Gusia29Witam w słoneczne poniedziałkowe popołudnie . Dopiero mam chwilkę na powitaski :-). Po śniadaniu pobiegłam do okulisty,bo powieka czerwona,oko zapuchnięte i duży dyskomfort przy mruganiu . Centrum okulistyczne blisko,raz dwa byłam na miejscu. I jakie pozytywne zaskoczenie,pani w recepcji spojrzała na mnie,poprosiła o zajęcie miejsca w poczekalni i powiedziała,że za chwilkę się mną zajmie . I naprawdę za chwilkę przyniosła mi formularz do wypełnienia , pytania w języku polskim i niemieckim,to dla wiadomości tych,którzy chcieliby pójść do lekarza a obawiają się formalności . Nie czekałam dłużej niż 15 minut i pani doktor poprosiła mnie do gabinetu. Najpierw przeprowadziła ze mną wywiad,czy to się powtarza,jak często ,no normalnie jak Tina wczoraj:lol1: Obejrzała oko z każdej strony,powiedziała że to żaden jęczmień tylko jakaś bakteria dostała się pod powiekę . Jaka nie wiem. Mam wrażliwe oczy ,wszystko im szkodzi,kurz,wiatr,słońce ,wiele kosmetyków . Od paru lat rzęsy moge malować tylko okazjonalnie ,nad czym bardzo ubolewam :-(. Nawet tusze AA ,po kilku godzinach mnie uczulają . Przepisała mi maść z antybiotykiem,5 razy dziennie mam smarować . Dopiero drugi raz nasmarowałam a już zdecydowana poprawa . Ich bin einfach begeistert!. Wszyscy bardzo mili,poszło szybko a co najważniejsze trafiony lek!!!
W Polsce,gdybym nie miała koleżanek okulistek,musiałabym ,na fundusz,czekać 2 miesiące na wizytę . Tutaj poszło od ręki ,a właściwie od oka :oczko:.
Zeszło nam trochę z córką ustalanie spraw ważnych i ważniejszych,terminów ,sprawdzanie zapasów leków i takie tam. Córka nie marudziła,tylko wszystkie papiery,które przygotowałam dla Niej w tamtym tygodniu do przejrzenia,przejrzała,powpinaka do segregatorów albo wyrzuciła. Grzeczna dziewczyna,nie kaprysiła i nie była zła ,że się szarogęszę. Wprost przeciwnie,wdzięczna i zadowolona 😀.
Pojechala z mamą do kawiarni,zaraz pójdę Ją zastąpić bo,niestety,musi wracać do domu.
Życzę Wam pięknego jeszcze popołudnia,ja okulary słoneczne zakładam i spadam:najlepszego3: