Jak to nie jesteś potrzebny?? :zaskoczenie1:
Przecież podopiecznemi w każdej chwili może się zachcieć pójść do toalety i co by wtedy bez Ciebie zrobił :oczko1:
Jak mnie nie ma, to i tak sam idzie do toalety. Sam też podciągnie sobie wszystko, albo żona. Ma też przywoływacz, ale zapomina o nim. Przed spaniem, wg mnie, powinienem też go przebrać.Ale że chodzą spać po północy, to ona go przebiera w piżamę. Jak nad ranem się zamoczy, to ona go przebiera. Hmm... Ciekawa i dziwna sztela, aczkolwiek nie narzekam, bo to pierwsza taka "bezrobotna" sztela. Ale tu i tak nie wrócę, nie ma tej nici komunikacji z żoną pdp. Już nie chodzi o tzw. chemię. Chociaż nie kłócimy się, ale wolę inne klimaty... Takie autentyczne
