Agresywni podopieczni - nasze doświadczenia

02 grudnia 2019 11:14 / 7 osobom podoba się ten post

Dzień dobry,jestem tutaj nowa więc niewiem czy piszę w dobrym miejscu .Jestem opiekunką w Angli,mieszkam już kilka miesięcy z podopieczną i potrzebuje rad czy opini bardziej doświadczonych opiekunek.Moja podopieczna jest manipulantką,zaczyna być coraz bardziej agresywna i okropna do mnie,zawsze moge liczyc na wsparcie rodziny ale problem w tym że w momenie przekroczenia progu domu pzez córke,podopieczna zamienie się w anioła.Nie mogę tego znieść,tlumacze rodzinie ale mam wrazenie że nie biorą na poważnie tego że ich matka jest coraz bardziej chora.Kocham swoją prace ale już sama wariuje bo niewiem czy to ja zle wykonuje swoją prace.Chciałabym Was kochane spytać czy miałyście takie sytuacje i jak sobie z tym radzicie?


 


Przeniesione.

02 grudnia 2019 11:23 / 3 osobom podoba się ten post
anawandaa

Dzień dobry,jestem tutaj nowa więc niewiem czy piszę w dobrym miejscu .Jestem opiekunką w Angli,mieszkam już kilka miesięcy z podopieczną i potrzebuje rad czy opini bardziej doświadczonych opiekunek.Moja podopieczna jest manipulantką,zaczyna być coraz bardziej agresywna i okropna do mnie,zawsze moge liczyc na wsparcie rodziny ale problem w tym że w momenie przekroczenia progu domu pzez córke,podopieczna zamienie się w anioła.Nie mogę tego znieść,tlumacze rodzinie ale mam wrazenie że nie biorą na poważnie tego że ich matka jest coraz bardziej chora.Kocham swoją prace ale już sama wariuje bo niewiem czy to ja zle wykonuje swoją prace.Chciałabym Was kochane spytać czy miałyście takie sytuacje i jak sobie z tym radzicie?


 


Przeniesione.

Nigdy nie myśl, że to Ty źle wykonujesz swoją pracę. Nie zawsze w tej pracy układa się wszystko po naszej myśli. Jazeli jest tak jak piszesz, że podopieczna przy corce zmienia się w aniołka to znaczy, że masz rację pisząc o podopiecznej, że to manipulantka. Miałam taką podopieczna ale ona przy Wszystkich zachowywała się jednakowo. Jej zachowanie mogło wynikać z jej choroby. Rozważ zmianę podopiecznej. Pozdrawiam 
02 grudnia 2019 11:28 / 2 osobom podoba się ten post
anawandaa

Dzień dobry,jestem tutaj nowa więc niewiem czy piszę w dobrym miejscu .Jestem opiekunką w Angli,mieszkam już kilka miesięcy z podopieczną i potrzebuje rad czy opini bardziej doświadczonych opiekunek.Moja podopieczna jest manipulantką,zaczyna być coraz bardziej agresywna i okropna do mnie,zawsze moge liczyc na wsparcie rodziny ale problem w tym że w momenie przekroczenia progu domu pzez córke,podopieczna zamienie się w anioła.Nie mogę tego znieść,tlumacze rodzinie ale mam wrazenie że nie biorą na poważnie tego że ich matka jest coraz bardziej chora.Kocham swoją prace ale już sama wariuje bo niewiem czy to ja zle wykonuje swoją prace.Chciałabym Was kochane spytać czy miałyście takie sytuacje i jak sobie z tym radzicie?


 


Przeniesione.

Nagraj a nagranie pokaż podzinie. Chciałabym zobaczyć ich zdziwione miny. 
02 grudnia 2019 11:43 / 4 osobom podoba się ten post
anawandaa

Dzień dobry,jestem tutaj nowa więc niewiem czy piszę w dobrym miejscu .Jestem opiekunką w Angli,mieszkam już kilka miesięcy z podopieczną i potrzebuje rad czy opini bardziej doświadczonych opiekunek.Moja podopieczna jest manipulantką,zaczyna być coraz bardziej agresywna i okropna do mnie,zawsze moge liczyc na wsparcie rodziny ale problem w tym że w momenie przekroczenia progu domu pzez córke,podopieczna zamienie się w anioła.Nie mogę tego znieść,tlumacze rodzinie ale mam wrazenie że nie biorą na poważnie tego że ich matka jest coraz bardziej chora.Kocham swoją prace ale już sama wariuje bo niewiem czy to ja zle wykonuje swoją prace.Chciałabym Was kochane spytać czy miałyście takie sytuacje i jak sobie z tym radzicie?


 


Przeniesione.

Doskonale Cię rozumiem. Miałam tak na pierwszej okropnej Stelli. Teraz wiem, że ta moja Greta nie była manipulantką i złośliwcem, tylko to była taka postać Alzheimera. Swoje przygody opisałam i jest to zamieszczone na tym forum w topiku dzienniki opiekunek. Link do tej strony:  https://www.opiekunki24.pl/forum/temat/1114/dzienniki/dziennik-zosi--1
02 grudnia 2019 11:43 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Nagraj a nagranie pokaż podzinie. Chciałabym zobaczyć ich zdziwione miny. :zaskoczenie1:

Rodzina i tak nie uwierzy i będzie doszukiwać się przyczyny takich zachowań w błednym postępowaniu opiekunki
02 grudnia 2019 11:55 / 2 osobom podoba się ten post
Rozumiem że aizhaimer tak działa,ale czy jest mozliwe że podopieczna wariuje tylko przy mnie?Rozumiem gdyby była agresywna przy wszystkich tak jak jedna z pań napisała,ale ona się zmienia diametralnie gdy przyjezdza rodzina,wyzywa mnie od s....Dziękuje za odpowiedzi,poczytam przygody jednej z Pań która wysłała mi linka,chciałam tylko spytać czy w takich sytuacjach reagujecie spokojem,zamykacie się w pokoju,jak sobie radzić z agresywnośćią podopiecznego?
02 grudnia 2019 11:59 / 3 osobom podoba się ten post
anawandaa

Rozumiem że aizhaimer tak działa,ale czy jest mozliwe że podopieczna wariuje tylko przy mnie?Rozumiem gdyby była agresywna przy wszystkich tak jak jedna z pań napisała,ale ona się zmienia diametralnie gdy przyjezdza rodzina,wyzywa mnie od s....Dziękuje za odpowiedzi,poczytam przygody jednej z Pań która wysłała mi linka,chciałam tylko spytać czy w takich sytuacjach reagujecie spokojem,zamykacie się w pokoju,jak sobie radzić z agresywnośćią podopiecznego?

Dokładnie tak , z Alesię nie dyskutuje , mam podobną podopieczna , bywa agresywna werbalnie , mimo leków b. Silnych   Jak jest ktoś z rodziny szaleje jeszcze bardziej . Wycofuje się , aż atak minie.powodzenia , może czas na urlop?
02 grudnia 2019 12:03 / 4 osobom podoba się ten post
Urlop juz niedlugo;)Dziekuje za odpowiedz,jest to moja pierwsza podopieczna z takim zachowaniem a nie chce zmieniac bo to nic nie da,chce zbierac doswiadczenie jako opiekunka bo lubie swoją prace,szukam informacji jak radzić sobie z agresywnymi podopiecznymi.Oficjalne strony medyczne piszą jak sobie radzić ale wiadomo,oficjalnie jest oficjalnie a lepiej posłuchać opiekunek z doświadczeniem.Wycofać się masz na myśli że czekasz tak długo aż atak minie?Wogole nie wchodzisz w dyskusję z podopieczną?
02 grudnia 2019 12:17 / 4 osobom podoba się ten post
anawandaa

Urlop juz niedlugo;)Dziekuje za odpowiedz,jest to moja pierwsza podopieczna z takim zachowaniem a nie chce zmieniac bo to nic nie da,chce zbierac doswiadczenie jako opiekunka bo lubie swoją prace,szukam informacji jak radzić sobie z agresywnymi podopiecznymi.Oficjalne strony medyczne piszą jak sobie radzić ale wiadomo,oficjalnie jest oficjalnie a lepiej posłuchać opiekunek z doświadczeniem.Wycofać się masz na myśli że czekasz tak długo aż atak minie?Wogole nie wchodzisz w dyskusję z podopieczną?

Dyskusja ja dodatkowo nakręca . Np  podopieczna nakazuje mi przygotować apartament dla syna . Ok , tylko apartament jest już wynajęty .  Więc co robisz . Dementycy żyją w swoim świecie i to my tam wchodzimy i gramy na ich zasadach .
Jak ma zły dzień to prawie się nie widujemy . Koniecznie tylko
02 grudnia 2019 13:03 / 5 osobom podoba się ten post
anawandaa

Urlop juz niedlugo;)Dziekuje za odpowiedz,jest to moja pierwsza podopieczna z takim zachowaniem a nie chce zmieniac bo to nic nie da,chce zbierac doswiadczenie jako opiekunka bo lubie swoją prace,szukam informacji jak radzić sobie z agresywnymi podopiecznymi.Oficjalne strony medyczne piszą jak sobie radzić ale wiadomo,oficjalnie jest oficjalnie a lepiej posłuchać opiekunek z doświadczeniem.Wycofać się masz na myśli że czekasz tak długo aż atak minie?Wogole nie wchodzisz w dyskusję z podopieczną?

Dokładnie tak, dyskusja, tłumaczenie nie ma sensu. W takich sytuacjach należy się wycofać i nadzorować PDP z dystansu tylko w koniecznym dla jej bezpieczeństwa zakresie. W tamtym czasie również nie miałam doświadczenia. Zachownia PDP były dla mnie szokiem. Również nie mogłam pojąć, jak ona może przeskawkiwać z agresji wobec mnie, na słodkie ćwerkanie przez telefon jeśli ktoś z bliskich, czy znajomych akurat zadzwonił, albo przyszedł. Niestety, tak też funkcjonulą chore Alzheimerki.
02 grudnia 2019 13:43 / 4 osobom podoba się ten post
Czyli dobrze myślałam,ja popełniam błąd dlatego że staram się jej tłumaczyć np mówi mi że widziała mężą i teraz chce  znim rozmawiać a wtedy ja tłumaczę jej że mąż nie zyje już 30 lat a ona zaczyna mnie nazywać kłamczuchą,albo np chce wyjść z domu do garażu po samochód żeby jechac na zakupy,gdy mówię jej że niema samochodu zaczyna mnie wyzywać od głupich bo ona wie lepiej,strasznie to męczy tzn może bardziej męczy mnie tłumaczenie jej ale widzę że niema sensu tak jak piszecie.Dziękuję za odpowiedzi a swoją drogą ta praca naprawdę daje dużo do myślenie,powiem szczerze że jak się tak napatrze na starość i co ludzie robią na stare lata w chorobie to aż ciarki na myśl że mnie może spotkać to samo,jak to mozliwe że z miłej staruszki z ciągu sekundy może stać się diabeł...
02 grudnia 2019 14:19 / 3 osobom podoba się ten post
anawandaa

Czyli dobrze myślałam,ja popełniam błąd dlatego że staram się jej tłumaczyć np mówi mi że widziała mężą i teraz chce  znim rozmawiać a wtedy ja tłumaczę jej że mąż nie zyje już 30 lat a ona zaczyna mnie nazywać kłamczuchą,albo np chce wyjść z domu do garażu po samochód żeby jechac na zakupy,gdy mówię jej że niema samochodu zaczyna mnie wyzywać od głupich bo ona wie lepiej,strasznie to męczy tzn może bardziej męczy mnie tłumaczenie jej ale widzę że niema sensu tak jak piszecie.Dziękuję za odpowiedzi a swoją drogą ta praca naprawdę daje dużo do myślenie,powiem szczerze że jak się tak napatrze na starość i co ludzie robią na stare lata w chorobie to aż ciarki na myśl że mnie może spotkać to samo,jak to mozliwe że z miłej staruszki z ciągu sekundy może stać się diabeł...

Niestety to jest możliwe i tak się dzieje. Podpinam się pod wypowiedzi innych dyskusja nie ma sensu i tłumaczenie też. Rób co do Ciebie należy i tyle. Tej choroby jeszcze nikt nie pokonał. Nie ma na takie zachowanie recepty. Każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie i wypracować swoje metody, żeby sobie radzić z takim podopiecznym. Na urlopie przemysł wszystko. Może na krócej jeździć? 
02 grudnia 2019 14:40 / 5 osobom podoba się ten post
Myślę że wystarczy przestać z nią dyskutować,zostawić aż atak minie,rodzina dała mi przyzwolenie a niedługo zamontują zamek w drzwiach do mojego pokoju żeby nie mogła mnie atakować w razie ataku.Dziękuję za odpowiedzi
02 grudnia 2019 19:24 / 4 osobom podoba się ten post
anawandaa

Urlop juz niedlugo;)Dziekuje za odpowiedz,jest to moja pierwsza podopieczna z takim zachowaniem a nie chce zmieniac bo to nic nie da,chce zbierac doswiadczenie jako opiekunka bo lubie swoją prace,szukam informacji jak radzić sobie z agresywnymi podopiecznymi.Oficjalne strony medyczne piszą jak sobie radzić ale wiadomo,oficjalnie jest oficjalnie a lepiej posłuchać opiekunek z doświadczeniem.Wycofać się masz na myśli że czekasz tak długo aż atak minie?Wogole nie wchodzisz w dyskusję z podopieczną?

Piszesz że to Twoja pierwsza podopieczna i że nie chcesz zmieniać bo to nic nie da .Chcesz zbierać doświadczenie i dobrze, ale nie uważasz, że robisz to swoim kosztem ,kosztem własnego zdrowia? Czasem stawiamy sobie za cel pokonanie czegoś czy panowanie nad sytuacją .Ale pewnych sytuacji przeskoczyć się nie da w tej pracy ,takie sytuacje powodują u nas stres i szybkie wypalenie się .Nie jesteśmy z betonu ,czujemy, mamy swoją wrażliwość... ile jesteś w stanie znieść ?.Może powinnaś rozważyć zmianę pdp i ewentualnie za jakiś czas wrócić do tej obecnej .Doświadczenia nabywa się zmieniając miejsca i podopiecznych ,nasz  umysł potrzebuje zmian.pozdrawiam 
02 grudnia 2019 19:31 / 3 osobom podoba się ten post
Pierwsza  podopieczna z takim zachowaniem,pracwałam już i w Niemczech i teraz w Angli,wczesniej miałam podopieczne np leżące ale mentalnie zdrowe,albo np na wózku ale bez zaburzen,bez agresji natomiast to mój piewrszy przypadek z agresją u podopiecznej.Tak,zgadzam się z tym odpoczynkiem,stres zabija wiadomo,niszczy natomiast nie chcę zmieniać miejsca,chcę nauczyć się postępować z taką osobą gdyż ataki występują raz na kilka tygodni;-)