Przemęczenie, trudny pdp - nasze doświadczenia

20 marca 2017 17:19
Już ledwo zipię. Czuję się po prostu, zwyczajnie przemęczona. Wszystko mnie drażni, a na podopieczną już patrzeć nie mogę choć na pierwszy rzut oka wyglądam nadzwyczaj spokojnie. Na pewno pogoda nie pomaga w utrzymaniu lepszego nastroju,a pdp to już w ogóle. Ech! Szkoda gadać. Chcę coś osiągnąć ale zastanawiam się czy warto aż taką cenę płacić. Żle mi na tym świecie.  Ot tak mnie naszło i pomarudziłam sobie.
20 marca 2017 17:20 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Już ledwo zipię. Czuję się po prostu, zwyczajnie przemęczona. Wszystko mnie drażni, a na podopieczną już patrzeć nie mogę choć na pierwszy rzut oka wyglądam nadzwyczaj spokojnie. Na pewno pogoda nie pomaga w utrzymaniu lepszego nastroju,a pdp to już w ogóle. Ech! Szkoda gadać. Chcę coś osiągnąć ale zastanawiam się czy warto aż taką cenę płacić. Żle mi na tym świecie.  Ot tak mnie naszło i pomarudziłam sobie.

Jest jeszcze kicia na osłodę......
20 marca 2017 17:23 / 2 osobom podoba się ten post
Za wysoko poprzeczka postawiona, Alinko dusza sie upomina o więcej urlopu
20 marca 2017 17:25 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Jest jeszcze kicia na osłodę......

Nooo....choć zrobiła się z niej mała terrorystka. Tylko by leżała i chciała być  miziana po brzuszku. A kto mnie pomizia? Buuu... Może jakiś film sobie włączę? Nawet czytać już mi się nie chce. Koszmar. Załapałam doła i to takiego mega.
20 marca 2017 17:42 / 7 osobom podoba się ten post
Alina

Już ledwo zipię. Czuję się po prostu, zwyczajnie przemęczona. Wszystko mnie drażni, a na podopieczną już patrzeć nie mogę choć na pierwszy rzut oka wyglądam nadzwyczaj spokojnie. Na pewno pogoda nie pomaga w utrzymaniu lepszego nastroju,a pdp to już w ogóle. Ech! Szkoda gadać. Chcę coś osiągnąć ale zastanawiam się czy warto aż taką cenę płacić. Żle mi na tym świecie.  Ot tak mnie naszło i pomarudziłam sobie.

Może to przedwiośnie tak na nas działa? Też jestem przemęczona, tylko nie przepracowana, bo jako takiej pracy tu nie ma, ale 5 lat już nie mam "swojego" życia. W imię czego??
20 marca 2017 17:53 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Już ledwo zipię. Czuję się po prostu, zwyczajnie przemęczona. Wszystko mnie drażni, a na podopieczną już patrzeć nie mogę choć na pierwszy rzut oka wyglądam nadzwyczaj spokojnie. Na pewno pogoda nie pomaga w utrzymaniu lepszego nastroju,a pdp to już w ogóle. Ech! Szkoda gadać. Chcę coś osiągnąć ale zastanawiam się czy warto aż taką cenę płacić. Żle mi na tym świecie.  Ot tak mnie naszło i pomarudziłam sobie.

witaj w klubie ja na swego juz od dwoch dni nie moge patrzec
20 marca 2017 17:56 / 6 osobom podoba się ten post
Benita

Może to przedwiośnie tak na nas działa? Też jestem przemęczona, tylko nie przepracowana, bo jako takiej pracy tu nie ma, ale 5 lat już nie mam "swojego" życia. W imię czego??

no fakt strasznie jak czlowiek pomysli ze czas ucieka miedzy palcami za pieniadze musi czlowiek wlasnego zycia sie wyzbyc.................


smutnawo sie zrobilo...................
20 marca 2017 19:15 / 6 osobom podoba się ten post
Benita

Może to przedwiośnie tak na nas działa? Też jestem przemęczona, tylko nie przepracowana, bo jako takiej pracy tu nie ma, ale 5 lat już nie mam "swojego" życia. W imię czego??

No właśnie " w imię czego" ? Czy trzeba aż taką cenę płacić w imię godnego życia finansowego? Czy demokracja, którą tak wszyscy zachwalają jest aż taka wspaniała? Jestem rozgoryczona i tak jak Ty przemęczona. Nie mam tutaj dużo pracy w sensie fizycznym, a mimo to czuję się jakby mnie ktoś wypluł. Nawet zachęcające mruczenie kotki nie pomaga. Do tego ta wisielcza pogoda.
20 marca 2017 19:16 / 5 osobom podoba się ten post
Pewnie, pewnie. Co nas nie zabije to nas wzmocni
20 marca 2017 19:18 / 4 osobom podoba się ten post
Brzozahej

no fakt strasznie jak czlowiek pomysli ze czas ucieka miedzy palcami za pieniadze musi czlowiek wlasnego zycia sie wyzbyc.................


smutnawo sie zrobilo...................

Ostatnio gdzieś wyczytałam, że nasze pokolonie tj. kobiet 50+ nazywa się ofiarami transformacji systemowej......pewnie, że smutne.
20 marca 2017 19:19 / 5 osobom podoba się ten post
A co mi tam...miziaj. A nuż pomoże
20 marca 2017 20:31 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

A co mi tam...miziaj. A nuż pomoże:-)

A ja po przytulam i za uszkiem podrapie
20 marca 2017 20:36 / 4 osobom podoba się ten post
Alina

No właśnie " w imię czego" ? Czy trzeba aż taką cenę płacić w imię godnego życia finansowego? Czy demokracja, którą tak wszyscy zachwalają jest aż taka wspaniała? Jestem rozgoryczona i tak jak Ty przemęczona. Nie mam tutaj dużo pracy w sensie fizycznym, a mimo to czuję się jakby mnie ktoś wypluł. Nawet zachęcające mruczenie kotki nie pomaga. Do tego ta wisielcza pogoda.

Alinka ,damy radę .Wiosna idzie ,przyroda budzi się do życie ,pewnie My też)) Zaraz serce będzie się radować z pięknych widoków drzew i krzewów kwitnących .Zieleń wtedy też taka soczysta ,czysta jest,będzie dobrze)) Można sobie też poprawić humor oglądając  i słuchając " pięknych" rzeczy ,oby do przodu 
20 marca 2017 20:39 / 1 osobie podoba się ten post
okszka

A ja po przytulam :aniolki: i za uszkiem podrapie

Drapać za uszkiem  nie musisz ale za przytulanki dziękuję.
20 marca 2017 20:41 / 5 osobom podoba się ten post
Alina

A co mi tam...miziaj. A nuż pomoże:-)

Alinko,no co ty tak się rozżalilaś? Przecież jesteś okazem wytrwałości,cieszą cię drobiazgi,kotka sprawia że jesteś każdego dnia uśmiechnięta,a tu takie żale....? 
Każdą z nas dopadają zmory,mnie też ale trzeba się podnieść i iść dalej,ja ci to mówię ,największa forumowa pesymistka,do tego zaczął mnie pech prześladować...
Dziś na obiad zrobiłam piersi kurczaka w sosie czosnkowym,bo panuje wirus i nie chcę żeby dziadek mi się rozchorował,więc przemycam czosnek w jedzeniu. Dziś wyjątkowo nie załowałam,wsadziłam 4 ząbki do sosu i tak oboje śmiedzieliśmy,że na dworze było czuć. Nie przewidywałam żadnych odwiedzin więc byłam całkiem spokojna o wyziewy i co? 
Przyszedł do nas syn znajomego dziadka,na chwilkę,ale na bank poczuł jak śmierdzi. Do tego przywitał się z nami pocałowaniem w policzek,zagadywał mnie ,a ja nie wiedziałam jak mówić na wdechu . Myslałam,że umrę ze wstydu....bo on dość ...fajny jest...
Przeprosiłam go nawet za nasze zapachy ,ale cóż...stalo się...

Głowa do góry kochanie,zaraz jedziesz na wczasy ,odpoczniesz ,zregenerujesz się i czarne myśli pojdą precz.