Artroza

07 lutego 2018 20:46 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Robiłam RTG, czytać mogę bez lampki, tak świecę po zdjęciach ;/.
Mam artrozę, ale od jesieni choroba galopuje, praktycznie każdy staw jest chory, a to nie jest normalne (o ile w ogóle można mówić o normalności w chorobie) :(

To napiszę-o Verdammt! Może zaczeła galopowac z powodu Hashimoto- wywołuje dodatkowy stan zapalny. Wspólczuję. 
Lecz Hashimoto- pół roku od diagnozy to nie jest długo. Jeżeli bierzesz tyroksynę to trzeba czasu, żeby TSH wróciło do normy i organizm sie wyregulował, wtedy może stan zapalny sie zmniejszy i choroba przestanie tak pędzić.Dieta jest ważna w tym wypadku- w necie znajdziesz porady dietetyczne. No i równolegle suplementy, fizjoterapia . Co do suplementów to sprawdź czy jakiś składnik nie będzie zaostrzał Hasihimoto. Może tak być- lepiej miec pewność.
07 lutego 2018 21:37 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Robiłam RTG, czytać mogę bez lampki, tak świecę po zdjęciach ;/.
Mam artrozę, ale od jesieni choroba galopuje, praktycznie każdy staw jest chory, a to nie jest normalne (o ile w ogóle można mówić o normalności w chorobie) :(

Moja dobra koleżanka, opiekunka prawie rok temu musiała zrezygnowac z pracy ze wzgledu na chorobe stawów- cierpiała. Po badaniach okazało sie, że ma RZS. Starała się o leczenie biologiczne , ale nie było szans. Po konsultacji z kimś tam i studiowaniu na temat tej choroby zaczęła stosować suplementację naturalną z Colway ( kolageny z witaminami). Oprócz tego stosuje DMSO. Po dwóch miesiącach wróciła do pracy i czuje sie jakby choroba była historią. Widziałam się z nią po ok. pół roku jej leczenia i sama byłam pod wrażeniem. 
Założony przez Ciebie temat zainteresował mnie osobiscie, bo też czuję , że moje stawy dopominają się  o zainteresowanie. Często, gęsto, po przebudzeniu mam usztywnione palce dłoni. Zamówiłam teraz kolagen do łykania i smarowania oraz witaminy D+k oraz C- to wszystko ponoć musi być jednocześnie- wszystko naturalne. Nie jestem znawcą medycyny i trochę sceptykiem w leczeniach niekonwencjonalnych, ale w tym przypadku to żywy dowód i przekonanie, że nic mi to nie zaszkodzi, jeżeli nie pomoże.