Ania ma sporo racji. Wydaje mi sie że teraz sie dzieje wiele na naszym podwórku opiekunkowym i firmy tez mają swoje strategie. W Polsce jest bezrobocie i wiele osób chce wyjechac do pracy do opieki. Nie można stawiac na równi poczatkujacych i doswiadczonych opiekunek z językiem. Ja tez nie mam nic wspólnego z kursami. Nigdy nie czekałam na kontrakt, a płacą mi lepiej niz niejednej dyplomowanej opiekunce. Wiec jak to rozumiec? Mam tylko referencje, doświadczenie, znam przyzwoicie jezyk i rodziny mnie chwalą -nieskromnie mówiąc. Iza38bp ja ci nic nie ujmuje i mój post nie jest wrogi wobec ciebie. Nie mam prawa Cię oceniać. Na pewno jesteś wspaniałą opiekunką, ale jak jestes dopiero na starcie, to nie oczekuj więcej niż mają opiekunki, które mają większy staż i referencje. Za rok wynagrodzenie ci na pewno wzrośnie. W swojej pracy zawsze się staram, bo zycie mnie nauczyło żeby pracę szanować jaka ona by nie była. Czasami jednak spotykam się z osobami, które jadą po raz pierwszy i mają tylko roszczenia wobec agencji, rodzin albo nawet samych pdopiecznych. Chcą mieć wolne kiedy tylko się da, wysokie wynagrodzenie, a podopieczną, która jest na chodzie, nie ma demencji, sama sobie ggotuje, sprząta i tak dalej. Toż to by nie była wtedy praca tylko wakacje, a za wakacje płaci się samemu, a nie bierze za nie wynagrodzenia. Opieka nad osobami starszymi i schorowanymi to nie jest sielanka, bo trzeba być do dyspozycji cały czas w zasadzie. Pamietaj, że by opiekunkii zarabiamy duzoi wiecej niz nasze kolezanki pracujące w Polsce. Nie musimy płacić też w niemdczech za zakwaterowanie. A taki np. robotnik, czy mechanik albo kelnerka musza wynajmowac za 300-400 euro miesięcznie pokój czy mieszkanie. Uważam że za nasze zarobki jednak nie powinnyśmy narzekać.