Dowcipy i anegdoty 6

03 grudnia 2017 20:24 / 9 osobom podoba się ten post
Na statku stary bosman zaciąga się fajką. Podchodzi do niego marynarz:
– Panie bosmanie, używamy tego samego tytoniu, a jednak aromat z pańskiej fajki jest o niebo lepszy od mojego. Niech Pan zdradzi, jak pan to robi?
Bosman na to:
– Ha, chłopcze, mam na to pewien stary sposób: do tytoniu dodaje zawsze parę włosów łonowych młodej dziewczyny…
Zawinęli do portu, po powrocie na pokład marynarz podchodzi do bosmana, wręcza mu fajkę mówiąc:
– No, niech pan teraz spróbuje, zrobiłem jak pan radził!
Bosman wciąga dym, rozsmakowuje się nim przez chwile i wypuszcza majestatycznie przez nos:
Za blisko dupy rwiesz…,,,
03 grudnia 2017 22:29 / 11 osobom podoba się ten post
Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed SĄDEM. Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony: - Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia ... Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia: - Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal? - Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci. - To są znaczące zarzuty -posumował sędzia -co druga strona na to? - Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka", to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie !!! Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie ?!!! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył !!!
04 grudnia 2017 03:45 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed SĄDEM. Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony: - Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia ... Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia: - Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal? - Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci. - To są znaczące zarzuty -posumował sędzia -co druga strona na to? - Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka", to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie !!! Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie ?!!! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył !!!

    
04 grudnia 2017 12:23 / 8 osobom podoba się ten post
04 grudnia 2017 13:22 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed SĄDEM. Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony: - Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie "Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia ... Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia: - Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal? - Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci. - To są znaczące zarzuty -posumował sędzia -co druga strona na to? - Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka", to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie !!! Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie ?!!! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył !!!

04 grudnia 2017 13:44 / 10 osobom podoba się ten post
05 grudnia 2017 07:12 / 11 osobom podoba się ten post
05 grudnia 2017 16:17 / 8 osobom podoba się ten post
Pacjentka siedzi u dentysty, w ustach ma gaziki, lekarz dłubie jej w zębach. Nagle dzwoni telefon. Dentysta odbiera: - Halo, kto mówi? - Jak to, kto mówi?! Mąż! - A, mąż... Już kończymy. Żona tylko wypluje i zaraz oddzwoni  
 




.Wczoraj wieczorem moja żona zagroziła mi rozwodem. Wyrzucała mi, że nie dbam o nią, już jej nie kocham i nie pamiętam nawet daty jej urodzin.
- Oczywiście, że pamiętam! 20 listopada - powiedziałem.
- Och, kochanie, jednak pamiętasz - powiedziała udobruchana żona.
A ja byłem w szoku. Szansa jak 1 do 365...


05 grudnia 2017 17:13 / 9 osobom podoba się ten post
Mąż wyjeżdża do Wenecji w delegację, podczas gdy żona siedzi w domu i ogląda romansidła.
- Cześć kochanie, co porabiasz? - żona wysyła SMS-a do męża.
- Mam być szczery czy romantyczny? - odpisuje mąż.
- I szczery i romantyczny.
- Sram przy świecach.

05 grudnia 2017 17:37 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

Mąż wyjeżdża do Wenecji w delegację, podczas gdy żona siedzi w domu i ogląda romansidła.
- Cześć kochanie, co porabiasz? - żona wysyła SMS-a do męża.
- Mam być szczery czy romantyczny? - odpisuje mąż.
- I szczery i romantyczny.
- Sram przy świecach.

No wiesz Ty co....
05 grudnia 2017 20:17 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

No wiesz Ty co....:smiech3:

Żona mówi do męża przy obiedzie:
- Wiesz, 25 lat jesteśmy po ślubie, aż mi na sercu ciepło.
- Halina, nie pie*dol, cycek wpadł ci do zupy...
05 grudnia 2017 20:29 / 6 osobom podoba się ten post
Na naszą rocznicę zorganizowałem wspaniałą kolację. Szampan, homar, krewetki. Gdy kończyliśmy ona zaproponowała zalotnie:
- Jak wrócimy do domu, wynagrodzę ci to. Zrobię coś, czego nie robiłam od lat.
- Daj spokój. Nie wcisnę gołąbków po tym wszystkim.

Kochanie?
- Tak?
- Zmieniłaś hasło do kompa?
- Tak.
- To jakie teraz jest?
- Data naszego ślubu.
Facet pod nosem: - Kur... mać!

Po imprezie rodzinnej zostało mnóstwo żarcia i sporo wódki. Następnego dnia żona idzie do pracy. Wraca wieczorem - niczego nie ma, tylko pijany mąż. Wściekła żona krzyczy:
- Gdzie wódka? Gdzie sałatki i całe żarcie?
- A ty co myślałaś, że wyszłaś i życie się po tym zatrzymało?

Kochanie, powiedz mi coś, żebym się poczuła taka bardziej kobieca.
- Nie potrafisz parkować.
05 grudnia 2017 20:38 / 4 osobom podoba się ten post
Od dwukrotnej medalistki olimpijskiej w rzucie oszczepem odszedł mąż. Ale niedaleko.


05 grudnia 2017 20:43 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Od dwukrotnej medalistki olimpijskiej w rzucie oszczepem odszedł mąż. Ale niedaleko.
:hihi:

05 grudnia 2017 21:06 / 8 osobom podoba się ten post
Kto mieszka z kobietą, ten w cyrku się nie śmieje.