Zachodniopomorskie 4

Witam wieczorową porą, mam nadzieję, że dzień upłynął leniwie.

Witam wieczorową porą, mam nadzieję, że dzień upłynął leniwie.

Nie bardzo, nie bardzo, ale ujdzie :)
Dobry wieczór .

Mnie wczoraj coś telepało, ale wziełam aspirynę +calcium z wit C, babcia mi trochę ciśnienie podniosła i przeszło :)

Nie ma to jak podniesienie ciśnienia bez wspomagaczy, człowiek od razu zdrowieję . Dbaj o siebie dbaj, bo jak choróbsko się rozwinie to mamy przechlapane

Na razie jest ok, ale te niemieckie zarazki mogą fazę utajenia przechodzić :)

Raz byłam fest przeziębiona w Niemczech i myslałam, że zejdę.

Dzień doberek kobitki. Miłego dzionka.

Dobry wieczór, ostatni wieczór w DE, a jak dobrze pójdzie to może ostatni wieczór ostatniego wyjazdu

Czyżby to koniec pewnego rozdziału? Taki koniec końca?????? 

Tak być może. Mimo ,że pracę w Niemczech traktowałam jako coś normalnego, nie rozkminiałam tego w żaden dramatyczny sposób- musiałam pracować- tyle i o czym tu gadać, to zawsze gdzieś rozglądałam się za innym rozwiązaniem i może klapnie.

Praca jak praca- wykańcza ta rozłąka najbardziej.

Doświadczenie się zawsze przyda i znajomość języka niemieckiego też, bo to zaprocentowało.
Dostałam propozycję pracy w dziale handlowym w fabryce okien i drzwi. Może trochę po znajomości, bo dyrektor tego oddziału pochodzi z mojej miejscowości i się znamy. Już nie wdając się w szczegóły, to potrzebny mu jest ktoś z ze znajomością niemieckiego, bo mu tam jakiś młody zamiast robić to w gry komputerowe naqr...ia. Komputer ani excel też mi nie obcy. Zobaczymy co się urodzi- pogadać można :)

Witam i o zdrówko pytam, wyspani, to ten kto musi do roboty, a ten kto nie, to do wyra dalej leniuchować.Dla wszystkich miłej soboty

Cześć dziewczyny :) Od soboty wieczór już jestem w domu i pomału wskakuję we właściwy rytm. W niedzielę obudziłam się wcześnie rano- zakodowało mi się na szteli i tak, żeby nie obudzić śpiącego jeszcze mojego Lfa :) wzięłam moje psie szczęscie i wymknęłam się na poranny spacer. Rześkie powietrze, opadające mgły podświetlone słońcem, swiergot ptaków to jedne z tych rzeczy za którymi tak bardzo tęskniłam. Nawet skrzypienie roweru na którym pojawił się sołtys, który się wybrał posłuchac co w trawie piszczy nie zburzyło mi błogiego nastroju :) Życzę Wam miłego dnia :)

Hejka. U mnie powoli wraca psia pogoda, tylko wczoraj było słonecznie. Spokojnego dzionka tym w pracy i tym co się byczą w domciu.
Tak Tina, nie ma to jak w domciu, nawet to co kiedyś drażniło, po powrocie już nie, bo wiadomo wtedy, że się jest u siebie.