Muszę się pochwalić,bo się uduszę....że śmiechu :smiech3: Wyobraźcie sobie dostałam prezent,no nie wiem jak to napisać,bo będziecie mi zazdraszczać....a tam przeżyję.Otrzymałam przecudnej urody , włoski(przywieziony z urlaubu w Italii córeczki z Drezna) kaszmirowy,tak kaszmirowy szal. A jaka celebra była przy wręczaniu,ile pochwał,komplementów,no prawie się nie popłakałam (oczywiście,ze wzruszenia) tak liczą na mój powrót i oczywiście zagranie na " mamusię" jak ona będzie tęsknić...no mam dylemat :zaskoczenie:. :smiech3:

