Co dzisiaj gotujesz na obiad? 12

02 grudnia 2017 13:39 / 2 osobom podoba się ten post
darekr

 
Wprawdzie dziś nie gotuję, ale
Kolega wybudował sobie wędzarnie.
Jutro od rana we czterech wędzimy.
Znaczy- rano zawozimy mięso do wędzenia, potem jadę do pracy
A  wieczorem spotykamy się na parzenie wędlin, każdy przywozi swoją.
Wędlina naszprycowana i marynowana cały tydzień.
Odpowiedni dodatek w szkle też już chłodzi się w lodówce.
Cztery polędwiczki, szynka i boczek,
Mam nadzieje, że uda przywieźć się coś dla Marty,
Bo bidulka taka – schudła ostatnio
Jak tylko przyjdzie do mnie to spodnie same z niej spadają.

Bosze.Takie frykasy.Karać powinni za katowanie biednych opiekunek.Ja już świnaka zamówiłam ,tzn dzieci mi zamówiły,i zaraz będę działać.
02 grudnia 2017 13:52 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

Ty myślisz ,że Kasia świeżego dorsza jadła?Wszystko możliwe ,ale często nad morzem serwują mrożone ,lub filetowane ryby.Flądre lubię.Wiem ,to prawie jak śmieć ,ale dobra jest.

Na bank świeżego ,rybołowców nawiedziła.
02 grudnia 2017 13:55 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

Ty myślisz ,że Kasia świeżego dorsza jadła?Wszystko możliwe ,ale często nad morzem serwują mrożone ,lub filetowane ryby.Flądre lubię.Wiem ,to prawie jak śmieć ,ale dobra jest.

Flądry też były,wsio świeżutkie ,prosto z  kutra.Te słodkowodne to nie wiem na ile świeże,ale morskie na pewno:)Się smażą właśnie:)
02 grudnia 2017 14:08 / 7 osobom podoba się ten post
kasia63

Flądry też były,wsio świeżutkie ,prosto z  kutra.Te słodkowodne to nie wiem na ile świeże,ale morskie na pewno:)Się smażą właśnie:)

Jak mieli sandacza ,to trza było brać ,bo one często wypuszczają się na wody bałtyckie.Trzy lata temu takiego nabyłam , prosto z łajby w Rowach ,no zaplątały im się dwie sztuki w sieci. Pan rybak przy mnie mnie go go zaślachtował i wybebeszył ....dowiozłam w samochodowej lodówce do domu w stanie nienaruszonym .Jeżu jaki był zaje....
02 grudnia 2017 14:21 / 5 osobom podoba się ten post
Alaska

Jak mieli sandacza ,to trza było brać ,bo one często wypuszczają się na wody bałtyckie.Trzy lata temu takiego nabyłam , prosto z łajby w Rowach ,no zaplątały im się dwie sztuki w sieci. Pan rybak przy mnie mnie go go zaślachtował i wybebeszył ....dowiozłam w samochodowej lodówce do domu w stanie nienaruszonym .Jeżu jaki był zaje....:mniam:

Słodkowodnych nie kupuję,wędkarza mam w domu:)
02 grudnia 2017 14:28 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Słodkowodnych nie kupuję,wędkarza mam w domu:)

No tak :puk w leb: ....patrzaj jak mnie zaćmiło,a zdjęcie takie wymowne . Mój Osobisty kija nie moczy.
02 grudnia 2017 21:21 / 4 osobom podoba się ten post
Darek jeszcze nie wrócił z męskiej imprezy ale przyslał mi takie zdjęcie
02 grudnia 2017 21:37 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

Słodkowodnych nie kupuję,wędkarza mam w domu:)

Jeden raz w zyciu lowilam dorsze na kutrze(na wedke). Niesamowite przezycie. Wciaga jak grzybobranie. I rybka smakuje fenomenalnie.
03 grudnia 2017 02:50 / 3 osobom podoba się ten post
Marta2

Darek jeszcze nie wrócił z męskiej imprezy ale przyslał mi takie zdjęcie


 
No jak miał wrócicić jak dopiero mecz się skończył,
(chyba dopiero)
Vive Tauron Kielce przegrał z Veszpren
bo nasisi skoczkowie kiepsko skakali w Niżnym Tagile
Aaaa! już nie wiem czy nasi skoczkowie kiepsko grali,
czy nasi piłkaże ręczni kiepsko skakali
Tu i tu do d..py
No nic - tereaz "pażymy " wędliny, żeby Martusia na rano miała takie jeszcze ciepłe-świeżutkie
jeszcze trzy godzini muszę wytrzymać
03 grudnia 2017 03:05 / 2 osobom podoba się ten post
darekr


 
No jak miał wrócicić jak dopiero mecz się skończył,
(chyba dopiero)
Vive Tauron Kielce przegrał z Veszpren
bo nasisi skoczkowie kiepsko skakali w Niżnym Tagile
Aaaa! już nie wiem czy nasi skoczkowie kiepsko grali,
czy nasi piłkaże ręczni kiepsko skakali
Tu i tu do d..py
No nic - tereaz "pażymy " wędliny, żeby Martusia na rano miała takie jeszcze ciepłe-świeżutkie
jeszcze trzy godzini muszę wytrzymać

Zaglądam do barku - i te trzy- jeszcze dwie godziny - coraz trudniejsze się robią
a o dziewiątej do pracy trzeba iść,
a może nie iść "oto jest pytanie?"
03 grudnia 2017 03:29 / 2 osobom podoba się ten post
Alaska

Jak mieli sandacza ,to trza było brać ,bo one często wypuszczają się na wody bałtyckie.Trzy lata temu takiego nabyłam , prosto z łajby w Rowach ,no zaplątały im się dwie sztuki w sieci. Pan rybak przy mnie mnie go go zaślachtował i wybebeszył ....dowiozłam w samochodowej lodówce do domu w stanie nienaruszonym .Jeżu jaki był zaje....:mniam:

Sandacz - to najlepsz ryba.
Zapytaj Martę, co się dzieje jak do domu przywiozę
Ale w tym roku tylko dwa,
Trzeba będzie chyba do Macro jeżdzić - wracając nad ranem z ryb :)
03 grudnia 2017 07:40 / 2 osobom podoba się ten post
Rosołek na wsiowej kurze:):)Makaron kupny ,ale panF.odgraża się ,że zacznie sam robić domowy.He he he,chętnie to zobaczę:)
03 grudnia 2017 07:45 / 1 osobie podoba się ten post
darekr

Sandacz - to najlepsz ryba.
Zapytaj Martę, co się dzieje jak do domu przywiozę
Ale w tym roku tylko dwa,
Trzeba będzie chyba do Macro jeżdzić - wracając nad ranem z ryb :)

Podzielam w pełni Twoje zdanie .
03 grudnia 2017 07:45 / 2 osobom podoba się ten post
Może tez odpuszcze dzisiaj gotowanie, jestem umowiona na jarmarku? Wczorajsza ryba była pysznapyszna, są jeszcze crepes
03 grudnia 2017 08:25 / 2 osobom podoba się ten post
Świnkowe mięsko w sosie ( cebulkę dam ,a i winkiem podleję) sałata lodowa z cykorią i innymi warzywami w sosie jogurtowo- śmietanowym oraz nieśmiertelne Semmelknödel.