Kurs języka niemieckiego - internetowy - Szkolenia, kursy, praktyki str. 30

Kama84
Użytkowniczka

Postów: 2761

Lubianych postów: 6867

Znajomi: 120

05 stycznia 2019 10:34

Ja znam podstawy ze szkół wszystkich . I do opieki mi to wystarczy. Gdybym wykonywała tu lepszy zawód czy nawet swój wyuczony pewnie zapisałabym się na kurs i z musu uczyła się , a tak nie mam potrzeby. Duzo pomogła mi kiedys moja ciotka germanistka na uniwerku i tłumacz przysięgły . Dzieki temu mam bardzo dobry akcent . To tyle .

Punia
(Usunięty)

04 października 2019 22:25

Kurczę, te firmy rekrutują w taki sposób, ze 8 letnia dziewczynka przeszła by go na 6+
Jaki komunikatywny ?
pytania przygotowane uprzednio, dotyczące pierwszej lekcji w szkole ?
Komunikatywny, to nazwa wskazuje, na środzie napotykasz Niemca , pada kilka zdań i musisz mu odpowiedzieć...to jest komunikacja..
Bedzie
Nie będzie się wypytywał o lata i nazwisko, bo to przecież nie wypada.
Moze o drogę zapytać albo , ze mu słabo i katetkę wezwij....
one komunikatywny oceniają te pożal się Boże rekrutrperki bez akcentu i z błędami,

Punia
(Usunięty)

04 października 2019 22:29 / 1 osobie podoba się ten post

Każda musi bez języka zaczynać i uczyć się powoli, aż się ukeży,małe to potrwa.
Po dwóch latach zazwyczaj Panie zaczynają budować zdania , jak sześciolatek.
Ale , jak pracuje 5 i 6 to już chylić czoła.
Ale dobrze, ze te bez wyjeżdżają i udają , ze rozumieją, bo kto takiego zrozumie...jakby po polsku mowil, to nie wiadomo o co chodzi, bo to demencja i zmiany w mózgu...a kłócili by się tylko, a panie lepiej, aby nie rozumiały i szczęśliwsze , uśmiechnięte..

mira.s
Użytkowniczka

Postów: 9

Lubianych postów: 22

Znajomi: 1

31 października 2019 18:38

"Dobrze mówi piwa jej dać " Pozdrawiam Wszystkich :)

margarita35
Użytkowniczka

Postów: 8

Lubianych postów: 5

10 lipca 2020 16:12 / 2 osobom podoba się ten post

zaczynałam pracę w Niemczech prawie 15 lat po maturze (poczatki XXIw) i bałam się że zapomniałam całą gramatykę po czterach latach nauki w liceum. Internet nie był jeszcze wtedy w Polsce tak powszechny jak teraz a kawiarenki z komputerami pekały w szwach od czatujacych nieustannie na gadu-gadu (ile par się wówczas poznało i pobrało potem!). Czas mnie naglił bo za dwa miesiące tuż po wakacjach miałam już wyjechać. Pojechałam do Rodziców bo już dawno mieszkałam oddzielnie (wyprowadziłam sie w trzeciej klasie ogólniaka). Znalazłam stare kasety mojego Taty ("gimby nie znajo") do tego własny walkman kupiony w podstwówce, wyszperałam w antykwariacie "Repetytorium do nauki jezyka niemieckiego" pod red Stanisława Bęzy i zaczęłam się uczyć ( do tej pory uważam że to najlepsze opracowanie jakie kupiłam. Mam jeszcze "Nowe repetytorium.."kolejną edycję i "Konunikatywny Jezyk Niemiecki" tez Stanisława Bęzy) Walkman towarzyszył mi na zakupach spacerach zmywaniu praniu i odkurzaniu. Ze słuchawkami na uszach spałam i jadłam. Odgruzowywałam moje słownictwo za pomoca "Słownika kieszonkowego polsko - niemieckiego" Jana Czochralskiego i Stanisława Schmitzka (lepszy niz wszystko od Longmanna). We wrześniu spacerowałam po ulicy w Osnabrucku i rozumiałam o czym mówią ci, którzy mnie mijali..
Jak mawiał mój Tato:"kto chce się nauczyć nauczy się nawet sam, jesli nie chce - nawet geniusz mu nie pomoże" jestem najlepszy przykładem tej maksymy..

opiekunkoland
Użytkowniczka