Jak ten czas w domu leci, żeby nie powiedzieć zap...la,już za tydzień kierunek Dojczland,ale na krótkie ,miesięczne zastępstwo ( dzięki naszej forumowej koleżance, idealny termin dla mnie ),bo na 2.11 muszę być w domu ( rozprawa rozwodowa mojej córki,ma wezwanie w charakterze świadka), parę dni w domu i powrót na " stare śmieci" na bawarskie zadupie (tylko 6 tygodni :-)i dalej nie planuję, żeby nie rozśmieszyć Pana Boga :-). Dzisiaj znowu wstałam bladym świtem ( była msza w intencji śp.teścia)a potem zakupy w Biedrze,wykup leków dla syna i bazarek...i ja właśnie o tym.Zrobiłam trochę większe sprawunki w/w dyskoncie,bez szaleństw , chyba , że ekstrawagancją można nazwać awokado szt.2 czy kawałek sera halloumi...rachuneczek 160 zł.Potem udałam się do apteki,350 zł,następnie bazarek ( papierosy,szmuglowane 80 zł karton) + jakieś owoce,warzywka i jaja od szczęśliwych kur...razem 150 zł...siadłam sobie tak w domku,policzyłam i wychodzi na to,że kur.. będę tak jeździć do tej roboty do usranej śmierci...z opiekuńczym pozdrowieniem,wkr...Alaska:uśmiech ona2: Ps. To nie były zakupy z myślą o wekendzie

