Kto pracuje w święta?

A tam  Wszystko dla ludzi, tylko dopłucnie tego nie rób 
Teraz jak pojade najpierw do DE, to bedziemy tydzień razem z psiapsiółą, bo trzeba ogarnąć znowu 400 metrowy mały pałacyk, babka juz za przedwojennymi przyprawami nie płacze , to tez wywalimy. Leniwa Niemka nam do tego niepotrzebna, niech kasę zgarną uczciwie pracujący. Myslę , że ogarniemy sprawnie, a potem będziemy balować koło Krankenbeta naszego Niuniusia, który juz się nie może doczekać, kiedy ta "powsinoga" przyjedzie, czyli ja . Myślę, że niczego z rozpędu nie zniszczymy .
I ja mówię dobranoc- już czas 

Odlot by był i to za darmo 

Szukam fajnej opiekunki  dla mojej Margaretki przez firmę Prm24
Pewnie od 20 października do ? Stycznia . 

Mam fajną opiekunkę, mogę zapytać. A można wiedzieć, jaka stawka? Ta firma nie słynie ze szczodrości Chociaż właśnie ta moja znajoma od nich jeździła, i może dalej z nimi współpracuje, to wie jak to u nich wygląda.

Stawka w firmie tej jest ustalana  indywidualnie.  Źle nie jest  . Na zleceniu 

Nikt nie pracuje w święta?

Ja w tym roku w domu .
Robilam w wielkanoc i ostatnie grudniowe dzięki. 
 Nast zlecenie w planach 3 listopad do 15 gr Max. 

Ja, tea nie mam zamiaru. Zreszta bylam w DE na Wielkanoc Bo koronaswirus I talking 50 e of firmy zadnego innego bonusa. Zreszta taka moja zasada " Nie zarobilam miliona prizes call rok to I w swieta nie zarobie". 

Tutaj w święta opiekunka niepotrzebna- sami się sobą zajmują. Ale już Wielkanoc- to nie wiem, co będzie, bo raczej nie wracam w to miejsce. Postaram się tak ułożyć, żeby być w domu, ale to się okaże. Wg. planu, który ma słaby punkt- pobyt pdp. w szpitalu powinnam kilka dni przed wigilią wrócić do domu.

Coś z pracą w święta...
 
Szukam zmiennika (zmienniczka też może być) prywatnie do Pana od 1 grudnia do końca stycznia, z 
możliwością przedłużenia i stałych zmian.Bez języka, nie ma nocek, pełnego transferu, można palić na 
zewnątrz.
Podopieczny, mężczyzna lat 74 chory na Parkinsona. W miarę mobilny, chodzi przy rolatorze, jeździ na
wózku. Sam je, ręce mu się nie trzęsą. Nieraz trzeba mu pomóc wstać, ale o żadnym całkowitym 
transferze nie ma mowy (na razie). Ma cewnik. Pielęgniarki raz w tygodniu rozkładają leki, my mu 
podajemy.
Raz w tygodniu we środy od 9.30 do 15.30 jedzie do Tagespflege. My mamy free! Wolne jest i codziennie, 
ale do uzgodnienia. Mieszkanie jest małe (mało do sprzątania!) Dla opiekuna pokój. Łazienka wspólna 
ale dla opiekuna wanna privat. Jest internet wi-fi i w pokoju też kabel. Jest rower. Na prawo w 
odległości kilkuset metrów jest Aldi, na lewo w takiej samej odległości jest Deichmann, Lidl, KiK, DM,
Rewe,apteka. dalej K+K, poczta, Caritas i inne. 200 metrów na dół jest piekarnia. Można palić na 
zewnątrz.Jest rower.
Podopieczny jest polskim emigrantem ze Śląska, więc posługujemy się językiem polskim.  Niektóre z 
pielęgniarek mówią po polsku, rehabilitant też. Po polsku mówi lekarz rodzinny, dentystka,  fuspflege,
fryzjerka. Blisko mieszka jego rodzona siostra. Mamy cyfrowy Polsat, ale to on głównie ogląda. U nas 
jest telewizor z niemieckimi kanałami i kilka polskich z Astry. W Rewe jest stoisko z polskimi 
towarami, jest w Kaufllandzie, jest Mała Polska, ale dalej.
Krótko o finansach: 1500€ na rękę + 200€ zwrot kosztów podróży + 300€ premia świąteczna. Na dom dają
500€ miesięcznie. Na żywność i drobną chemię. Wystarcza, nie ma jakichś fanaberii 
żywieniowych.Lekarstwa,fryzjerki i takie tam płaci separat.
Żeby nie było za łatwo to podopieczny jest złośliwy, uparty, hipochondryk. Ale do opanowania. Ja zaś 
służę wszelką pomocą.
Jakieś doświadczenie w opiece mile widziane.Ja tylko szukam, wszystkie rozmowy, formalności załatwiają
córki. Córki też organizują u siebie polską Wigilię - zabierają ojca i opiekuna.
 

Ja nie cierpię  świąt to może gdzieś się wybiorę  ale chciałabym  znaleźć  coś na 5 tygodni lub nawet krócej. 

Święta w De? O nie !

Zdarzyło mi się pracować w święta. Wolę wtedy być w domu, ale jak jest stała zmiana i akurat wychodziłby mój czas, to bym została. Tu tego problemu nie ma..

Trzy razy byłam w święta wielkanocne w DE. W Boże Narodzenie jeszcze nie i nie zamierzam. Dla mnie są to za bardzo rodzinne święta żeby być w DE. Zresztą dopóki mam młoda rstorosl nie chce że y była sama lub z moim . Wiem, że jej by się krzywda nie stała ale obydwoje tego nie zrobię. Za bardzo za nimi tęsknie. 

Z rożnych powodów decyzje się podejmuje. Jak jechałam pierwszy raz, bez doświadczenia i języka, to były akurat święta i tak właśnie myślałam, że w tym okresie pracę znajdę. Czasem na wadze jest dobre, przyjazne miejsce miejsce pracy, które szkoda stracić, a akurat tak wychodzi przy zmianach. Bywało, że zmienniczki próbowały z długością zleceń kombinować tak, żeby to na nich nie wypadło- podając nieprawdziwe przyczyny (u mnie raz dotyczyło to wakacji, które całe "przypadłyby" mnie- zrezygnowałam z tego miejsca właśnie z tego powodu, drugim razem o święta chodziło). Ktoś pracować musi, nie wszyscy podopieczni mają rodziny, które ewentualnie się nimi zajmą.
Koleżanka "tutejsza", która wczoraj do domu pojechała też stanowczo stwierdziła, że na święta nie zostaje. I zmienniczka zgodziła się zostać 3 miesiące.  Moja kuzynka stwierdziła, ze chce już jechać (po operacji nogi, która już w porządku), i to chętnie w święta, bo ma dość tej roboty, męża, który wypije i niefajny się robi, itd. Ktoś tu na forum napisał, że świąt nie lubi i chętnie weźmie taką zmianę.
 
Wolę w Boże Narodzenie być w domu. Ale nie odżegnuję się od takiego wyjazdu, jeśli plusy nad minusami przeważą. To tylko kilka dni- bardzo ważnych, ale ryzykować przez nie np. jakieś super miejsce, i potem np. na jakąś minę trafić? Nie chciałabym.