Kontakt ze zmienniczką

18 grudnia 2017 23:38 / 3 osobom podoba się ten post
Ja się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...
19 grudnia 2017 07:04 / 8 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Ja się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...

Nie jesteś już świezynką Debiutantko . Wszystkiego dowiesz się na miejscu . Możliwe , że dziewczyna ma jakieś niezbyt przyjemne wspomnienia z podaniem numeru telefonu . Nikt tego nie wie . Kilka razy plułam sobie w brodę , że w przypływie szczerości podałam namiary na siebie . To był mój cholerny błąd , bo nie miałam jednego spokojnego dnia na urlopie , tylko odbierałam telefony , żeby w słuchawce usłyszeć " Baśkaaa...a jak ja bym jej ugotowała to zamiast tego to będzie jadła ? " ...To tylko taki głupi przykład ( bo i takie pytania bywały  ) , ale zasypywana telefonami bywałam niemiłosiernie ....Jednej odważyłam się powiedzieć , że jeszcze jednen jej durnowaty telefon i zablokuję ....Tego samego dnia miałam telefon z firmy , że zmienniczka ma ogromny problem a ja już stara wyga na tej szteli nie chcę nawet jej wysłuchać . Moja odpowiedź do koordynatorki była prosta " jestem na urlopie a podczas wymiany był czas na zorientownie się na czym pic polega ...w zeszycie wszystkie najważniejsze sprawy zapisane ...opisane "....Później już byłam mądrzejsza i podając namiary na siebie zapowiadałam " tylko w poważnych sprawach , żadne biegunki , czy zatwardzenia mnie nie ineteresują " .....pomagło mi to ..chociaż i tak niektóre zawracały mi doopę podczas urlopu , ale żadna na skargę do firmy nie zadzwoniła ....Nooo....teraz wiesz , dlaczego niektóre zmienniczki wolą nie wymieniać się namiarami ...Będzie dobrze ...dasz sobie radę a wszystkiego dowiesz się na miejscu . O ile czytałam uważnie ( starałam się ) to nie jedziesz na kilka miesięcy , tylko na jakiś kilkutygodniowy kontrakt ...wszystko będzie dobrze . Zanim się przyzwyczaisz to ...już będziesz wracać . Trzymam kciuki
19 grudnia 2017 07:17
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Ja się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...

A na domowy? To może firma Tobie podać, albo z książki? Plan dnia może aktualna opiekunka napisać, ja tak robię i mam spokoj
19 grudnia 2017 08:17
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Ja się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...

To że jest nieżyczliwa,to nie jest jeszcze najgorsza opcja.Może ze sztelą jest coś nie halo a ona nie chce/ nie lubi kłamać.
Ale nie chcę krakać,zresztą na krótko jedziesz to i " na gwoździu" wysiedzisz,jak ktoś kiedyś napisał
 
19 grudnia 2017 08:55 / 3 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Ja się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...

Niekoniecznie zmienniczka coś ukrywa. 
Czasami to agencje same dorabiają wymyślone historie.
19 grudnia 2017 09:09 / 5 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Nie jesteś już świezynką Debiutantko . Wszystkiego dowiesz się na miejscu . Możliwe , że dziewczyna ma jakieś niezbyt przyjemne wspomnienia z podaniem numeru telefonu . Nikt tego nie wie . Kilka razy plułam sobie w brodę , że w przypływie szczerości podałam namiary na siebie . To był mój cholerny błąd , bo nie miałam jednego spokojnego dnia na urlopie , tylko odbierałam telefony , żeby w słuchawce usłyszeć " Baśkaaa...a jak ja bym jej ugotowała to zamiast tego to będzie jadła ? " ...To tylko taki głupi przykład ( bo i takie pytania bywały  ) , ale zasypywana telefonami bywałam niemiłosiernie ....Jednej odważyłam się powiedzieć , że jeszcze jednen jej durnowaty telefon i zablokuję ....Tego samego dnia miałam telefon z firmy , że zmienniczka ma ogromny problem a ja już stara wyga na tej szteli nie chcę nawet jej wysłuchać . Moja odpowiedź do koordynatorki była prosta " jestem na urlopie a podczas wymiany był czas na zorientownie się na czym pic polega ...w zeszycie wszystkie najważniejsze sprawy zapisane ...opisane "....Później już byłam mądrzejsza i podając namiary na siebie zapowiadałam " tylko w poważnych sprawach , żadne biegunki , czy zatwardzenia mnie nie ineteresują " .....pomagło mi to ..chociaż i tak niektóre zawracały mi doopę podczas urlopu , ale żadna na skargę do firmy nie zadzwoniła ....Nooo....teraz wiesz , dlaczego niektóre zmienniczki wolą nie wymieniać się namiarami ...Będzie dobrze ...dasz sobie radę a wszystkiego dowiesz się na miejscu . O ile czytałam uważnie ( starałam się :-) ) to nie jedziesz na kilka miesięcy , tylko na jakiś kilkutygodniowy kontrakt ...wszystko będzie dobrze . Zanim się przyzwyczaisz to ...już będziesz wracać . Trzymam kciuki :buziaki2:

A ja już żadnej zmienniczce prywatnego telefonu nie podam. Inaczej mnie mąż udusi. Tylko dwa razy miałam problemy z częstotliwością kontaktu, ale ostatnio doszło do tego, że telefony były o pierdołach, a rodzina miała streszczenie w krzywym zwierciadle, gdzie moje przeziębienie urosło do ciężkiej choroby uniemożliwiającej powrót . Gdyby nie e mail od córki "co się stało????" nie dowiedziałabym się o radosnej interpretacji mojej "Titilki". Żeby było śmieszniej miejsce nie należy do najłatwiejszych.
19 grudnia 2017 09:15 / 7 osobom podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Ja się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...

Ja nigdy nie dzwonię przed przyjazdem. Jak jest dobrze to dobrze, a jak źle to spadam. Krótko to i na łebku od szpilki można wysiedzieć. Poza tym każdy interpretuje inaczej. Byłam na miesięcznym zastępstwie i liczyłam nie dni, a godziny i minuty tak było "dobrze". A stała zmienniczka wracała regularnie wg zasady "grunt to się nie przejmować". Z kolei tam, gdzie mnie było dobrze zmienniczka odjeżdżała z komentarzem "nigdy więcej".
A agencje? Też mówią nie zawszwe prawdę
19 grudnia 2017 09:56 / 6 osobom podoba się ten post
aniao

Ja nigdy nie dzwonię przed przyjazdem. Jak jest dobrze to dobrze, a jak źle to spadam. Krótko to i na łebku od szpilki można wysiedzieć. Poza tym każdy interpretuje inaczej. Byłam na miesięcznym zastępstwie i liczyłam nie dni, a godziny i minuty tak było "dobrze". A stała zmienniczka wracała regularnie wg zasady "grunt to się nie przejmować". Z kolei tam, gdzie mnie było dobrze zmienniczka odjeżdżała z komentarzem "nigdy więcej".
A agencje? Też mówią nie zawszwe prawdę :bezradny:

Ja też skończyłam podawać mój prywatny numer zmienniczkom. Zawsze mówię, jak najbardziej porozmawiam z osobą, która ma mnie zmienić i opowiem wszystko, ale proszę podać numer stacjonarny Pdp, nie mój. 3 razy dałam mój nr i 2 zablokowałam, a trzecia usłyszała, co miała usłyszeć. Telefon dzwonił od pierwszego dnia urlopu codziennie, a jedna dzwoniła nawet 3 razy dziennie i to z takimi bzdurami, że w głowie sie nie mieści....nie było to nic poważniejszego niż: słuchaj Pdp chce coś słodkiego..kupić Pdp bułkę z jabłkiem, czy z orzechami.....no ludzie! Ja jeżdżę w miejsca, gdzie trzeba znać bardzo dobrze niemiecki, a więc chyba potrafią zapytać.....hit, który będę pamiętała długo, to telefon od jednej Pani: muszę zafarbować Pdp włosy i mam farbę...co mam zrobić, nałożyć jej na głowę?  
19 grudnia 2017 10:02 / 3 osobom podoba się ten post
aniao

Ja nigdy nie dzwonię przed przyjazdem. Jak jest dobrze to dobrze, a jak źle to spadam. Krótko to i na łebku od szpilki można wysiedzieć. Poza tym każdy interpretuje inaczej. Byłam na miesięcznym zastępstwie i liczyłam nie dni, a godziny i minuty tak było "dobrze". A stała zmienniczka wracała regularnie wg zasady "grunt to się nie przejmować". Z kolei tam, gdzie mnie było dobrze zmienniczka odjeżdżała z komentarzem "nigdy więcej".
A agencje? Też mówią nie zawszwe prawdę :bezradny:

Ja tez nigdy nie dzwonie, ale do mnie rodzina dzwoniła, chdzxilo o wymagania co do języka i podejście do chorych. Z mojej strony zawsze prosze rodzinę pdfp o kontakt  z ew następczynią, język się wyjaśni, stan PDP szerzej , co przy trudnym charakterze badz sdolidnej demencvji ma spore znaczenie.
19 grudnia 2017 11:18 / 6 osobom podoba się ten post
Ja też wolę nie podawać swojego numeru.
Kiedyś miałam zmienniczkę, nie z mojej bajki. Jako zmienniczki ok, natomiast nie koleżanki. Inny świat.
Ona jednak tak bardzo chyba się tam nudziła, że wydzwaniała do mnie co drugi dzień pogadać sobie.
Potrafiła zadzwonić nawet w niedzielę wielkanocną o godz. 12:30 ! I zdziwiona, że ja nie mam czasu z nią porozmawiać.
A jak ja byłam w pracy i nie dzwoniłam do niej, to potrafiła zatelefonować do sąsiadów i wiedziała wszystko- co się dzieje, kto był z wizytą itp...itd...

Ale tak już na marginesie- czasem dobrze mieć nr telefonu na wszelki wypadek.
19 grudnia 2017 11:42 / 1 osobie podoba się ten post
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Ja się chce poskarzyc- bo pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo... jak wiecie szukałam pracy na teraz, oferty się znalazły, jedna zainteresowala mnie szczególnie, wiec chciałam poznac szczegoly. zaczelam w firmie wypytywać, ale nie wszystko wiedzieli, to poprosilam kontakt do zmienniczki, żeby pogadać z nia i wiedzieć na co się szykować( bo wiadomo, ze latwo nie będzie przecież;) ). a kobieta odmowila podania numeru telefonu i rozmowy ze mna- trochę to hm.... nie ladne ( to najlżejsze określenie jakie mi przychodzi do glowy;) ). chyba latwiej by mi było jakbym widziala co babcia je, co gotowac, jak się zachowuje, co z lekami i spaniem, jak z okolica i zakupami itd. tak dokładnie- niż pobieznie jak to firmy podaja... okazuje się ze jednak nie wszystkie opiekunki sa zyczliwe i pomocne... no coz... pozostawię to bez szerszego komentarza...

Problem sie rozwiazal- cos sie babci stalo i  rodzina odwolala zlecenie ;) ze zostalam na lodzie, ale niejasnosci juz zadnych nie ma...
19 grudnia 2017 12:39
użytkowniczka niegdyś znana jako debiutantka

Problem sie rozwiazal- cos sie babci stalo i  rodzina odwolala zlecenie ;) ze zostalam na lodzie, ale niejasnosci juz zadnych nie ma...

Private care szuka od zaraz na 2 tyg,jest tu oferta na naszej stronie
19 grudnia 2017 12:44 / 9 osobom podoba się ten post
dorotee

Ja tez nigdy nie dzwonie, ale do mnie rodzina dzwoniła, chdzxilo o wymagania co do języka i podejście do chorych. Z mojej strony zawsze prosze rodzinę pdfp o kontakt  z ew następczynią, język się wyjaśni, stan PDP szerzej , co przy trudnym charakterze badz sdolidnej demencvji ma spore znaczenie.

Rodzina dzwoni albo nie dzwoni, a ja nigdy ani nie zachęcam ani nie zniechęcam. Sama nie kontaktuję się z następczynią. Jeżeli ktoś dzwoni- odpowiadam. Nie wdaję się w ocenę ani sytuacji ani rodziny. Suche fakty. Zawsze piszę plan dnia, jakieś ważne czy nietypowe rzeczy. Tu np lekarz zajeżdża przy okazji, bez zapowiedzi. Pierwszy raz się przestraszyłam, teraz następczyniom piszę na kartce. Trochę mnie dziwi nadgorliwość niektórych opiekunek, które wychodzą przed szereg. Ja np nie zabieram głosu, nawet jak mnie poproszą o ocenę profilu kandydatki. Co można powiedzieć po zdjęciu? Zżywamy się z podopiecznymi, ale dla własnego dobra trzeba postawić granicę. Ja tego bardzo pilnuję.
19 grudnia 2017 12:55 / 4 osobom podoba się ten post
aniao

Rodzina dzwoni albo nie dzwoni, a ja nigdy ani nie zachęcam ani nie zniechęcam. Sama nie kontaktuję się z następczynią. Jeżeli ktoś dzwoni- odpowiadam. Nie wdaję się w ocenę ani sytuacji ani rodziny. Suche fakty. Zawsze piszę plan dnia, jakieś ważne czy nietypowe rzeczy. Tu np lekarz zajeżdża przy okazji, bez zapowiedzi. Pierwszy raz się przestraszyłam, teraz następczyniom piszę na kartce. Trochę mnie dziwi nadgorliwość niektórych opiekunek, które wychodzą przed szereg. Ja np nie zabieram głosu, nawet jak mnie poproszą o ocenę profilu kandydatki. Co można powiedzieć po zdjęciu? Zżywamy się z podopiecznymi, ale dla własnego dobra trzeba postawić granicę. Ja tego bardzo pilnuję.

Dystans jest ważny! Tez pilnuje, ale do kontaktu zacvhecam, bo jak agresywny Al jest przedstawiany jako problemy z pamiecia ,to problemy na miejscu gwarantowane, a jak wracasm to wole uniknąć rewolucji po powróci e, typu pdfp nie myta przez 6 tyg, PDP śpi w foletu opiekunka bobok, pdfp rzasdzi opiekunką
19 grudnia 2017 13:03 / 1 osobie podoba się ten post
Marta2

Private care szuka od zaraz na 2 tyg,jest tu oferta na naszej stronie

widzialam ;) i mam tez inna propozycje...