Moja mama miała wszczepiony trzeci rozrusznik w wieku 81 . Oni to zabiegiem nazywają . Rano pojechała do szpitala a popołudniu do domu . .
Chociaż sąsiadka zmarła podczas kontroli rozrusznika . Doszło do zwarcia .
Moja mama miała wszczepiony trzeci rozrusznik w wieku 81 . Oni to zabiegiem nazywają . Rano pojechała do szpitala a popołudniu do domu . .
Chociaż sąsiadka zmarła podczas kontroli rozrusznika . Doszło do zwarcia .
Poniedziałek to ja mam pracowity:chaplin: do 12 pracowałam , teraz moja ulica zakupowa , espresso na słoneczku , tak jakby w Paryżu się czuje :kawa: tylko z crossant rezygnuję jednak.
Teraz wycisnęłam sobie sok pomarańczowy ? i o 16,30 obiad lekki.
Kalafior z bułką tartą , sałata lodowa i maliny :chaplin:
Jak lawa gorące:-)
Düsseldorf nocą jest wspaniały , nawet w koronie. Nie mogę głośno mówić .
I tak nie mam teraz z kim :wino:durch die Kneipen ziehen
Jeszcze nam Gusia kogo wyrwie w tej knajpie i do samego Liechtensteinu ucieknie ,co tam De albo Szwajcaria ?A tam to dopiero raj ??
Dorotee, nie potrzebujesz zmienniczki?
Qrcze, chętnie bym Ciebie zmieniła. Toż Ty głównie z kijkami albo na rowerze, jak nie w parkach to nad Renem,spacerki, kawusie itd itp,przyjemności same. Fajna ta Twoja Margaretka, jakby samoobsługowa :lol1:
Różnie bywa. Pdp Damessy jest chyba 90+. To jednak ryzyko i duże obciążenie narkozą. Na pewno lekarze mają powód, żeby nie operować
Jeszcze nam Gusia kogo wyrwie w tej knajpie i do samego Liechtensteinu ucieknie ,co tam De albo Szwajcaria ?A tam to dopiero raj ??
Szukalam w 2020 :-) wszyscy stąd uciekali . Teraz jest spokojnie. To można wędrować i kijkowac :chaplin:
Ja się między tabletkami poruszam . I posiłki . Margaretka już dużo śpi ..
Pewnie . Mojej mamy też nie mogli już w 2016 operować bo serce za słabe . A w 2020 musieli operować . I Mama już nie wróciła z tej podróży. Życie .
Pamiętam, jak szukałaś, wtedy kiedy potrzebowałaś na już, byłam w innym miejscu. Szkoda że z Irenką(dobrze pamiętam?) nie wyszło, kto wie,może do dzisiaj razem byśmy spacerowały :oczko:
:aniolki:
Jak pójdziemy na Königsallee:chaplin: to pewnie do Dubaju się wybierze:-)
Moja Mama chorowała od 49 roku życia. Od 2016 to nikt nie wierzył że wyjdzie z kolejnego kryzysu . A Mama jak taki wojownik powoli do przodu . Teraz już odpoczywa .
Różnie bywa. Pdp Damessy jest chyba 90+. To jednak ryzyko i duże obciążenie narkozą. Na pewno lekarze mają powód, żeby nie operować