Ciesze się Gusiu że Twoja praca jest doceniana 👍👍👍👍👍


Ciesze się Gusiu że Twoja praca jest doceniana 👍👍👍👍👍
Może nie przy kawie, ale zawsze to powitajki. Witam wieczorem:-)
Po jednym poście jednej z naszych koleżanek pod koniec grudnia, odechciało mi się już tu bywać i się udzielać.
Przebywam już kilka dni w Berlinie, w dzielnicy Rudow. Z ostatniego pobytu, czwartego w Monachium musiałem zjechać. Ból kolana częściowo uniemożliwiał mi chodzenie. Po moich staraniach o szybką diagnozę w naszych placówkach służby zdrowia zdiagnozowali mnie. Badanie Dopplera wykluczyło miażdżycę, jednak wykazało tętniaka stawu podkolanowego. Ortopeda się mną zajął i po dwóch tygodniach mogłem bez bólu chodzić, jednak moja sprawność prawego kolana nie jest i może nigdy nie będzie już stuprocentowa. A wybierałem się jeszcze w małe góry 🙁😂
Na obecnej szteli jestem sam, z 87-letnią podopieczną. Typowy, prawie, leżaczek. Tylko pomagam jej siąść na skraju łóżka, by zjadła posiłki. Poza tym dużo śpi, toaleta w łóżku, pampersy też.
Staram się nie przemęczać kolana, ale tak nie idzie, chociaż tu nie ma już dźwigania 100-kilogramowej babci. Kolega raz dziennie do obiadu ją targał na wózek. Ja to zmieniłem. Sklepy w promieniu 600 metrów, Rossmann 100 metrów od domu. Warunki, geldy, wszystko ok. Dużo wolnego, jednak opcji cały dzień wolny lub dwie połówki tutaj nie ma.
Pracujcie, odpoczywajcie, dbajcie o siebie.
Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru i spokojnej nocy :aniolki:
Dzień dobry,jak ten czas popindala,dopiero miałam wolne piątek i sobotę ,a już środa :zaskoczenie1:.
Najczęściej ostatni tydzień w pracy ciągnie mi się bardzo,tym razem czas szybko ucieka. Staram się ogarnąć wszystkie sprawy "zewnętrzne", powtórzenie leków,terminy na fizjoterapię,zakup potrzebnych rzeczy,których brakuje(spodnie do piżamy,skarpetki itp) i wiele innych. Wczoraj zaniosłam do krawca wiosenną kurtkę pdp,okazało się że ma wypaloną dziurę w widocznym miejscu. Rano oddałam do naprawy a po południu krawiec zadzwonił że już gotowe !. Zrobił to po mistrzowsku,szukałam miejsca,które załatał :-). Dzisiaj zaniosę do niego nowe spodnie seniorki ,trzeba je skrócić . No i jeszcze w tym tygodniu chcę jakieś kwiatki wiosenne posadzić,w doniczkach,takie na stoły i stoliki tarasowe i w domu o jakieś wiosenne dekoracje zadbać . Chcę oszczędzić zmienniczce roboty,zanim się rozezna co i gdzie i na co może sobie pozwolić. Oby jej się chciało . Nie poznamy się. Ja wyjeżdżam 11-tego po południu a ona dotrze dopiero 14-tego i na czas przerwy ,córka zajmie się mamą.Jakoś trudno agencji kogoś znaleźć,nie dają rodzinie żadnej alternatywy,jest jedna kandydatka i tyle wiemy. Ma podobno do mnie kontakt ale się nie meldowała . Wierzę że będzie 👍.
Wczoraj rozpakowałam pudło prezentowe od seniorki,zawartość upchnę w walizce,powinnam dać radę zapakować się w dwie walizy. Zostawię swoją kabinówkę a wezmę jedną większą od podopiecznej . Walizek tu ci dostatek,Pedepcia kiedyś dużo podróżowała,mogę sobie jakąś wybrać i wziąć a nie pożyczyć :-). Kiedyś Mleczko opisywała miejsce,w którym bała się głośno o czymś wspominać ,bo zaraz to miała :lol1:. Tutaj podobnie. Pamiętacie jak ostatnio,w czasie pierwszego pobytu,"zachorowałam " na kozaki od ecco,i za kilka dni mi je dostarczono? Tym razem,podczas jednej z rozmów o gotowaniu,kuchennych przydasiach,wspomniałam że chcę sobie kupić OptiGrilla Tefala. W wolną sobotę wracam wieczorem do domu,a Tefal na mnie czeka pod drzwiami mojego pokoju :zaskoczenie1:. Bardzo miła niespodzianka. I na dodatek nie srebrny,tylko czarny. Córka seniorki zapamiętała że w kuchni mam czarny zlew,armaturę i małe AGD ! I jak ich nie polubić? :-).
No dobra,nachwaliłam się ,czas się wziąć do roboty. Pedepcia skończy oglądać swoje SOKO krimi i idziemy się duszować. Jeszcze zmiana pościeli,pranie ,czekanie na fizjo,gimnastyka,wyjście do kafejki,no nie ma czasu się nudzić . Na kolację kupię coś gotowego,świeżego u Werner's Metzgerei ,bo nie mam ani pomysła,ani czasu na gotowanie.
Przyjemnego,pogodnego dnia życzę :angel3:
Może nie przy kawie, ale zawsze to powitajki. Witam wieczorem:-)
Po jednym poście jednej z naszych koleżanek pod koniec grudnia, odechciało mi się już tu bywać i się udzielać.
Przebywam już kilka dni w Berlinie, w dzielnicy Rudow. Z ostatniego pobytu, czwartego w Monachium musiałem zjechać. Ból kolana częściowo uniemożliwiał mi chodzenie. Po moich staraniach o szybką diagnozę w naszych placówkach służby zdrowia zdiagnozowali mnie. Badanie Dopplera wykluczyło miażdżycę, jednak wykazało tętniaka stawu podkolanowego. Ortopeda się mną zajął i po dwóch tygodniach mogłem bez bólu chodzić, jednak moja sprawność prawego kolana nie jest i może nigdy nie będzie już stuprocentowa. A wybierałem się jeszcze w małe góry 🙁😂
Na obecnej szteli jestem sam, z 87-letnią podopieczną. Typowy, prawie, leżaczek. Tylko pomagam jej siąść na skraju łóżka, by zjadła posiłki. Poza tym dużo śpi, toaleta w łóżku, pampersy też.
Staram się nie przemęczać kolana, ale tak nie idzie, chociaż tu nie ma już dźwigania 100-kilogramowej babci. Kolega raz dziennie do obiadu ją targał na wózek. Ja to zmieniłem. Sklepy w promieniu 600 metrów, Rossmann 100 metrów od domu. Warunki, geldy, wszystko ok. Dużo wolnego, jednak opcji cały dzień wolny lub dwie połówki tutaj nie ma.
Pracujcie, odpoczywajcie, dbajcie o siebie.
Pozdrawiam, życząc miłego wieczoru i spokojnej nocy :aniolki:
Specjalnie zalogowałam się bo czasami palnę coś co może być nie na miejscu:-) Jeżeli to o mnie chodzi to przepraszam. Nie mam nic złego na myśli, raczej staram się pisać tak by nie wzbudzać emocji... Zdrowia luke i kuruj się.
Nie o Ciebie, ani o Gusię🙂
Chodziło o weterana forum o siedmioliterkowym nicku. Ale też nie o d.
Witam wieczorem, za godzinę już wolne. Do 7 przerwa, a teraz czas na odpoczynek i potem na sen. Wszystko w porządku :-)