Kontuzja stawów.

Anetko ❤️, dziękuję Ci Kochana za troskę i pamięć 🥰😘 i wybacz mi, że musiałaś czekać na odpowiedź, ale tyle się teraz dzieje w związku z tym zleceniem, że nie nadążam.
Moje stawy już lepiej, ale jeszcze nie w pełni. Od niedzieli 23.03 już nie dźwigam Starszego Pana, no i zaczęłam, dzięki mądrym podpowiedziom mądrych kobiet z tego forum ❤️, brać te suplementy= poprawa natychmiastowa ✌️✨.
 
 

Suple suplami, o ginko biloba na stawy sie nie wypowiem, ale jak bedziesz w Polsce szukaj dobrego fizjo. I zrób badania- bóle stawów mogą byc nie tylko z przeciążenia. Wysilek fizyczny moze tez nasilac bole z jakichs ukrytych infekcji plus borelioza. Jest tez taka malo znana dolegliwosc jak fibromialgia. Warto wejść w siebie pod tym względem, bo można byc zaskoczonym. Suple bierz, doraznie jeśli ci nie zaszkodzi cos przeciwbólowego. 

Koniecznie po powrocie udaj się do specjalisty. Niech ci przepisze leki również na przyszłość, które będziesz miała w razie potrzeby w pracy.

Wolę naturalne metody, syntetyki tylko w ostateczności.

Nie zawsze naturalne metody wystarczą 

Dlatego mam umówiony rezonans, żeby wiedzieć, w ciemno nie będę się chemią faszerować,a poza tym jeśli reaguje się wcześnie to wtedy często wystarczą naturalne metody. Mi w tym kolanie już od kilku miesięcy trzeszczało przy kucaniu, ale wielu ludziom trzeszczy, to zignorowałam- mój błąd. 

Wróciłam do domu dziś ok. godziny 9 rano. Podróż z tak obolałą nogą to było ciężkie przeżycie, zwłaszcza, że tylko w pozycji wyprostowanej i uniesionej nie czułam bólu, a w busie było z tym ciężko. W pierwszym busie szybko zwolniło się miejsce, więc mogłam tę nogę w miarę wyciągnąć, w drugim podkładałam sobie torbę po moją prawą nogę, żeby choć trochę ją unieść, ale wiadomo, że bagaż przesuwa się po podłodze jak bus robi zakręt itd. Wielki minus, że w tak dalekobieżnych busach GTV nie zadbał o więcej przestrzeni na wyciągnięcie nóg i o podnóżki na nogi (takie rozkładane). Wykombinowałam też oparcie stopy bez buta o oparcie na rękę fotela przede mną. Niezbyt to estetyczne  z mojej strony, ale ból zmusza czasem człowieka do takiej prowizorki.
Dziś o 15:40 ortopeda, usg obu kolan i... najgorszy stan zapalny już mi przeszedł po tym ibuprofenie, ale i tak dostałam zastrzyk do kolana z kwasem hialuronowym i lekiem przeciwzapalnym= duża, ale nie całkowita poprawa. Do tego lek Olfen przeciwzapalny, bo stan zapalny od kilku dni rozsiał mi się po całym ciele.  Dziś, już po zastrzyku w kolano, przeszedł mi w prawą kostkę i stopę i znowóż tam zaczęło mi nawalać, ale Olfen sporo pomógł. Usg wykazało, że woda w kolanie jeszcze trochę jest, ale się już w dużym stopniu wchłonęła oraz, że moja środkowa łękotka w prawym kolanie jest echogenicznie niejednorodna, ale bez wyraźnych dużeń uszkodzeń. Zrobię sobie po kolejnym zleceniu rezonans, bo podejrzewam, że mam ją trochę nadwyrężoną, pewnie trochę uszkodzoną i to ona mi tak strzela i blokuje kolano jak mam je długo w zgięciu. Może po takim rezonansie zrobię sobie zastrzyk z tego bogatopłytkowego osocza? Ta sytuacja pokazała mi JAK WAŻNA JEST PREWENCJA I BIEŻĄCE NAPRAWIENIE DROBNYCH USZKODZEŃ W NASZYM CIELE, ŻEBY NIE DOPROWADZIĆ DO SKUMULOWANIA SIĘ SZKÓD DO TAKIEGO STOPNIA, ŻE CZŁOWIEK JUŻ NIC NIE MOŻE. Lekarz powiedział mi też, że od dziś z e r o kucania, bo to mega stawy obciąża. Do tego mam ortezę na prawe kolano, a moje plany na kilka najbliższych dni to... leżenie i pachnnienie  .