Nie pisałam wczoraj, a dzień był naprawdę fajny. Duża w tym zasługa pięknej pogody. Korzystając z tego, że nie ma tutaj tak wielu zakazów jak w Polsce, wybrałam się przed południem na spacer i tak przez 1,5 godziny pchałam przed sobą wózek z wnusią

Jak każdego dnia, wybrałam się do pobliskiego lasku, ale tam ludzi więcej niż na ulicach, więc przechadzałam się uliczkami osiedli domków jednorodzinnych. Podobają mi się, bo wszystkie prawie drewniane, a przynajmniej drewnem wykończone. Każdy z balkonami otoczonymi drewnianymi balustradami ,schody i schodki, bo każdy prawie domek na innej wysokości, mniejsze i większe tarasy, a na nich obowiązkowo grille elektryczne i leżaki. I wszędzie narcyzy oraz czasami krokusy można zobaczyć. Cieszę się, bo juz za kilka dni syn z rodziną odbiorą klucze do mieszkania na jednym z takich osiedli. Co prawda to nie domek ,ale piętrowy dom czterorodzinny,z osobnym wejsciem do każdego z mieszkań. Mieszkanie na parterze z dużym tarasem i kawałkiem jeszcze gruntu, już otoczone żywopłotem. Będzie więc prywatność i miejsce na piaskownicę czy huśtawkę.Wiosna dopiero nieśmiało wyziera, drzewa stoją jeszcze nagie, tylko na krzewach pojedyńcze listki się pokazują. Ale słońce już mocno grzeje.
Jakaś tutejsza organizacja, coś w rodzaju naszego PTTK fajną akcję wymyśliła dla mieszkańców dzielnicy -rodzaj zabawy podobnej do podchodów. Ściąga się aplikację, mapę, a na niej naniesione miejsca, które trzeba odnaleźć, zeskanować zaznaczone symbole i zbierać punkty. A to wszystko na rozległym terenie.
Nasz 4,5 latek z takim entuzjazmem do tego podszedł, że przez kolejne dwa dni dzielnie maszerował w poszukiwaniu zaznaczonych miejsc. W czwartek razem z mamą zrobil 5 km, a w piątek z tatą 5,5! No powiem, że byłam pod wrażeniem. Zdobyli już 21 punktów, a wszystkich jest 55 . Wszędzie widać ludzi w różnym wieku, wielu seniorów, wpatrzonych w swoje smartfony albo "normalne "papierowe mapy.
Wczoraj też już było malowanie jajek.
Nastrój świąteczny już jest, rzeżucha się zieleni, żółte tulipany dumnie się prezentują, kurczaczki i zajączki hasają to na półkach, to na komodzie, a i na taras też wyruszyły
