Dzień dobry wszystkim. Walizkę czas odkurzyć No nie powiem żebym była szczęsliwa ale ..... Miłęgo dnia wam zyczę i ładnej pogody.



Dzień dobry wszystkim. Walizkę czas odkurzyć No nie powiem żebym była szczęsliwa ale ..... Miłęgo dnia wam zyczę i ładnej pogody.
Witam niedzielnie :chaplin:
Chyba powinnam jeszcze :nie wstaje:ale chyba za dużo myśli?:skacze:
Miłego dnia wszystkim:angel1:
Dzięki. Pogoda ładna. Ciepło. Czasem słonko, czasem popada. Przyroda wręcz wystrzeliła na zielono :)
Mycha nie maróć. Mnie też jak czas wyjazdu nadchodzi , siem :-) okrutnie nie chce, bo w domku najlepiej, ale mam to do siebie, że się szybko przestawiam. Uważam, że lepiej żyć "tu i teraz ", pozwiedzać, pozachwycać się. Nawet pogadać w tym dziwnym germańskim języku z ludziem, któren przecież jest wykonany z materiału identycznego :) Co więcej może się okazac, że ludź jest całkiem spoko . Nie wyobrażam sobie tego, abym miała cierpieć na wyjeżdzie, choć tęsknić będę i do domu wracać z radością :)
I dzień dobry ludziom na forum w tę niedzielę trochę słoneczną, a trochę deszczową :aniolek:
Malgi sto lat w dobrobycie a to daje dużo szczęścia. No i żebyś zdrowa była na te hulanki i swawole
Malgi ja do Ciebie jako grzybiarki, zielarki . Najpierw jednak z okazji urodzin wszystkiego najlepszego Ci zyczę :najlepszego2:
Mianowicie chodzi mi o wrotycz jako ochrona przed kleszczami. Wiem , że to dobre, ale nie wiem jak stosowac, a nie chcę piesa truć tabletkami z racji jego wieku. Czy kupić gotowe ziółka ,czy lepiej samemu nazbierać? Jak mocny zrobić napar, aby był skuteczny. Wiem , że trzeba psa opryskac przed spacerem.
Mąż uważa , że przesadzam. Wet też-tylko wetka jest po mojej stronie, ale i ona nie ma dokładnych informacji.
Tinósia ja teszz siem szybko przestawiam, tylko muszem pomarudzić. Kurde, przez tych milczących dziadków to języka w gębie zapomnę. Teraz babcia to trochę pogadam sobie. Noo zobaczymy. Ja już nie patrzę czy ludź fajny czy nie. Mam zrobić swoje, zarobić i wrócić do domciu. Tina, ty młoda i cudna jesteś to emergii ci nie brak, a ja to już pańcia w poważnym wieku co to za lenistwem się zaczyna oglądać :lol1: A poleniuchowałam sobie tym razem, oj poleniuchowałam :balans: Biorę się za szykowanie bo diabli wiedzą co zabrać - jak zwykle :hihi:
Tinóś dziękuję za życzenia :aniolki:
Myślę, że im silniejszy napar z liści wrotyczy, tym lepiej. Ja kiedyś wyściełałam budę psa świeżymi roślinkami, ale jak już zakwitły. Trzeba jesienią nazbierać, nasuszyć, to na wiosnę się przyda. A może udałoby się sok ze zmiażdżonych roślinek pozyskać? Kombinuj kobieto i daj nam znać, ja będę musiała mojemu kotu zapodać taki areozol, bo mimo obroży kleszcze przynosi. Włóczy się po krzaczorach i zbiera to świństwo. Kotka trzyma się podwórka i jeszcze żadnego nie przyniosła, mimo, że bez obroży biega.:kotek: