Jako że dzisiaj mnie wygwizdało na spacerze, wczoraj zresztą też, to wygrzebałam z kuchennej szafki rum ale bez Janka. Z babcinym przyzwoleniem idę pod kołderkę. Szkoda że ten Janek się gdzies zapodział ale rum z herbatką, miodem i cytrynką też mnie zadowoli - choć to nie to samo

Do jutra.