Kontakt ze zmienniczką

19 grudnia 2017 13:06 / 5 osobom podoba się ten post
dorotee

Dystans jest ważny! Tez pilnuje, ale do kontaktu zacvhecam, bo jak agresywny Al jest przedstawiany jako problemy z pamiecia ,to problemy na miejscu gwarantowane, a jak wracasm to wole uniknąć rewolucji po powróci e, typu pdfp nie myta przez 6 tyg, PDP śpi w foletu opiekunka bobok, pdfp rzasdzi opiekunką:na wozku3:

A myślisz, że Ci przez telefon powiedzą o tym wszystkim? Ja tylko raz zjeżdżałam, ale jak będzie źle to nie mam z tym problemu. Moja ostatnia "titilka" dzwoniła regularnie do mnie. Wszystko było och, ach i co ? Było dużo gorzej niż przez telefon. Dlatego wolę nie wiedzieć. Nie sprawdzam ani nie pouczam zmienniczki. Robię swoje
19 grudnia 2017 17:48 / 4 osobom podoba się ten post
aniao

Ja nigdy nie dzwonię przed przyjazdem. Jak jest dobrze to dobrze, a jak źle to spadam. Krótko to i na łebku od szpilki można wysiedzieć. Poza tym każdy interpretuje inaczej. Byłam na miesięcznym zastępstwie i liczyłam nie dni, a godziny i minuty tak było "dobrze". A stała zmienniczka wracała regularnie wg zasady "grunt to się nie przejmować". Z kolei tam, gdzie mnie było dobrze zmienniczka odjeżdżała z komentarzem "nigdy więcej".
A agencje? Też mówią nie zawszwe prawdę :bezradny:

Ja wolę mieć jasność, wolę mieć prawo do rozmowy ze zmienniczką jezeli takowa jest... Ale właśnie, odbiór stelli jest tak subiektywny, że Tą stellę mogę ocenić jako bardzo dobrą... i to pod każdym względem, a jednak był tu problem ze znalezieniem zmiennika i nie wiem dlaczego ??? nie doszłam do tego...
19 grudnia 2017 18:47 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Ja wolę mieć jasność, wolę mieć prawo do rozmowy ze zmienniczką jezeli takowa jest... Ale właśnie, odbiór stelli jest tak subiektywny, że :brak wiary: Tą stellę mogę ocenić jako bardzo dobrą... :-) i to pod każdym względem, a jednak był tu problem ze znalezieniem zmiennika i nie wiem dlaczego ??? nie doszłam do tego... :zaskoczenie:

Ja tez wolę pogadać ze zmienniczką a wnioski sama wyciagam. Dopytam o to i o tamto i mam mniejszego stracha.
19 grudnia 2017 18:53 / 2 osobom podoba się ten post
Aga.K

Ja tez wolę pogadać ze zmienniczką a wnioski sama wyciagam. Dopytam o to i o tamto i mam mniejszego stracha.

Ja tam wolę za dużo nie wiedzieć . Dla jednych jest raj na szteli ...dla nas może być katastrofa i odwrotnie ...to co dla nas rajem ...Mniej wiem , jestem zdrowsza i sama dochodzę do wszystkiego .
19 grudnia 2017 18:57 / 3 osobom podoba się ten post
Aga.K

Ja tez wolę pogadać ze zmienniczką a wnioski sama wyciagam. Dopytam o to i o tamto i mam mniejszego stracha.

To sie zgadza też mam mniejszego stracha... Tu mi nie podano nr tel. na stellę i miałam stracha giganta... , ale dobrze, że pomimo to jednak to zlecenie przyjęłam...
19 grudnia 2017 19:08 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

To sie zgadza :lol2: też mam mniejszego stracha... :lol2: Tu mi nie podano nr tel. na stellę i miałam stracha giganta... :lol1:, ale dobrze, że pomimo to jednak to zlecenie przyjęłam... :-)

W styczniu jadę w nowe miejsce. Wiem np. ze zmienniczka tez kuleje z niemieckiego. Wiadomo ze beda porownywac. 
19 grudnia 2017 19:34 / 5 osobom podoba się ten post
Aga.K

W styczniu jadę w nowe miejsce. Wiem np. ze zmienniczka tez kuleje z niemieckiego. Wiadomo ze beda porownywac. 

Język niemiecki blokuje Ciebie... Niemcy spodziewają się tego za co zapłacili .., czyli przyjęli ofertę z opiekunką z określonym pozimem znajomości języka...  Opiekunce jest ciężko jak ma słabą znajomość języka, bo nie może (czy ma trudności) w wyrażeniu czegoś z czym ma problem... I tyle... to jest dużo wyższy poziom stresu dla opiekunki.., a im często to pasuje, naprawdę, bo mają pełnie władzy nad nią...)))
19 grudnia 2017 19:45 / 8 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Język niemiecki blokuje Ciebie... Niemcy spodziewają się tego za co zapłacili .., czyli przyjęli ofertę z opiekunką z określonym pozimem znajomości języka...  Opiekunce jest ciężko jak ma słabą znajomość języka, bo nie może (czy ma trudności) w wyrażeniu czegoś z czym ma problem... I tyle... to jest dużo wyższy poziom stresu dla opiekunki.., a im często to pasuje, naprawdę, bo mają pełnie władzy nad nią...)))

Wyobraź sobie , ze istnieją opiekunki, którym brak znajomości języka, prawie całkowity brak w niczym nie przeszkadza! Właśnie dzisiaj jedna poznalam, zmieniła moja sąsiadkę, ma tłumacza w telefonie, albo dzwoni do córki. I do swojego PDP płci męskiej zwraca się per Frau jej pdfp lubi pogwasrzyc ze mną, dzisiaj się tak usmielismy oboje, bo nie myślał ,ze w wieku 80 lat ktoś będzie się do niego zwracał per Pani-:)
19 grudnia 2017 19:47 / 4 osobom podoba się ten post
Ja to wszystko wiem, tylko nie chcialabym zeby odeslali mnie do domu , bo zmienniczka mowi a ja nie... Moja kolezanka tak miala , co prawda na czarno.
19 grudnia 2017 19:57 / 4 osobom podoba się ten post
Aga.K

Ja to wszystko wiem, tylko nie chcialabym zeby odeslali mnie do domu , bo zmienniczka mowi a ja nie... Moja kolezanka tak miala , co prawda na czarno.

Zapłacili za Twoją znajomość języka !!! Chyba, że podstawiłaś kogoś na rozmowie kwalifikacyjnej... bo znam i takie przypadki...  Wystarczy być przytomnym, czyli, że jak trzeba pomóc to trzeba pomóc, a to się widzi... i nic za bardzo na siłę... Ale to nie jest Twoja pierwsza praca to dasz radę ... To stres przedwyjazdowy powiększony tym, że zmieniasz stellę... staraj się o tym nie myśleć, choć wiem, że głupio gadam
19 grudnia 2017 20:00 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

Wyobraź sobie , ze istnieją opiekunki, którym brak znajomości języka, prawie całkowity brak w niczym nie przeszkadza! Właśnie dzisiaj jedna poznalam, zmieniła moja sąsiadkę, ma tłumacza w telefonie, albo dzwoni do córki. I do swojego PDP płci męskiej zwraca się per Frau:najlepszego3: jej pdfp lubi pogwasrzyc ze mną, dzisiaj się tak usmielismy oboje, bo nie myślał ,ze w wieku 80 lat ktoś będzie się do niego zwracał per Pani-:)

19 grudnia 2017 20:00 / 3 osobom podoba się ten post
Dzieki za slowa otuchy, na pewno nie gadasz glupio.
19 grudnia 2017 20:09 / 5 osobom podoba się ten post
Aga.K

Dzieki za slowa otuchy, na pewno nie gadasz glupio.

Nie mam takiej znajomości języka, że pasuje mi zmienianie stell jak rękawiczek... Jest to dla mnie zawsze większy stres...  Ale pomimo, że o mało nie robię pod siebie nigdy sama z własnej woli nie wróciłam tam gdzie nie chciałam wrócić... I to z kiepskim wtedy niemieckim i to było z mojej strony właściwe... Nie żebraj o pracę i akceptacje... to oni (Niemcy) mają problemy bo nas potrzebują. Jak bedziesz starannie wykonywała pracę to ją zawsze znajdziesz - ja jestem starsza od Ciebie i z tym nie mam żadnego problemu... ))))