MaludaPrawie na koniec dnia powiem, że mam dość.Moze nie chodzi tu o pracę typowo fizyczną,ale tą drugą, bardziej emocjonalną stronę.Zauwazylam, że dałam się zbytnio manipulować sobą.Na każde zawołanie seniora rzucam wszystko i lecę,myslalam, że dobrze robię.Nie,pozbadl mnie-tylko znajdę się w zasięgu Jego wzroku, już mnie woła, często to błahostka z którą mógłby poczekać.Dzis przyszedł fachman naprawić okno w moim pokoju i ... oczywiście w czasie mojej przerwy.Trudno, pozbędę dłużej pomyslalam sobie.A tu,przed trzecią wołanie z dołu.Zeszlam, nawet nie do nich, nastawiłam automat do kawy i patrzę,fachman siedzi z Nimi.Nosz,kurna,dodatkowa filiżanka i kombinacja z dzieleniem ciastka.A już czarę goryczy przelał Senior.Probowalam strząsnąć resztki jogurtu po Seniorce,a on mi na to, żebym oblizala łyżkę.Nie wytrzymalam,wstalam i wyszlam na chwilę,bo moglabym powiedzieć za dużo.W poniedziałek zadzwonię do firmy, opowiem jak obecnie wygląda sytuacja.A,zapomnialabym-chcieli, żebym spała przy otwartych drzwiach,bo będzie chlodniej.Udalo mi się spokojnie powiedziec, że to mój pokój, chcę czuć się swobodnie i nie mam zamiaru robić wszystkiego, co chcą.Po trochu to moja wina,za bardzo się spoufalilam z pdp a teraz ciężko będzie to wszystko odkręcić.Jaka stara,taka głupia.A o dodatkowy dzień wolny powiem Ellen,gdy przyjedzie Jestem tylko czlowiekiem nie maszyna.Oprocz dwugodzinnej przerwy,jestem od 7mej do wpół jedenastej na nogach.Juz czuję zmęczenie materiału.Nie wiem,czy mi ulżyło,ale rozpisalam się.Cos mam wrażenie,ze ten basen i upominek to forma rekompensaty za brak wolnego dnia...
Wierzę , że odkręcisz i z dziadkiem i z dniem wolnym .Tak bywa, że jak komus podasz palec to chce całą rękę. Czasem nie widzi tego co robi, a czasem widzi. Jesteś na miejscu to sama wiesz jak jest. Zaczynaj, bo trzeba już . Trzymam kciuki. Obydwa .