Jak minął dzień 2

11 marca 2018 14:08 / 6 osobom podoba się ten post
Werska

Zamierzam zapytać. O lodówkę, w której była m.in. smietana z lipca tamtego roku zapytałam. Przewalające się w kilku miejscach stare gąbki też chyba nie są potrzebne? Dodam, że się rozpadają. I regały w piwnicy zapełnione puszkami, z których część jest przeterminowana. W poprzednim miejscu tylko takie zapasy były, ale zmienniczka nie ruszała i powiedziała, żeby tego nie robić. Tutaj jestem pierwsza i nie zamierzam chodzić po szafach, czy jakichś zakamarkach buszować- to nie moja sprawa. Ale żywność w piwnicy, która jest do użytku powinna być uporządkowana- moim zdaniem. Ale rzeczywiście, zapytam Pdp czy mogę to zrobić.
Było tutaj sporo narzekań na zmienniczki zostawiające stare rzeczy, bałagan. To jak to się ma do tego nie naruszunia przestrzeni Pdp? Nie mówię tu o jej szafach, pokojach, ale o miejscach, gdzie opiekunka stale się porusza- piwnica z pralnią i półkami z żywnością (kuchnia malutka, to tam są też zapasy typu mąka, cukier, kasze, itp.), łazienka, korytarze, kuchnia? Co z tego, że szafki w kuchni z zewnątrz czyste, lodówka umyta, jak w środku nie wiadomo ilu letnie zapasy- są daty wazności.... Środki chemiczne można zuzywać, gąbek rozpadających się, jak to sugeruje Barbara się już nie da. Nie mówiąc o żywności.

Miałam pdp nieubezwłasnowolnioną, która w lodówce miała śmietany (sporo tego) ważną do lutego, a ja tam byłam lipiec, sierpień i wrzesień... Przerobiła wszystko na masło... , a to masło ładowała później do wszystkiego co gotowała I żadne z jej dzieci nie mogły nic z tym zrobić, oprócz jednego - nigdy nie jeść niczego u mamusi... Nigdy też nie przestała namiętnie tej śmietany kupować  Na przedostatniej mojej stelli sama grzebałam w kuble na śmieci szukając tego co mi się wydawalo obsolutnie do wyrzucenia i dziękowałam Bogu, że zdążyłam przed śmieciarką... Był to kawałek drewnianej deski do krojenia chleba, a okazało się że jest niezbędny przy mieleniu mięsa do maszynki, bo pdp podkładała to pod stopki maszynki (przed przykręceniem) w celu zabezpieczenia blatu kuchennego... Nie chce mi się opisywać wszystkich sytuacji, ale radziłabym wpierw poznać pdp, a na poczatek wyrzucać tylko to co śmierdzi. Kolezanka moja pracująca na niemieckiej umowie jak weszła (jako pierwsza) do takiego mieszkania to rzeczy przeterminowane powkładała do kartonów i pokazała córce swojej pdp z zapytaniem co ma z tym zrobić... Córka kazała jej dyskretnie, powoli wyrzucać do kosza.))))
11 marca 2018 14:35 / 5 osobom podoba się ten post
Werska-masz tam taka sytuację co to i tak żle i tak niedobrze:)A właściwie dobrze, bo jesteś pierwsza i jesli PDP nie wyraża sprzeciwów ,spokojnie możesz stare żarcie wywalić i w obrębie swojego pola działania/i nie dalej!/ zrobić sobie porządki pod siebie,żeby miec czysto.Bo też jak Ty zostawisz ,tak będą kolejne robiły.Więc zrób porządki tyle ,ile potrzebujesz,żeby Ci się dobrze pracowało ,ale się nie rozpędzaj ,żeby potem nie było ,że cały dom odgruzowałaś:)
11 marca 2018 14:40 / 4 osobom podoba się ten post
Knorr

Dopiszę jeszcze, że już teraz zaczynam rozumieć chyba, z jakiego powodu, jak wracam po urlopie, to mam robotę z wywalaniem pootwieranych paczek z szynkami, serami, śmietanami i innym jedzeniem. Stare z pleśnią w lodówce stoi w kilku opakowaniach to samo. Wszystko zaczęte, uschnięte. 
Aaa tam, rozeźliłem się tylko. A dzień taki piękny. 

Ja mam tu podobny problem,ale z Kulką.Zacznie coś,jakieś pudełko,sałatkę ,serek,popróbuje  i koniec,już ją nie interesuje.Czekam tydzień i wywalamw dzień przedszkolny ,bo Kulka kocha sprawdzac kubły na śmieci:(Ale ustaliłam z córką ,że jak coś to ona wzięła i zjadła:)
11 marca 2018 15:37 / 4 osobom podoba się ten post
Poczytałam, wnioski wyciągnęłam. Akurat tu podopieczna umysłowo sprawna i można z nią o tym porozmawiać.
11 marca 2018 15:55 / 5 osobom podoba się ten post
Werska

Od niedawna. Ale po tym, jak zmienniczka z poprzedniego miejsca z prychaniem pokazywała mi pozostawioną przeterminowaną żywność, i pokazywała stare, pozostawione szmaty przez "niewiadomo kogo" (w domyśle- wcześniejsze zmienniczki), to po tym, jak tu poczytałam o narzekaniu  na zmienniczki i to, co zostawiają zapytałam tutaj. W domu, po konsultacji z podopieczną z lodówki przeterminowaną żywność wyrzuciłam. I rzeczywiście spytam, czy te rozpadające się (przeterminowane:-) gąbki są jeszcze potrzebne i czy mogę  wyrzucać przeterminowaną żywność z piwnicy. To o takie porządki mi chodzi, nigdzie więcej nie zamierzam porządkować i robić po swojemu, bo to rzeczywiście nie mój dom i nie moja sprawa. Ale taka myśl, żeby te przeterminowane produkty spożywcze bez konsultacji z nią mi przez głowę przeleciała, ale po przeczytaniu odpowiedzi tego nie zrobię.

Moja pdp np. trzyma chrzan w słoiczku w lodówce z 2011 roku. Nie kazała go wyrzucać a podać inny z dobrą datą. Ja już się na to uodporniłam i nie wyrzucam bez pozwolenia tych przeterminowanych skarbów.
11 marca 2018 17:30 / 8 osobom podoba się ten post
MeryKy

Moja pdp np. trzyma chrzan w słoiczku w lodówce z 2011 roku. Nie kazała go wyrzucać a podać inny z dobrą datą. Ja już się na to uodporniłam i nie wyrzucam bez pozwolenia tych przeterminowanych skarbów.

Tu u mnie jest sloiczek kaparow z roku 2007. Tez w lodowce. Jak mi potrzebne kapary to kupuje inne, gdyz te sa prezentem od przyjaciolki i nie mozna ich wyrzucic. Bo nie ;)) No to nie ruszam. Nie moja lodowka, ani nie moj sloik. Niech sobie stoi. Maly jest ;))) Poza tym jest kupa starych zmywakow, popranych i pieknie poskladanych, chociaz niektore ze strarosci sie po prostru rozlaza. Podopieczna lubi sobie sprzatac i tych zmywakow oraz starych szczoteczek do zebow, uzywa do szorowania rowkow w parapecie. A mi to lotto. Nie lezy to na widoku, ani nigdzie gdzie przeszkadza. Niech sobie sprzata, zawsze to jakies zajecie ;)))
A, prawda. Stare przescierdla, poszarpane porzadnie, tez sa magazynowane w kanciapie. Nie wiem po co. Czasami kawalatek malusienki sobie odszarpie, nawija na palec i pucuje sitko w zlewie. Nie ma demencji. Po prostu lubi poprawiac po sprzataczce ;)))
11 marca 2018 17:40 / 7 osobom podoba się ten post
Ja tu mam kakao z 2006 roku, płatki z 2005 i przyprawy to chyba pamietają moje dzieciństwo.Nie ruszam,potrzeba mi to kupuje
11 marca 2018 18:21 / 10 osobom podoba się ten post
Niedziela minęła w " przyjaznej " atmosferze . Obiad został zjedzony w całości ,bez zbędnych komentarzy.. Dlaczego napisałam" przyjaznej" w cudzysłowie ? Ano dlatego,że moja Pdp to bardzo specyficzny typ człowieka ,niby serdeczna , potrafi zażartować ,ale jednocześnie bardzo zdystansowana ...a tak na marginesie ,co zdarza mi się pierwszy raz , jeszcze nie usłyszałam od niej słowa dziękuję i choć do siebie kazała mówić po imieniu ,to mnie , jeśli mnie woła to jest to eee, bądź oznajmienie czegoś np. muszę do toalety ,a nie ,ze dwa razy zdarzyło się jej zawołać : hallo...A doskonale wie jak mam na imię.Mnie to osobiście koło diupy lata,ale świadczy o niej.
11 marca 2018 18:26 / 3 osobom podoba się ten post
Alaska

Niedziela minęła w " przyjaznej " atmosferze . Obiad został zjedzony w całości ,bez zbędnych komentarzy.:-). Dlaczego napisałam" przyjaznej" w cudzysłowie ? Ano dlatego,że moja Pdp to bardzo specyficzny typ człowieka ,niby serdeczna , potrafi zażartować ,ale jednocześnie bardzo zdystansowana ...a tak na marginesie ,co zdarza mi się pierwszy raz , jeszcze nie usłyszałam od niej słowa dziękuję i choć do siebie kazała mówić po imieniu ,to mnie , jeśli mnie woła to jest to eee, bądź oznajmienie czegoś np. muszę do toalety ,a nie ,ze dwa razy zdarzyło się jej zawołać : hallo..:uśmiech ona2:.A doskonale wie jak mam na imię.Mnie to osobiście koło diupy lata,ale świadczy o niej.

Ty sie ciesz! Ja mam ciarki ze zlosci gdy slysze jak podopieczni halluja. No nie moge tego wprost zdzierzyc. To taka trauma po pracy u jednego dziadka.
11 marca 2018 18:39 / 6 osobom podoba się ten post
Dzień minął slicznie Popełniłam ciasto, ugotowałam obiadek, wykąpałam babulenkę, a teraz czekam na nowy tydzien
11 marca 2018 18:52 / 1 osobie podoba się ten post
doda1961

Dzień minął slicznie :-) Popełniłam ciasto, ugotowałam obiadek, wykąpałam babulenkę, a teraz czekam na nowy tydzien:-)

11 marca 2018 19:10 / 9 osobom podoba się ten post
michasia

Ja tu mam kakao z 2006 roku, płatki z 2005 i przyprawy to chyba pamietają moje dzieciństwo.Nie ruszam,potrzeba mi to kupuje

Michasiu, a mole z jakiego rocznika ;)?
11 marca 2018 19:31 / 6 osobom podoba się ten post
Dzień, choć pochmurny przyniósł dobre wieści , lepsze. Ze szpitala. Babcia dzielnie walczy. Dziś lepiej niż wczoraj. Może silny organizm da radę. . .    Oby. Bo za szybko to wszystko się stało. Jutro dostawa Rolstuhla i klopika . I idziemy dalej ...     Moze się nawet zmienniczki doczekam.   a to by była niespodzianka !     A poza tym pogoda lekki tropik, i ciepło i wilgotno. Kaczki już pływają po stawie a jeszcze tydzień temu dzieci na łyżwach śmigały.  
11 marca 2018 19:36 / 4 osobom podoba się ten post
salazar

Michasiu, a mole z jakiego rocznika ;)?

11 marca 2018 19:37 / 2 osobom podoba się ten post
35 pokolenie.