Na koniec zrobiłam smalec. Mam lekki wyrzut sumienia czy przypadkiem nie wybiegłam przed szereg.


Na koniec zrobiłam smalec. Mam lekki wyrzut sumienia czy przypadkiem nie wybiegłam przed szereg.
:mniam:jak na potrzeby domowe zrobiłaś to nie :oczko2:
Mija dzień... A ja czekam na obiad:smiech3:
Wróciliśmy z miasta o 12.30, to najpierw, zamiast przygotować obiad i wstawić ziemniaki... to Hrabina poszła róże poprzycinać... potem telefony,.. Chodzi jak żółw:nerwowy::smiech3:
Coraz później te obiady, haha. Tak niezorganizowanej kobiety jeszcze nie widziałem. Jeszcze dziadek obierał ziemniaki
Jak dziadek odbierał ziemniaki to jest bardzo, zorganizowana ":smiech3:
Ty nie mogłeś obrać? :zaskoczenie1:
On mówi, że to dobre dla gimnastyki palców:smiech3:
Na koniec zrobiłam smalec. Mam lekki wyrzut sumienia czy przypadkiem nie wybiegłam przed szereg.
A ja właśnie wróciłam z krótkiego spaceru. Co prawda tylko po osiedlu, między blokami . Pięknie,cicho , biało, śnieg dalej sypie, a już nie widać gdzie chodnik ,gdzie trawnik. W wielu oknach i na balkonach świecą się jeszcze lampki. Qrcze, miałam wrażenie, jakby zaraz miało być Boże Narodzenie :-)