Dowcipy i anegdoty 6

14 sierpnia 2020 08:17 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

HhHAH, swoją droga mądra uwaga. 
10 listopada 2020 17:26 / 2 osobom podoba się ten post
Dyrektor do pracownika:
- Panie, pan wszystko robi powoli - powoli pan myśli, powoli pisze, powoli mówi, powoli się porusza! Czy jest coś, co robi pan szybko?
- Tak, szybko się mecze...
10 listopada 2020 17:27 / 1 osobie podoba się ten post
Trzy koleżanki z biura przychodzą w odwiedziny do czwartej, leżącej w szpitalu.
- I co, dajecie sobie radę beze mnie? - pyta chora.
- Podzieliłyśmy Twoją robotę i jakoś leci. Zosia robi na drutach, Jola parzy kawę, a ja zabawiam szefa. 
10 listopada 2020 17:33
Procesja pogrzebowa zmierza powoli, bardzo powoli w stronę cmentarza.
Nic dziwnego, bo średnia wieku w pochodzie waha się między 80 a 90 lat. Staruszki z trudem stąpają po błotnistej alejce, chwieją się na silnym wietrze, szlochają w chusteczki. Nagle, na zakręcie z trumny spada jedna wiązanka. Wandzia schyla się, żeby ją podnieść. Nie jest jej łatwo, bo ma sztywne kolano. Gdy w końcu udaje jej się podnieść niesforną wiązankę, Jadzia wykrzykuje ze zgrozą:
- Moja droga Stefciu, coś Ty narobiła?! Złapałaś bukiet! 
10 listopada 2020 17:40 / 2 osobom podoba się ten post
Dwie babcie oglądają walkę bokserską w tv. Po serii ciosów jeden z zawodników pada na deski. Sędzia zaczyna liczyć, tłum szaleje! Wstanie?! Nie wstanie?! Wstanie?! Nie wstanie?!
- Nie wstanie - komentuje jedna z babć - znam chama z tramwaju.  
10 listopada 2020 17:42 / 1 osobie podoba się ten post
Stara para zginęła w wypadku samochodowym i została zabrana w drogę do nieba przez św. Piotra:
- Tutaj macie mieszkanie nad morzem, tam są korty tenisowe, basen i dwa pola golfowe. Jeśli byście chcieli coś przekąsić, tu możecie pójść do któregoś z barów.
- Cholera, Gloria - syknął starszy pan, kiedy św. Piotr odszedł - mogliśmy być tu 10 lat temu, gdybyś nie usłyszała o tych przeklętych otrębach, kiełkach pszenicy i dietach odchudzających 
 
Pewnego wieczoru rodzina przywiozła swoją starszą schorowaną matkę do domu spokojnej starości z nadzieją, że tam dostanie odpowiednią opiekę. Następnego ranka pielęgniarki wykąpały staruszkę, nakarmiły i posadziły ją na fotelu przy oknie z widokiem na kwiecisty ogród.
Wszystko wydawało się być w porządku, lecz po chwili staruszka zaczęła przechylać się na boki swojego fotela. Dwie czujne pielęgniarki natychmiast przybiegały, aby wyprostować staruszkę z powrotem. Staruszka znów jednak zaczęła się wychylać z fotela i znów pojawiały się pielęgniarki, by temu zapobiec. Tak sytuacja wyglądała cały ranek. Popołudniu staruszkę odwiedziła rodzina, chcąc sprawdzić jak się miewa i czy zaczęła się już przyzwyczajać do swojego nowego domu.
- Czy dobrze cię tu traktują mamo? - pytali.
- Tak wszystko jest dobrze - odpowiada staruszka, z jednym wyjątkiem - nie pozwalają mi tu pierdzieć.
10 listopada 2020 18:28 / 1 osobie podoba się ten post
Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze. Podchodzi do niego
przechodzień i zapytuje:
- Dlaczego płaczesz?
- Synu mam 88 lat, dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską
w okolicy, ma 22 lata, 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy chcę,
wieczorem mi czyta...
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam! 
11 listopada 2020 10:53
Kominiarz puka do drzwi. Otwiera stara babcia w długiej, czarnej sukni. Przygląda się zalotnie kominiarzowi i rozchyla bardziej dekolt. Na jej pomarszczonej, oklapniętej piersi ma wytatuowaną żabę i pyta kominiarza:
- Jeżeli zgadniesz co to jest, możesz pójść ze mna do łóżka.
Kominiarz w panice:
- Słoń, to jest słoń!
Babcia:
- No O.K., ta odpowiedź mieści się jeszcze w granicach tolerancji...
11 listopada 2020 15:17 / 3 osobom podoba się ten post
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden pracujący w firmie informatycznej, drugi w jakiejś agencji pośredniczącej czy innym call center.
Ten drugi wyraźnie przybity...
Stroskany kolega się pyta:
-co się stało?
-zwolnili mnie z roboty 
-z jakiego powodu???
-Ach wiesz...(odpowiada ten drugi) . Jak szef wzniósł toast na swoich urodzinach i zakrzyknął "Niech żyją pracownicy!", to ja odpowiedziałem- A z czego???
 
11 listopada 2020 15:26 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Spotykają się dwaj koledzy. Jeden pracujący w firmie informatycznej, drugi w jakiejś agencji pośredniczącej czy innym call center.
Ten drugi wyraźnie przybity...
Stroskany kolega się pyta:
-co się stało?
-zwolnili mnie z roboty :-(
-z jakiego powodu???
-Ach wiesz...(odpowiada ten drugi) . Jak szef wzniósł toast na swoich urodzinach i zakrzyknął "Niech żyją pracownicy!", to ja odpowiedziałem- A z czego???
 

A z czego?  Z Minimalnego
11 listopada 2020 16:20 / 4 osobom podoba się ten post
12 listopada 2020 09:32 / 2 osobom podoba się ten post
Clio

To powiedział komplemanet, aż w pięty zaszło... 
12 listopada 2020 09:49 / 4 osobom podoba się ten post
Spotykają się na kawusi dwie sąsiadki z osiedla.Jedna się pyta drugiej :
-A  co dostała wasza córka od tego Włocha, którego niedawno poderwała?
-syfilis
-czy to coś większego od mercedesa?
-Ooo, na pewno! Mówiła , że się na tym całe osiedle przejedzie...
 
12 listopada 2020 10:12 / 2 osobom podoba się ten post
12 listopada 2020 10:26
mariakoc

Taaaa bo lepiej to tak by sie urodzic w strefie euro