Na wyjeździe 41

19 lutego 2020 17:11 / 3 osobom podoba się ten post
Anka1

:zaskoczenie1: a jeśli??:smiech3:

To będziesz wyglądała jak chyba kameleon ma taki długi język ale mogę się mylić 
19 lutego 2020 17:12 / 4 osobom podoba się ten post
Anka1

To ze 3 czekolady kupiłaś chyba:hihi:

Precelka,paczki te malutkie 4 i croissana
19 lutego 2020 17:13 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Precelka,paczki te malutkie 4 i croissana:-)

To dziś wieczorem uczta Baltazara
19 lutego 2020 17:37 / 4 osobom podoba się ten post
Co tak dzisiaj o ekspresach do kawy ? aż nabrałam ochoty na drugą kawę . My w domu pijemy z ekspresu przelewowego mi smakuje i reszcie chyba też, bo nikt nie wyciąga z szafki  kawiarki . Nie smakuje mi z kawiarki jest zbyt esencjonalna . Ja lubie słabą kiedyś zwaną "lurą" w dodatku piję mleko z kawą a nie kawę z mlekiem . Kawiarke przywiozłam sobie z Maroka jest ozdobiona wzorem arabskim i uchwyt ma oryginalny . Robie w niej tylko wtedy jak mam gościa, który smołę  pije . Lubię zapach kawy w domu, od czasu do czasu przypalę na patelni  .
19 lutego 2020 17:56 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Zastanawiam się, po co im opieka w domu... Pdp jest na tyle samodzielny, że wszystko chce... allein... Zawsze żona mu pomagała, jak już coś. I teraz w nocy też, dlatego opiekun ma przespane nocki. Chyba, że za swoją potrzebą wstaje, logiczne. 
Ale jestem tu i będę.  Może myślą, że stan zdrowia pdp może się pogorszyć, babci też... Tylko śn i kol przygotowuję i spacery z dziadkiem mam. To moje obowiązki. 
Dziadek mi pokazał umowę z Ag., 2700, o tysiąc mniej ja mam. Ale za duże koszta to może dla dziadków nie są, bo połowę tej kwoty płaci Kasa. 

Nie kracz 
19 lutego 2020 20:19 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Dzięki Gusiu . No to zaszalałam, ale udało mi się zamówić w cenie outletowej. Już na adres mamy w Poznaniu. W piątek będzie i się napijemy kawki razem z mami. Też lubi dobrą, aromatyczną kawę.
https://www.coffeedesk.pl/product/9684/Bodum-Chambord-Coffee-Maker--8-Cup--10-L-Shiny-Chrome-Outlet
 

Mam ten, co na pierwszym zdjęciu-szkło i stal szlachetna. Coś mi się wydaje, że też taki elegancki kupiłaś
Dzbanek wkładam od czasu do czasu do zmywarki, a sitko płuczę dokładnie pod bieżącą wodą i zostawiam do dokładnego wysuszenia, chociaż też można w zmywarce myć. 
Przyjemności z użytkowania i smacznej kawy 
20 lutego 2020 08:23 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Mam ten, co na pierwszym zdjęciu-szkło i stal szlachetna. Coś mi się wydaje, że też taki elegancki kupiłaś:-)
Dzbanek wkładam od czasu do czasu do zmywarki, a sitko płuczę dokładnie pod bieżącą wodą i zostawiam do dokładnego wysuszenia, chociaż też można w zmywarce myć. 
Przyjemności z użytkowania i smacznej kawy :pije kawe:

Dzięki 
28 lutego 2020 10:43 / 3 osobom podoba się ten post
Mieszkanie dziadków dziś to taki mały Krankenhaus... Żona seniora w łóżku, stan zdrowia się nie poprawia. Aż boję się trochę "załapać" tej grypy
Gdyby była moją podopieczną, to dawno byłby tu lekarz. A tak nie mogę jej przekonać do zadzwonienia po lekarza. Chyba, że już nie wytrzyma, to zadzwoni, ale sądzę że może wylądować w szpitalu.
Dziadek to bardzo przeżywa, nawet ochoty na spacer nie ma, bo musi czuwać przy niej
28 lutego 2020 11:10 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Mieszkanie dziadków dziś to taki mały Krankenhaus... Żona seniora w łóżku, stan zdrowia się nie poprawia. Aż boję się trochę "załapać" tej grypy:-(
Gdyby była moją podopieczną, to dawno byłby tu lekarz. A tak nie mogę jej przekonać do zadzwonienia po lekarza. Chyba, że już nie wytrzyma, to zadzwoni, ale sądzę że może wylądować w szpitalu.
Dziadek to bardzo przeżywa, nawet ochoty na spacer nie ma, bo musi czuwać przy niej

O to niewesoło 
Sama załapałam jakiś katar, może dam radę jeszcze te 10 dni wytrzymać 
28 lutego 2020 11:34 / 3 osobom podoba się ten post
Obiad robię patrzę a tu bociek znów coś ostatnio często,  może baby przyniesie ,nie mnie ale córce
28 lutego 2020 11:45 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Obiad robię patrzę a tu bociek znów :smiech3:coś ostatnio często,  może baby przyniesie ,nie mnie:hihi: ale córce:oklaski:

24 marca 2020 17:37 / 3 osobom podoba się ten post
Opiekunki proszę o pomoc i radę.Firma zaproponowała mnie zlecenie do podopiecznej z cewnikiem leżącej.przy czym powiedzieli że jest pomoc medyczna, po udarze. Po przyjeździe do Niemiec okazało się że podopieczna ma zaawansowaną demencje,agresywna.Rodzina powiedziała że płacić medycznym wykształconym pracownikom i mnie to za duże koszty,i że ja muszę zaopiekować się kobietą agresywną i z zaawansowaną demencją.Cały czas ja była w stresie.I ze strony rodziny był cały czas mobbing,żeby ja była cały czas przy podopiecznej.Zalarmowała agencje,zwrotna odpowiedz,jak zrezygnuje,to czeka mnie kara za niedokończenia zlecenia.Ten stres zauważyła niemiecka rodzina i napisali wypowiedzenie firmie.Przepracowałam u nich 2 tygodni .Co ze mną robić zapytała rodzina niemiecka,firma odpowiedziała,że trzeba mnie posadzić do taksówki i odprowadzić na nowe zlecenie,z miasta  49170 Hagen do 73770 Denkendorf.Przejazd taksówki kosztował 1200 EU.Teraz firma w której pracuje chcę,chcę tymi kosztami  obciążyć .Do tej pory nie dostałam ubezpieczenia,karty ekuz A1 ,a ni żaden niemiecki koordynator o mnie nie zainteresował się.Piszą teraz w smse że wysłali inna umowa dla tego nowego zlecenia i okres pracy ustali oni sami,w przeciwną wypadku nie podpisanie i nie odesłania umowy spowoduje zabrania mnie ze zlecenia i przeprowadzenia zmiany,rozumiem że do domu.Ja w rozpatrzy,traktują mnie jak niewolniczkę firma, ja prawnie,nie wem co mnie robić. A najbardziej boje się że za wypracowane nie łatwe dni nie dostane wynagrodzenia
24 marca 2020 17:59 / 1 osobie podoba się ten post
Tu właściwie wyszło szydło z worka  . Taki galimatias, że nie wiadomo o co chodzi . Czy już jesteś na nowym zleceniu ? Napisz , czy tym razem trafiłaś względnie . Dopóki nie dostaniesz nowej umowy, to nic nie można poradzić . Dlaczego taksówka jechałaś ?kto organizował transport dla ciebie ? 
24 marca 2020 18:02 / 2 osobom podoba się ten post
irina

Opiekunki proszę o pomoc i radę.Firma zaproponowała mnie zlecenie do podopiecznej z cewnikiem leżącej.przy czym powiedzieli że jest pomoc medyczna, po udarze. Po przyjeździe do Niemiec okazało się że podopieczna ma zaawansowaną demencje,agresywna.Rodzina powiedziała że płacić medycznym wykształconym pracownikom i mnie to za duże koszty,i że ja muszę zaopiekować się kobietą agresywną i z zaawansowaną demencją.Cały czas ja była w stresie.I ze strony rodziny był cały czas mobbing,żeby ja była cały czas przy podopiecznej.Zalarmowała agencje,zwrotna odpowiedz,jak zrezygnuje,to czeka mnie kara za niedokończenia zlecenia.Ten stres zauważyła niemiecka rodzina i napisali wypowiedzenie firmie.Przepracowałam u nich 2 tygodni .Co ze mną robić zapytała rodzina niemiecka,firma odpowiedziała,że trzeba mnie posadzić do taksówki i odprowadzić na nowe zlecenie,z miasta  49170 Hagen do 73770 Denkendorf.Przejazd taksówki kosztował 1200 EU.Teraz firma w której pracuje chcę,chcę tymi kosztami  obciążyć .Do tej pory nie dostałam ubezpieczenia,karty ekuz A1 ,a ni żaden niemiecki koordynator o mnie nie zainteresował się.Piszą teraz w smse że wysłali inna umowa dla tego nowego zlecenia i okres pracy ustali oni sami,w przeciwną wypadku nie podpisanie i nie odesłania umowy spowoduje zabrania mnie ze zlecenia i przeprowadzenia zmiany,rozumiem że do domu.Ja w rozpatrzy,traktują mnie jak niewolniczkę firma, ja prawnie,nie wem co mnie robić. A najbardziej boje się że za wypracowane nie łatwe dni nie dostane wynagrodzenia

Masz zamkniety profil, jakby ktos chciał cos poradzic, to nie ma jak . Nie wszystko mozna pisać publicznie na forum .
31 października 2020 13:25 / 2 osobom podoba się ten post
Ja już mam wolne, wyszykowałam Jacusia i Agatkę do kina. Opiekunka grupy o dziwo wszystko mi na temat dzisiejszego wyjazdu wyklarowała. Jestem w szoku, bo to rzadkość, było trochę zamieszania, bo przepadł test dziadków, ale udało się znależć. Jdą najpierw na obiad, potem w kameralnej salce w 15osób obejrzą musical z Peterem Alexandrem, kawka z ciastkiem i o 14 30 do domu. Zanuciłam im piosenkę Petera '' Tulpen aus Amsterdam'' i pomachałam na do widzenia. Upiekę ciasto, bo dziadulki dorastali przy fabryce Lebkuchen i słodkie lubią, oj lubią.