Ja to dopiero miałam wrażenia dzisiaj....
A miała być leniwa niedziela...
Synowi PDP około 20-tej uciekł pies (wyżeł):spacer z psem:- już któryś raz z kolei i musiałam z nim jeździć swoim autem po okolicznych dróżkach:ferrari: - tam gdzie pies lubił bywać, bo synalek spożywał alkohol. Tylko nie wiem, dlaczego nie chciał, żebym jego autem z nim jeździła? Nawet modliłam się w duchu, abym na niego nie trafiła, bo mój roverek nie jest przystosowany do przewozu zwierząt.
Teraz powiedziałam grzecznie: DOBRANOC, bo rano muszę pół godziny wcześniej wyciągnąć PDP z łóżka.
I Wam też życzę kolorowych snów.:dobranoc3:

