Zasadzilam....puszcza:-)


Zasadzilam....puszcza:-)
Dlatego się pojawił się sklepach:-)
A to nie mój :hihi:ktoś na większą skalę sadzi
Moja zmnienniczka przywiózł a z Polski ,3 kwietnia . Teraz już podobno wszystko jest . Nawet rękawiczki , środki dezynfekujace w aptece
Pewnie zależy gdzie, bo przyjaciółka rękawiczek nie kupiła w Suwałkach... Mąż i syn ostatni dzień kwarantanny mają. Ale przybyła dziś policjantka stwierdziła, że nic o tym nie wie.. To oby nie potrzeba było potem jakichś tłumaczeń.
Zasadzilam....puszcza:-)
Kolejny męczący dzień. W sumie byłam w miejscach, gdzie było więcej pracy, a taka wypompowana nie byłam... Podopieczna dziś zdecydowała się na pierwszy spacer. Może ze 100 metrów się przeszłyśmy dookoła domu. Zapytała- to żywopłotu tez nie przycinasz? Nie, odpowiedziałam. Pokiwała tylko głową... Myślę, że będę dla niej jak ten wzorzec metra- każda nastepna opiekunka, nieważne jaka, będzie lepsza. No, nawet jadam za szybko- to niezdrowo. Spytała, podczas jedzenia ciasta, czy lubię jeść słodko- odpowiedziałam, że tak. To też niezdrowo. Ona, jej syn i córka nie jedzą dużo cukru... Takie te nasze rozmowy. Och, doceniam teraz moich wcześniejszych podopiecznych, nawet Annalise, która wydawała mi się mało przyjemna zyskała teraz w moich oczach:-)
Myślę, że poczułaby się lepiej, gdybym któregoś dnia się zdenerwowała. Może dam jej tę satysfakcję, i przed wyjazdem dam takie przedstawienie- że się zezłościłam???
Jak słońce przygrzeje to postaw na tarasie- będzie puszcza :-)
Dusia :oklaski2:wróc:buziaki1:Pacz mam coś dla Ciebie :yahoo:Oskar a Ty też wyłaz bo tam gdzie siedzisz to ciasno i cimno :hihi: