Super kolacja .A mnie się marzy smalcz6k że skwarkami plus ogórek kiszony . Mniam. Co bardzo zaskoczona jem takie rzeczy teraz tu w DE mam ochotę. :glodny:
Mąż się zajada.

Super kolacja .A mnie się marzy smalcz6k że skwarkami plus ogórek kiszony . Mniam. Co bardzo zaskoczona jem takie rzeczy teraz tu w DE mam ochotę. :glodny:
Dzień dobry Opiekunkowo :-) pada , pada u mnie. Ale i tak piękny dzień dzisiaj mam , do domu:ferrari: Aniu do boju:szampan:
Po prostu ręce opadają , Syn wyszedł do pracy i żadnej kartki nie zostawił , więc z pauzy nici , ja Pdp samej już nie zostawię bo ostatnim razem odkręciła wodę i lała się przez godzinę (chyba) aż wróciłam. Muszę mieć na piśmie że może zostać sama , wtedy ganz egal co będzie . Przeraża mnie beztroska rodzin , tak trudno im zrozumieć że Demencja postępuje , czasem galopuje , ile ja tu się nagadałam i jak grochem o ścianę , myśli że komplementy załatwią sprawę (du bist der Beste) Potem dziwi się dlaczego normalne opiekunki tu nie wracają , tylko rozpacza że tak żle trafiają z Mutti . Wspomniałam o możliwości zostawienia Babci w Tagespflege chociaż na jeden dzień w tygodniu , żeby można było zregenerować się po nieprzespanych nocach , mowy nie ma . Więcej piany biła nie będę i też tutaj nie wrócę , zrobię co do mnie należy przez te 2m i żegnam . Szkoda bo Oma jest miłą i sympatyczną osobą i tylko trochę dobrej woli zabraknie żeby to miejsce było super.
Zauważyłam, że dzieci naszych pdp mają wszystko w przysłowiowym nosie. Płacą to niech się opiekunki martwią. A co tam? Tutaj mój dziadek dostał lekkiego udaru. Zareagowałam i wysmieli mnie. Lekarz przyszedł obejrzał i powiedział ,że tak ma być. Jeszcze 3 tygodnie i wyjazd moja noga tutaj nie powstanie. Każda wytrzymuje max 6-8 tygodni i nie wraca tutaj.
Aby to zrozumieć, musieliby się Polakami urodzić
Niestety, takie są fakty. A jeśli chodzi o demencję, to rodziny wogóle nie przyjmują do wiadomości, że Mutti jest nieświadoma, jak małe dziecko. Oni cały czas maj jej Bild z czasów normalnego, zdowego funkcjonowania. Ciekawe tylko dlaczego z tymi kochanymi staruszkami nie wytrzymują dłużej niż 2 godziny w tygodniu, albo w miesiącu. Udają tempogłowych i szybko znikają po krótkich odwiedzinach pozostawiając wszytko płatnym opiekunkom.
Cześć popołudniowo :kropla potu: trochę pospałam , a Pdp-na jeszcze kima. Dzisiaj musiałyśmy być wyrychtowane na 8 , bo miała przyjechać Pańcia od przyznawania stopnia niepełnosprawności . Babcia już powinna mieć 4 , a ma cały czas 3, przyjechała ale o 10 czyli jak zwykle , bardzo punktualnie . Siedzieliśmy we trójkę jak na szpilkach , Syn z pudłem dokumentacji , Babcia z piżamą w rękach , dla niej do południa to środek nocy . Pani przywitała się i zdziwiona nie patrząc w moją stronę , zapytała Syna czy Haushilfe też powinnam uczestniczyć w rozmowie , już wiedziałam że miło nie będzie . Syn powiedział że - koniecznie , zaznaczył że jako OPIEKUNKA jego mamy, wiem najlepiej jak teraz sprawy się mają , Pańcia się skrzywiła i usiadła bokiem do mnie . Wyglądało to tak : Pańcia pyta Syna - Syn patrzy na mnie - ja odpowiadam . Jakoś dociągnęłam do końca przedstawienia , ale na humory urzędasów jestem uodporniona i nawet mi ciśnienie nie podskoczyło . Stanęło na tym że będzie dopłata do Tagespflege i trzeba tylko znależć wolny plac w okolicy. Syn też '' typowo'' powiedział : ojoj dzisiaj jest piątek , podzwonię w poniedziałek :nerwowy2: O nie mój Panie.... siadłam, wyguglowałam , zaniosłam gotowca i wydzwonił 2 miejsca . W poniedziałek jedziemy na rekonesans i od wtorku ( moja w tym głowa) Babcia pójdzie do ''przedszkola'' :radosc1: Na razie raz w tygodniu , ale zawalczę o dwa dni .