Gdzie ci mężczyźni?

25 marca 2013 22:39
Joasia - hi hi hi u mnie będzie mniej romantycznie -rosołek z makaronem:) to taka nasza tradycja w dniu mojego powrotu zawsze jest rosół:)Babuszka zup nie jada bo maja ZA DUZO WODY!!!!więc ja jak kania dżdżu domagam sie rosołku:)
25 marca 2013 22:39
kasia63

Romanka - mozna i tak, ale cała sztuka polega na tym ,żeby iskrzyło bez "wspomagaczy":):):):)

Kasia 63 dobrze jest wtedy kiedy zaiskrzy bez wspomagaczy.Wspomagacze tylko jako uzpełnienie miłych chwil spędzanych razem.

25 marca 2013 22:43
hihihihi a ja na kolacyjkę dostanę jak zawsze krewetki w sosie czosnkowym ....i bagietka na ciepło.. no ale liczą się chęci.... a ja jestem spragniona tego przytulania.....
25 marca 2013 22:50 / 1 osobie podoba się ten post

A ja z tego wzgledu,ze mieszkam niedaleko granicy to mamy taki zwyczaj.Maz przyjezdza po mnie wyjazdowke 77,przesiadam sie do mojego prywatnego busa i jedziemy o 4 rano do zajazdu na schaboszczaka,kawke.Kiedys tak mi sie kotleta chcialo,ze kelnerka pyta sie mnie co pani zje a ja jej na to kotleta takiego swinskiego ta nie wie o co chodzi no ale dala rade.Wczesniej to w domu czekalo jedzonko na mnie .Acha i zawsze maz robi CHATKE taki sernik na zimno.

26 marca 2013 10:41
Z tego co wiem, to większość kobiet wytrzyma 2-3 miesiące. Mężczyzna chyba nie za bardzo. Inna konstrukcja ....
26 marca 2013 10:46

A może się \"ciężko\" przy kochanicy napracował ??? Az odciskw dostał, przy żonie nie musi tak się starać ;-)) nie uciekne. 

26 marca 2013 11:23
Ja na chwile obecną w związki(dobre)długoterminowe nie wierzę:)A Was dziewczyny podziwam ,za wasze staże partnersko -małżeńskie ,mi się ta sztuka raczej nie uda:)
26 marca 2013 11:36
więcej wiary w siebie Emma!Do pewnych rzeczy człowiek zwyczajnie dorasta...kiedys się mocno zdziwisz-zobaczysz:)
26 marca 2013 11:44
ja w siebie wierzę,ale nie wierzę ,ze wytrwam z kims cale zycie...kosmos jakis:)
Zobaczcie samo słowo "wytrwam"-nosi znamiona jakiejs udręki,niewygody..........jedno wiem nigdy nikomu nie obiecam ,ze bede z nim zawsze,bo skąd moge wiedziec jaka bede za lat np 9?Czy mi się w głowie nie poprzestawia itp:)
26 marca 2013 11:54 / 2 osobom podoba się ten post
Wiesz Emma ja po zakonczeniu pierwszego małżeństwa też tak samo mówiłam-nawet mówiłm-co? 20 lat,nie nie patologia!!!tyle zjednym chłopem!!!!!fuj fuj!! ale jak mi się trafił po wielu latach "pan właściwy" to chciałabym żebyśmy żyli wiecznie........
26 marca 2013 13:13 / 1 osobie podoba się ten post
Nie wiem jak mozna nie rozmawiac z mezem, ja uwielbiam z moim Orlem "gadac i gadac, nawijac makaron na uszy"... temat zawsze sie znajdzie, chocby "pryszcz na czole" ;)
nie wyobrazam sobie takiej ciszy pomiedzy nami....
Emma zycze Ci szczescia i "Twojego Szczesciarza" - obys mogla slowo "wytrwam" zamienic na "prosze o wiecej ".
01 maja 2013 22:37
Facet moze byc mlodszy ??
01 maja 2013 22:45 / 1 osobie podoba się ten post
85marzena

Facet moze byc mlodszy ??

Od teściowej nawet powinien.
01 maja 2013 22:52
85marzena

Facet moze byc mlodszy ??

Ja tam wolę starszych od siebie :)
01 maja 2013 23:42 / 2 osobom podoba się ten post
Ja tez,bo tak w ogole(Panowie ,nie obrazac mi sie tutaj,ok?)kobiety szybciej dojrzewaja,wiec........Facet musi byc starszy,a tak w ogole,jak jest o czym rozmawiac i chce sie rozmawiac z partnerem(dziala w dwie strony)to zycie razem jest udane.Ja tam gadam jak nakrecona,a moj slubny mnie slucha(tak mi sie wydaje,hihihihih)je taz Go slucham.Jestesmy straszynymi gadulami,potrafimy tak do poznej nocy dyskutowc,opowiadac i jest fajnie:)