Jak minął dzień 9

25 czerwca 2020 10:07 / 3 osobom podoba się ten post
Hej,za ok 40 minut będę w Essen 
Może Luke wskoczył na rumaka i wpadnie przyjaźnie pomachać koleżance ?
25 czerwca 2020 10:18 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Hej,za ok 40 minut będę w Essen 
Może Luke wskoczył na rumaka i wpadnie przyjaźnie pomachać koleżance ?:-)

Szkoda
25 czerwca 2020 11:09 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

W Duesseldorie zapraszam:kawa:

No popatrz Dorota, na rozpisce co innego niz przystanki które mijamy. 
Podskocz z tą kawą za pół godziny w okolice Hbf w Dűsseldorfie 
25 czerwca 2020 11:34 / 5 osobom podoba się ten post
Juhuuu, juhuuu .... chmurki nadeszły całą bandą i zrobiło się chłodniej. Będę żyła    bo wczoraj to nie byłam do końca pewna czy żyję czy już się roztopiłam. A od dwóch dni jaskółki nam tu szalały, niziutko oczywiście. Mistrzynie lotów i manewrów wszelakich - pdp uwielbia na nie patrzeć, bo sam przecież był "szybownikiem".  Tak więc dzisiaj się cieszę na deszczyk. Ogródeczek też się cieszy 
25 czerwca 2020 12:51 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Juhuuu, juhuuu .... chmurki nadeszły całą bandą i zrobiło się chłodniej. Będę żyła :niech zyje:  :tanczy: bo wczoraj to nie byłam do końca pewna czy żyję czy już się roztopiłam. A od dwóch dni jaskółki nam tu szalały, niziutko oczywiście. Mistrzynie lotów i manewrów wszelakich - pdp uwielbia na nie patrzeć, bo sam przecież był "szybownikiem".  Tak więc dzisiaj się cieszę na deszczyk. Ogródeczek też się cieszy 

Plis podeszlij  trochę deszczu . Pojechałam o 10 l.na zakupy już prywatne 
 ,3h i zdycham 
 
25 czerwca 2020 12:52 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

No popatrz Dorota, na rozpisce co innego niz przystanki które mijamy. 
Podskocz z tą kawą za pół godziny w okolice Hbf w Dűsseldorfie :-)

Są poszłam na espresso , że y wrócić do życia .  Mam nadzieję , że już jesteś w MoenchemgladbCh ? 
25 czerwca 2020 13:16 / 5 osobom podoba się ten post
dorotee

Plis podeszlij  trochę deszczu . Pojechałam o 10 l.na zakupy już prywatne 
 ,3h i zdycham 
 

Narazie mogę się chmurkami podzielić ale dam ci trochę, nie będę taka 
Teraz muszę na zakupy a tak mi się nie chce. Kurde muszę zejść do garażu, autko wyprowadzić, pod sklep zajechać, no dupsko z tego autka wyciągnąć, podreptać po sklepie .... potem po drugim .... łojjjj jakiego ja mam dzisiaj lenia !!!  
Rusz się kobito  bo ci odciski na tyłku się zrobią. 
25 czerwca 2020 15:30 / 6 osobom podoba się ten post
Wróciłam wkurzona i zdegustowana. A może ja dzisiaj taki dzień mam  Wszyscy na skrzyżowaniach "prawa ręka" byli dzisiaj dla siebie mili i oczywiście wydłużał się czas wyjazdu/zjazdu. Kurde... lepiej pójdę robic to co dzisiaj łazi cały czas za mną 
25 czerwca 2020 15:34 / 4 osobom podoba się ten post
Głowa mnie boli od rana, całe szczęście nie za mocno.
Syn dostał wiadomość, że rusza ponownie akcja w szkole z robieniem prawa jazdy. On nie ma tego w programie, ale jeszcze były miejsca, to z jego klasy dwóch najpóźniej osiągających pełnoletność się załapało- reszta już zdążyła zrobić. A tych dwóch zwlekało z tym i rodzice na tym zyskali
Dostałam wiadomość, że jutro ok. 16 wyjazd. To wszystko na spokojnie.
Dzień powoli mija, gorąco, ale w pokoju mam fajną temperaturę.
 
25 czerwca 2020 16:15 / 5 osobom podoba się ten post
Już mi tak to moje ostatnie inwalidztwo dokuczyło, że bryknełam sobie w ten upał 20 km dalej na ekologiczne gospodarstwo. Po świeże warzywka i truskawki. Jeśli kto sobie życzy to i posiłki tam serwują( trzeba sobie skomponować) . A cały biznes położony nad jeziorem z pięknym widokiem na pasmo górskie.
Koper włoski kupiłam, marchewkę , cukinię i szparagi. 
Gorąco- fakt, ale nie ma jeszcze dramatu. Lekka , przewiewna bluzka , krótkie spodenki , kapelutek i można przeżyć. 
Zresztą na przyszły tydzien zapowiadają deszcze.
25 czerwca 2020 16:17 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Wróciłam wkurzona i zdegustowana. A może ja dzisiaj taki dzień mam :glupi: Wszyscy na skrzyżowaniach "prawa ręka" byli dzisiaj dla siebie mili i oczywiście wydłużał się czas wyjazdu/zjazdu. Kurde... lepiej pójdę robic to co dzisiaj łazi cały czas za mną 
:lulu:

Teraz się wyśpisz, a potem będziesz z kuną ganiać po strychu. Oby się dziadzia do was nie dołączył 
25 czerwca 2020 16:27 / 3 osobom podoba się ten post
Dzień upalny to i leniwy. Pauza zleciała na składaniu uprawnych moich rzeczy . Zostawiłam kilka naprawdę najpotrzebniejszych drobiazgów więc jutro z prysznicem przed wyjazdem zajmie mi to dosłownie godzinkę. Jedzenia nie planuje brać dużo bo upał. Jedna kanapkę i to bez wędliny co by potem w WC nie siedzieć , mam wafelki i paluszki plus sok i woda i to powinno wystarczyć. Też czekam na telefon od bysiarza o której dokładnie wyjazd. Jeszcze tylko dziś kolację przygotować i koniec dnia. No niestety od jutra proza bo nikt mnie w niczym nie wyręczy .. Dziś gadałam z panią która ma tu niby być jakaś mi się dziwna wydała. Oby tylko do busa wsiadła. Ale to nie jest moje zmartwienie. 
25 czerwca 2020 17:23 / 4 osobom podoba się ten post
No przeczuwałam, że się cos wydarzy bo też miałam takie sny. Paniusia zapiła i się wywaliła i złamała nogę. Babka lamentuje, że ja jutro jadę i nie na zmienniczki. Oni myślą, że moje  po mnie zajeżdża więc mnie nawet nie zatrzymują. Zresztą jestem już zmęczona i chce do domu. Córki mają się zorganizować i w weekend opiekować się dziadkami. Na cito agencja szuka . No zobaczymy jak to się rozstrzygnie. 
25 czerwca 2020 17:42 / 4 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No przeczuwałam, że się cos wydarzy bo też miałam takie sny. Paniusia zapiła i się wywaliła i złamała nogę. Babka lamentuje, że ja jutro jadę i nie na zmienniczki. Oni myślą, że moje :serce: po mnie zajeżdża więc mnie nawet nie zatrzymują. Zresztą jestem już zmęczona i chce do domu. Córki mają się zorganizować i w weekend opiekować się dziadkami. Na cito agencja szuka . No zobaczymy jak to się rozstrzygnie. :bezradny:

Tak to jest, ja jadę we wtorek a zmienniczki jeszcze oficjalnie nie ma . Rodzina dzwoni  czy coś wiem . Nie wiem . Niby mają .n
25 czerwca 2020 17:48 / 3 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No przeczuwałam, że się cos wydarzy bo też miałam takie sny. Paniusia zapiła i się wywaliła i złamała nogę. Babka lamentuje, że ja jutro jadę i nie na zmienniczki. Oni myślą, że moje :serce: po mnie zajeżdża więc mnie nawet nie zatrzymują. Zresztą jestem już zmęczona i chce do domu. Córki mają się zorganizować i w weekend opiekować się dziadkami. Na cito agencja szuka . No zobaczymy jak to się rozstrzygnie. :bezradny:

Oj, oj, to... nie wiem, co powiedzieć. Skoro rano miała wyjeżdżać, a teraz powzięłaś informację, to znaczy, że dziś musiała pić... A jutro w jakimś stanie tam jechać... Qcze... 
Ja z kolei od zmiennika dowiedziałem się, że to będzie  ... jego pierwsza sztela, pierwszy kontakt z niemieckimi podopiecznymi. I w ciągu kilku godzin mam mu wszystko pokazać... A dziadek jest naprawdę chory. To nie jest sztela tzw. towarzyska, jak miałem ostatnio.
Tu trzeba choć w minimalnym stopniu znać zasady pielęgnacji i inne. 
W dniu przyjazdu poproszę córkę, tak po cichu, żeby razem w przyszłym tygodniu wraz z opiekunem, umyła dziadka. I żeby się "naumiał"