Tinóś 200-procentowa, ja wiem, że Ty wiesz, ale "młodych" trza uczyć!
Zwłaszcza asertywności. Chociaż miałam inne plany, ale teraz zastanawiam się, czy nie przedłużyć "turnusu" o jakiś tydzień. Jest tu spokojnie i miło. Nikt mnie nie goni, pedepcia bardzo wdzięczna, dopieszczona. Z terminów mam tylko fryzjera, którego mogę zawsze przesunąć.
Miałam mieć 21 maja wesele na Śląsku, ale młodzi przyjeżdżają do nas na Boże Ciało, więc prezent będzie okazja wręczyć. A i co najmniej tydzień na taki wyjazd stracimy, a rybki w jeziorze czekają na wyłowienie...:lowi ryby:


Jeszcze tego brakuje, żeby ktoś Cię ganiał, czy mię


Niech się nam wszystkim układa. Logistyka nie zawodzi-wszystko jest do ogarniecia.Czasem trzeba plany zmieniac-życie niesie niespodzianki-zwłaszcza teraz. No ale cóż-siła wyższa. Trzeba się jakoś dostosowac, aby funkcjonować w tym chaosie.
Grunt, że w domciu te nasze Anioły nam siły dodają, postawią do pionu, i dzięki nim jest spokojna głowa, że wszystko ok. To daje siłę i spokój.