Dzień dobry Opiekunkowo :chaplin:
Gusiu będzie dobrze :-)
Maluda nie złość się za te pasy bo może Tobie przemiły pan policjant życie uratował? Moja koleżanka zginęła przez niezapiete pasy . Jako jedyna w samochodzie. Życie. Pomyślności
Dzień dobry Opiekunkowo :chaplin:
Gusiu będzie dobrze :-)
Maluda nie złość się za te pasy bo może Tobie przemiły pan policjant życie uratował? Moja koleżanka zginęła przez niezapiete pasy . Jako jedyna w samochodzie. Życie. Pomyślności
Czy mi się śniło, czy ktoś coś niedawno o kawę pytał?
Nie mogę znaleźć tego posta. Mogę jednak polecić kawę, którą niedawno poznałam. Delong się obraził na moją przyjaciółkę, musiała gdzieś go oddać żeby do porządku przywołać, poczęstowała mnie więc kawą rozpuszczalną. Tak mi posmakowała, że aż zapytałam co za jedna. Bardzo mocna, z jednej porcji duży kubek dobrej kawy albo dwa małe, a jak ktoś słabszą lubi, to nawet 3 filiżanki można zrobić. Moją przyjaciółkę ktoś tam zaopatruje, ja zamówiłam sobie na Allegro.
A ja właśnie jestem w związku z Delongiem :serce:/w domu/Zakupiłam będąc na urlopie.
Heloł, wyspałam się bardzo dobrze, pdp wczoraj wieczorem sama się sobą zajęła i do łóżka wyszykowała. Obudziłam się o 6-tej, trochę poleżałam,słońce i śpiew ptaków wpuściłam do pokoju otwierając okno na całą szerokość i od razu lepiej. Niby 20 st na termometrze,ale rześko jakoś i niebo się chmurzy. Seniorka doleża,kawkę do łóżka dostała, tak jak lubi,Pflege już była z tabsami,ja kawusię pierwszą na tarasie dopijam,Alexa moją sztime poznała i wszystko gra i bucy. Czas za robotę sie zabrać, śniadanie a później zakupy. Czuję się jakbym po urlopie na jakieś półkolonie przyjechała,z zakwaterowaniem i wyżywieniem, no i oczywiście płatne?
Dobrego, słonecznego dnia życzę :najlepszego3:
Co tam się zadziało w tym klo??Ja ostatnio seniorce naprawiałam umywalkę☺
Co tam się zadziało w tym klo??Ja ostatnio seniorce naprawiałam umywalkę☺
Dzień dobry bardzo ?,dzień piękny się zapowiada, słońce świeci, ptaszki świergolą ale najglośniejsze gołębie. I wcale słodko nie brzmi te ich gruchanie.
O 6-tej siku mnie obudziło i musiałam na dół je wyprowadzić ?. Schodzę, a tam już kawą Maludy pachnie. Za mało wody w tym garnuszku zagotowała, to włączyłam czajnik, bo mam ?,i też kawę, rozpuszczalną sobie zrobiłam i zabrałam ze sobą na górę. Maluda sugeruje, że kto rano wstaje, ten się nie poznaje. No nie wiem, bo w lustrze się jeszcze nie przeglądałam, ale wiem, że wieczorem jest wcześniej zmęczony:lol1:
Coś mi się poprzestawiało, o 6-tej się budzę i już przed 23 zasypiam. A całe życie myślałam, że ja sowa jestem, widocznie w słoneczne, letnie dni, w skowronka się zmieniam.
Teraz mam godzinę jeszcze dla siebie, później Pedepcia będzie się duszować, ja będę pilnować żeby krzywdy jakiejś sobie nie zrobiła, śniadanie, gotowanie i większa część dnia, na tarasie pewnie przeleci. W krótkie spodenki może wskoczę,blade nogi do słońca wystawię bo nie bylo jeszcze w tym roku ku temu okazji. To dopiero dzień drugi,mam jednak nadzieję, ze tak spokojnie,na luzie,bez spinki i nerw do końca turnusu zleci.
Słonecznego, spokojnego i dobrego dnia życzę :najlepszego3: