpiewała. 
Ludzie przed Świętami wpadają w jakiś zakupowy amok, czego ja wcale pojąć nie mogę. Na żadne promocje nie chodzę, bo nie będę kupował w tłoku. Przeczekam ten szał a telewizor zakupię se w styczniu lub lutym :-)))
Podoba mi się natomiast Pasterka, więc idę sobie raz w roku do kościoła na tę wyjątkową mszę.
A jak będzie w tym roku? 

Bardzo ładnie to opisałeś ,ale zapytam to Ty masz dzieci ???
01 grudnia 2016 22:33 / 1 osobie podoba się ten post
ivetta

Bardzo ładnie to opisałeś ,ale zapytam to Ty masz dzieci ???

Całą Gromadę.
01 grudnia 2016 22:34 / 11 osobom podoba się ten post
U mnie od 2 dni pieczenie świątecznych ciasteczek.
Ciasteczkowe poprawiny w weekend u mamy :)
Od kiedy nie ma naszego taty, te święta nie są już takie same, są trochę smutne i pewnie już nic tego nie zmieni.
Co roku robimy objazd po rodzinie: bracia, siostry, mama, teście, chrześniaki.. 
Załatwiania prezentów nie znoszę. Tak szkoda mi czasu na to.
Co do gotowania to dzielimy się, kto i co robi, by później zjechać do mamy ze świąteczną wyprawką.
Ona za to ma zadanie specjalne - pierogi! - nasze ulubione :)
Święta to chyba jedyny czas, kiedy rzeczywiście bez pośpiechu poświęcamy sobie czas.

Świąteczne bibeloty i ozdoby:
tutaj (niestety) ze względu na dzieci, co roku jakaś kolejna pierdoła przybywa, by rozweselić oko.
Światełka, świecące bałwanki, grające choineczki, drewniane aniołki.
Choinkę ubieramy po mikołajkach, by dzieciaki miały radochę i nosiły w pamięci tą świąteczną magię.

Przesądy:
Mamy 1 przesąd, jak już zasiądziemy wszyscy do wigilijnego stołu, nikt nie może od niego wstać :))
Dopiero jak wszyscy zjedzą, pogadają, wstajemy razem.
Muszę przyznać, że ten przesąd króluje u nas od kiedy sięgam pamięcią.
Dodatkowe nakrycie dla "gościa" - również jest :)

Jak spędzamy sylwestra u mamy to mamy nasz rodzinny rytuał - taka zabawa po godz. 00:00
Szampan wypity, losujemy z misy karteczki.
Przygotowuję wcześniej na karteczkach noworoczne wróżby :))
W tym roku wylosowałam "spędzaj więcej czasu z dziećmi", jakoś przekornie trochę, ale zawsze wspominam tą wróżbę i zbieram się, by częściej się z nimi bawić, spacery, gry planszowe itp..
02 grudnia 2016 08:58 / 3 osobom podoba się ten post
Pomoc forum2

U mnie od 2 dni pieczenie świątecznych ciasteczek.
Ciasteczkowe poprawiny w weekend u mamy :)
Od kiedy nie ma naszego taty, te święta nie są już takie same, są trochę smutne i pewnie już nic tego nie zmieni.
Co roku robimy objazd po rodzinie: bracia, siostry, mama, teście, chrześniaki.. 
Załatwiania prezentów nie znoszę. Tak szkoda mi czasu na to.
Co do gotowania to dzielimy się, kto i co robi, by później zjechać do mamy ze świąteczną wyprawką.
Ona za to ma zadanie specjalne - pierogi! - nasze ulubione :)
Święta to chyba jedyny czas, kiedy rzeczywiście bez pośpiechu poświęcamy sobie czas.

Świąteczne bibeloty i ozdoby:
tutaj (niestety) ze względu na dzieci, co roku jakaś kolejna pierdoła przybywa, by rozweselić oko.
Światełka, świecące bałwanki, grające choineczki, drewniane aniołki.
Choinkę ubieramy po mikołajkach, by dzieciaki miały radochę i nosiły w pamięci tą świąteczną magię.

Przesądy:
Mamy 1 przesąd, jak już zasiądziemy wszyscy do wigilijnego stołu, nikt nie może od niego wstać :))
Dopiero jak wszyscy zjedzą, pogadają, wstajemy razem.
Muszę przyznać, że ten przesąd króluje u nas od kiedy sięgam pamięcią.
Dodatkowe nakrycie dla "gościa" - również jest :)

Jak spędzamy sylwestra u mamy to mamy nasz rodzinny rytuał - taka zabawa po godz. 00:00
Szampan wypity, losujemy z misy karteczki.
Przygotowuję wcześniej na karteczkach noworoczne wróżby :))
W tym roku wylosowałam "spędzaj więcej czasu z dziećmi", jakoś przekornie trochę, ale zawsze wspominam tą wróżbę i zbieram się, by częściej się z nimi bawić, spacery, gry planszowe itp..

Raczej nie wierzę w przesądy ,w Boga wierzę i nawet nie słyszałam ,że jest takie coś ,że trzeba siedzieć przy stole .Ja przecież odchodzę na chwilę ,bo przynosze z kuchni gorące potrawy .
Dodatkowe nakrycie ,jest .
U moich kolezanek jeszcze jest coś takiego ,że wkładają banknot pod obrus ,żeby pieniążków nie zabrakoło.
Uważam co sobie kto zrobi to ma i nie ma nic wspólnego z dalszym życiem ,czy jakimś szczęściem .
02 grudnia 2016 09:04 / 2 osobom podoba się ten post
@Knorr, choinke to ja uwielbiam.I co roku u nas w domu jest choinka-mój brat nie odpusci,choinka musi być.

Dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa również jest co roku.W tym roku na pewno sie przyda,bo rodzina nie wie,ze ja przyjade na Wigilie do domu Niespodzianka to będzie.
02 grudnia 2016 09:37 / 7 osobom podoba się ten post
A ja jeszcze w swoim polskim domu.
Prezenty mikołajkowe gwiazdkowe dla dzieci /dwa stare konie/ i reszty rodziny kupione. Prezent mikołajkowy dla Pani Misiowej już do niej dotarł i czeka na otwarcie, a prezent gwiazdkowy już zapakowany w walizce. Prezentami dla Jutrzenki i jej bliskich zajęła się Pani Misiowa. Jeszcze kilka spraw do załatwienia i za dziesięć dni wyjazd.
Najpierw na kilka dni do Pani Misiowej, a potem do pracy. 
Święta i Sylwester u mojej Jutrzenki. Będzie jej córka z mężem i oczywiście Pani Misiowa. W pełnym składzie bedziemy tylko na Wigilię, a potem tylko Jutrzenka, Pani Misiowa i ja.
Sylwestra spędzimy razem z córką i zięciem Jutrzenki na zabawie /cokolwiek to bedzie znaczyło w niemieckich realiach/ w miejscowej restauracji. Jesteśmy z nimi od początku mojej pracy zaprzyjaźnieni i myślę, że i tym razem będzie super.
02 grudnia 2016 10:26 / 8 osobom podoba się ten post
Pomoc forum2

U mnie od 2 dni pieczenie świątecznych ciasteczek.
Ciasteczkowe poprawiny w weekend u mamy :)
Od kiedy nie ma naszego taty, te święta nie są już takie same, są trochę smutne i pewnie już nic tego nie zmieni.
Co roku robimy objazd po rodzinie: bracia, siostry, mama, teście, chrześniaki.. 
Załatwiania prezentów nie znoszę. Tak szkoda mi czasu na to.
Co do gotowania to dzielimy się, kto i co robi, by później zjechać do mamy ze świąteczną wyprawką.
Ona za to ma zadanie specjalne - pierogi! - nasze ulubione :)
Święta to chyba jedyny czas, kiedy rzeczywiście bez pośpiechu poświęcamy sobie czas.

Świąteczne bibeloty i ozdoby:
tutaj (niestety) ze względu na dzieci, co roku jakaś kolejna pierdoła przybywa, by rozweselić oko.
Światełka, świecące bałwanki, grające choineczki, drewniane aniołki.
Choinkę ubieramy po mikołajkach, by dzieciaki miały radochę i nosiły w pamięci tą świąteczną magię.

Przesądy:
Mamy 1 przesąd, jak już zasiądziemy wszyscy do wigilijnego stołu, nikt nie może od niego wstać :))
Dopiero jak wszyscy zjedzą, pogadają, wstajemy razem.
Muszę przyznać, że ten przesąd króluje u nas od kiedy sięgam pamięcią.
Dodatkowe nakrycie dla "gościa" - również jest :)

Jak spędzamy sylwestra u mamy to mamy nasz rodzinny rytuał - taka zabawa po godz. 00:00
Szampan wypity, losujemy z misy karteczki.
Przygotowuję wcześniej na karteczkach noworoczne wróżby :))
W tym roku wylosowałam "spędzaj więcej czasu z dziećmi", jakoś przekornie trochę, ale zawsze wspominam tą wróżbę i zbieram się, by częściej się z nimi bawić, spacery, gry planszowe itp..

"Od kiedy nie ma naszego taty, te święta nie są już takie same, są trochę smutne i pewnie już nic tego nie zmieni."
U mnie też się wiele zmieniło, kiedy odszedł mój tato.  W Polsce tak organizuję 24 grudnia, że mam sporo czasu wolnego. Wszystkie potrawy przygotowane wcześniej, choinka ubrana, dom przystrojony. Tego dnia mam dużo czasu wolnego , żadnego pospiechu. Ponoć jaka wigilia taki cały rok. Nie wolno prać, sprzątać, kłócić się. To ma być piękny , spokojny dzień.
Jadę z opłatkiem na cmentarz, zapalam znicz. Stawiam stroik świateczny.Koniecznie musi być najpierw znicz na grobie taty.
W domu już ze spokojem przygotowanie kolacji wigilijnej.Wszystko przygotowane wcześniej,podgrzewanie, tylko pierogi gotowane przed podaniem.  12 potraw. biały obrus, sianko pod obrusem, opłatek. Każdy skrada się, aby ustwiĆ swoje prezenty pod choinką.Nie odchodzi sie od stołu. Należy skosztowac każdej potrawy.
Lubię ten przedświąteczny czas, lubie przygotowania do świąt. Koniecznie jemioła i całowanie się pod jemiołą.Jednego roku zabrakło w pośpiechu jemioły, pogubilismy się. Zabrakło miłości.
Życzę udanych przygotowań do tych najpiękniejszych Świąt.
02 grudnia 2016 10:33 / 3 osobom podoba się ten post
Jak to u Was pięknie.....Ech!
Ja niestety po raz drugi Święta mam "tam".Tak wyszło a raczej nie miałam wyboru:albo-albo.Trudno.
Prawdę powiedziawszy niekiedy tęsknię za świetami z Rodzicami i rodzeństwem z rodziną.Niestety Rodzice odeszli...
Mało nas przy świątecznym stole...