Obiad pewnie w postaci jakiejś bułki kupionej po drodze. Po powrocie resztka gulaszu wczorajszego. Dzień w ruchu, ale pierwszy przystanek na basenie- pierwsze raz w tym roku!
Obiad pewnie w postaci jakiejś bułki kupionej po drodze. Po powrocie resztka gulaszu wczorajszego. Dzień w ruchu, ale pierwszy przystanek na basenie- pierwsze raz w tym roku!
Ziemniaki , ryba , nieśmiertelny szpinak, arbuz
Na Twoim miejscu kupiłbym sobie kap. kiszoną albo inny słoik, to jest tanie, i jadłbym to, na co mam ochotę, a oni niech wpiep.... ją cały czas szpinak. U mnie krótko
Łosoś z piekarnika, a dla mnie dorsz panierowany, ziemniaczki z koperkiem i pierwszy raz surówka z tartej cukinii, marchewki i jabłka. Nawet smaczne:mniam:
Z młodej marchewki robię surówkę z pomarańczą, trochę cząstek i wyciskam sok+ śmietana wg. uznania, trochę soli i pieprzu. Jak mam fazę to jem na obiad i kolację, można dodać platków migdałowych, rodzynek. Z cukinią nie jadłam ale spróbuję.