Od kiedy przestałam zabawnie komentować poczytność i tak mi spadła:lol2:
Od kiedy przestałam zabawnie komentować poczytność i tak mi spadła:lol2:
Hawanka,wszyscy chyba to mówimy!Trafiłaś na wyjątkowy hardcor:(Już pisałam wcześniej-Ala solo,byłaby ekstra sztela,ale ten nieszczęsny As......też żal chłopa bo stary,chory i coraz bardziej niesamodzielny ,ale niemożebny do bólu.
Przy okazji mam pytanie do tych co bardziej w temacie są,a propos takiej sytuacji jak u Hawany.Jak to jest ,kiedy seniorzy nie mają rodziny?Kto i na jakiej podstawie ustanawia im pełnomocnika prawnego?Są na to jakieś przepisy?Kto takiemu pełnomocnikowi płaci i jakie ma on uprawnienia i obowiązki?Komu np.można się na niego poskarżyć?Osobiście się nie zetknęłam z taką sytuacja ,ale wartałoby wiedziec takie rzeczy w razie W.
Ja czytam, a lajkować? trochę mi trudno, bo jak wcisnę "lubię to" to mój lapek długo mieli.
PDP u ktorych teraz jestem tak maja- zero rodziny, maja jakiegos opiekuna prawnego. Nie wiem czemu on akurat, od kiedy itd. ale wiem np. ze to on zalatwia im opiekunki, decyduje o tym, ktora wybrac. Zajmuje sie tez finansami swoich PDP. Pierwszy raz sie z taka sytuacja spotkalam szczerze mowiac i nie wiem dokladnie na czym to polega....
Oj, nie tłumacz się:lol2:
Szkoda:strach na wroble: ja pani Mydelkowej jeszcze nie skończylam czytać.
Jest w dziale blogi.
PDP u ktorych teraz jestem tak maja- zero rodziny, maja jakiegos opiekuna prawnego. Nie wiem czemu on akurat, od kiedy itd. ale wiem np. ze to on zalatwia im opiekunki, decyduje o tym, ktora wybrac. Zajmuje sie tez finansami swoich PDP. Pierwszy raz sie z taka sytuacja spotkalam szczerze mowiac i nie wiem dokladnie na czym to polega....
To jest tzw. Vormund, który sąd ustanawia w przypadku, kiedy osoba chora i niesamodzielna nie ma rodziny lub rodzina nie chce/nie może zająć sprawami podopiecznego. Ja miałam przy ostatnim pacjencie taką sytuację. Ten urzędowy opiekun prawny ma upoważnienie i uprawnienia do zarządzania finasowymi sprawami PDP i organizowania wszystkiego, co PDP potrzebuje do życia. PDP jest niejako ubezwłasnowolniony i zdany na opiekuna prawnego. W moim przypadku bardzo dobrze układała mi się współpraca z opiekunem prawnym, ale to zależy od tego jaką osobą jest ten opiekun.