Praca u rodziny czy w domu opieki?

28 grudnia 2019 09:07 / 5 osobom podoba się ten post
Zofija

Kochana, zaraz to opiszę. Pracuje nas 2 osoby na nocny dyżur. Wykfalifikowana Pfleger i Hilspfleger. Co 2 godziny robimy obchód. Między obchodem o 22.00, a północą, ja robię dezynfekcję wózków inwalidzkich i sprzętu w brudowniku, a koleżanka pucuje wszystko w dyżurce i to co jest zwiazane z podawaniem leków. Od 1.00 do 4. mamy nieco luzu, ale musimy biegać na wezwania dzwonkowe. Mamy parę osób, które notorycznie nadużywają dzwonków, ale reagować musimy. Jest różnie, raz mniej, raz więcej. Poza tym zawsze coś tam się dzieje, na co trzeba reagować, np. demencyjny pan robi sobie z nocy dzień, albo ktoś zabrudzi łazienkę, albo ktoś się wywali, itd, itp. U nas nie faszeruje się staruszków nadmiernie otępiennymi środkami. Melperony są stosowane tylko w bardzo skromnym i niezbednym wymiarze. Przy ostatnim obchodzie o 4.00 zakładamy pończochy / bandaże uciskowe, przebieramy kogo trzeba i mamy 4 pensjonariuszy (leżaków), których około 5.00 myjemy i ubieramy do dziennego życia. Do tego jeszcze dokumentacja i nocka się kończy.

Dzięki Zosiu to już wiem co się robi  o 22 i 5 rano bo to mnie nurtowało.Pozniej praca od 13 do 20 godziny. W sumie spać można tylko rano pomiedzp 7 a 12.
To jednak się nie zdecyduje Czasem mnie tak nachodzi i mam ochotę spróbować ale nocki niestety odsyraszaja
28 grudnia 2019 09:43 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

Kochana, zaraz to opiszę. Pracuje nas 2 osoby na nocny dyżur. Wykfalifikowana Pfleger i Hilspfleger. Co 2 godziny robimy obchód. Między obchodem o 22.00, a północą, ja robię dezynfekcję wózków inwalidzkich i sprzętu w brudowniku, a koleżanka pucuje wszystko w dyżurce i to co jest zwiazane z podawaniem leków. Od 1.00 do 4. mamy nieco luzu, ale musimy biegać na wezwania dzwonkowe. Mamy parę osób, które notorycznie nadużywają dzwonków, ale reagować musimy. Jest różnie, raz mniej, raz więcej. Poza tym zawsze coś tam się dzieje, na co trzeba reagować, np. demencyjny pan robi sobie z nocy dzień, albo ktoś zabrudzi łazienkę, albo ktoś się wywali, itd, itp. U nas nie faszeruje się staruszków nadmiernie otępiennymi środkami. Melperony są stosowane tylko w bardzo skromnym i niezbednym wymiarze. Przy ostatnim obchodzie o 4.00 zakładamy pończochy / bandaże uciskowe, przebieramy kogo trzeba i mamy 4 pensjonariuszy (leżaków), których około 5.00 myjemy i ubieramy do dziennego życia. Do tego jeszcze dokumentacja i nocka się kończy.

Dzień dobry Zofija, bardzo dziękuję za odpowiedź. Przybliżyłaś mi swoją i innych osób pracę w Heimie. Teraz juz więcej wiem.
 
Pozdrawiam, spokojnego i słonecznego dnia.
28 grudnia 2019 11:15 / 2 osobom podoba się ten post
Zofija

Kochana, zaraz to opiszę. Pracuje nas 2 osoby na nocny dyżur. Wykfalifikowana Pfleger i Hilspfleger. Co 2 godziny robimy obchód. Między obchodem o 22.00, a północą, ja robię dezynfekcję wózków inwalidzkich i sprzętu w brudowniku, a koleżanka pucuje wszystko w dyżurce i to co jest zwiazane z podawaniem leków. Od 1.00 do 4. mamy nieco luzu, ale musimy biegać na wezwania dzwonkowe. Mamy parę osób, które notorycznie nadużywają dzwonków, ale reagować musimy. Jest różnie, raz mniej, raz więcej. Poza tym zawsze coś tam się dzieje, na co trzeba reagować, np. demencyjny pan robi sobie z nocy dzień, albo ktoś zabrudzi łazienkę, albo ktoś się wywali, itd, itp. U nas nie faszeruje się staruszków nadmiernie otępiennymi środkami. Melperony są stosowane tylko w bardzo skromnym i niezbednym wymiarze. Przy ostatnim obchodzie o 4.00 zakładamy pończochy / bandaże uciskowe, przebieramy kogo trzeba i mamy 4 pensjonariuszy (leżaków), których około 5.00 myjemy i ubieramy do dziennego życia. Do tego jeszcze dokumentacja i nocka się kończy.

Dużo pracy. Podziwiam 
28 grudnia 2019 17:28 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

Dusia, jeśli mogę Ci poradzić, to nie przyjmuj takiej propozycji. Ja mam doświadczenie, bo pracuję w Heimie i również na nocne zmiany, ale nie ciągle. W miesiącu mam od 4 do 8 nocek jednym ciągiem. Poniekąd lubię te dyżury, bo jestem nocnym markiem i nie trzeba załatwić Grundpflege, no i kasa większa. Jednak absolutnie nie ma szansy na jakąkolwiek drzemkę. Mimo, że mój Heim jest takim kameralnym ośrodkiem (42 pensjonariuszy), to i tak trzeba latać prawie całą noc. Mój organizm przestawia się na nocny tryb życia, ale to jest tylko kilka dni. Nie wyobrażam sobie, abym mogła ciągle tak pracować, bo to przestawienie jest na krótki czas. Na dłuższą metę nie chciałabym i pewnie nie dałabym rady.
 

Potwierdzam☺️ja  pracowalam w heimie co prawda w irlandii ale było podobnie jak u Zofii.obchód co 2 godz,wezwania do podopiecznych,niektóre nocki spokojne,na innych nie było czasu usiąsc.dodatkowo wypełnianie dokumentacji,robienie prania,prasowanie i szykowanie tacek z talerzami na śniadanie.i tak 4 nocki w tyg po 12godz.kasa niezła ale co z tego jak nie ma kiedy zyć bo ciągle zmęczenie.poległam po 3 miesiącach.no i nasz heim mial tylko 33 rezydentów.ja ogólnie nie polecam samych nocy,jedna noc w tyg do przeżycia ale więcej nie?
28 grudnia 2019 17:36 / 2 osobom podoba się ten post
Ano.... "Coz nam po kasie, gdy garb nam  pcha sie"   tworczosc wlasna
28 grudnia 2019 20:19 / 4 osobom podoba się ten post
Kika67

Dużo pracy. Podziwiam :-)

Nie jest tak źle. Ja sobie chwalę ten system i jest mi łatwiej niż w op24h. Zrobisz swoje, schodzisz z dyżuru i jesteś wolnym człowiekiem. Mnie to odpowiada. Pracuję tylko 35 godzin tygodniowo. Jak jestem w DE to pracuję prawie co dzień, aby wypracować normę godzin. W każdym miesiącu jadę do domu na 1 do 2 tygodni, a pełną wypłatę mam co miesiąc.
28 grudnia 2019 20:46 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

Nie jest tak źle. Ja sobie chwalę ten system i jest mi łatwiej niż w op24h. Zrobisz swoje, schodzisz z dyżuru i jesteś wolnym człowiekiem. Mnie to odpowiada. Pracuję tylko 35 godzin tygodniowo. Jak jestem w DE to pracuję prawie co dzień, aby wypracować normę godzin. W każdym miesiącu jadę do domu na 1 do 2 tygodni, a pełną wypłatę mam co miesiąc.

Najważniejsze Zosiu, że Tobie ta praca odpowiada 
04 stycznia 2020 18:33 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Najważniejsze Zosiu, że Tobie ta praca odpowiada :-)

Moja odpowiedz : u rodziny. 
Przewaga +
 
18 stycznia 2020 13:54 / 2 osobom podoba się ten post
 
Pracuje u rodziny, zatrudniłam się w laxo care jakiś czas temu i tak zostało. Praca za podopiecznym i mieszkanie na sztelli mi odpowiada. 
28 stycznia 2020 16:51 / 2 osobom podoba się ten post
Zofija

Kochana, zaraz to opiszę. Pracuje nas 2 osoby na nocny dyżur. Wykfalifikowana Pfleger i Hilspfleger. Co 2 godziny robimy obchód. Między obchodem o 22.00, a północą, ja robię dezynfekcję wózków inwalidzkich i sprzętu w brudowniku, a koleżanka pucuje wszystko w dyżurce i to co jest zwiazane z podawaniem leków. Od 1.00 do 4. mamy nieco luzu, ale musimy biegać na wezwania dzwonkowe. Mamy parę osób, które notorycznie nadużywają dzwonków, ale reagować musimy. Jest różnie, raz mniej, raz więcej. Poza tym zawsze coś tam się dzieje, na co trzeba reagować, np. demencyjny pan robi sobie z nocy dzień, albo ktoś zabrudzi łazienkę, albo ktoś się wywali, itd, itp. U nas nie faszeruje się staruszków nadmiernie otępiennymi środkami. Melperony są stosowane tylko w bardzo skromnym i niezbednym wymiarze. Przy ostatnim obchodzie o 4.00 zakładamy pończochy / bandaże uciskowe, przebieramy kogo trzeba i mamy 4 pensjonariuszy (leżaków), których około 5.00 myjemy i ubieramy do dziennego życia. Do tego jeszcze dokumentacja i nocka się kończy.

Tyle Zofia o pracy w Heimie