Przychodzi baba do lekarza-panie doktorze wszyscymnie lekceważą - nastepny proszę mowi lekarz.
Przychodzi baba do lekarza-panie doktorze wszyscymnie lekceważą - nastepny proszę mowi lekarz.
Blondynka stoi na przystanku autobusowym od dłuzszej chwili nerwowo spogladając na zegarek,barman z baru na przeciwko wychodzi i mowi prosze panią ten autobus jeżdzi tylko w dni świąteczne a to dobrze mówi blondynka właśnie dzisiaj mam urodziny.
Skin w autobusie zwraca się do starszej pani,może chcesz usiąść, kobieta odpowiada nie synku siedż widzę że jesteś po chemioterapii a i buty masz ortopedyczne siedż synku siedz.
wszystkie prawie dowcipy sa zasłyszane albo przeczytane a teraz napiszę dowcip który wymysiliłam sama na podstawie pewnego faktu. Jest wigilia tato siedzi przy stole i sposób obrazowy opowiada synowi po co na stole stoi dodatkowe nakrycie,w tym czasie rozlega się dzwonek u drzwi,zona krzątająca sie w kuchni jest bliżej drzwi, więc otwiera,mąż pokrzykując od stołu pyta,kto to?bezdomy-odpowiada żona a na to maż, goń dziada!
ja nie jestem z wroclawia i nie szlyszalam o takiej prowokacji.domyśliłam koncowke,poniewaz byłam uczestnikiem takiej wigilii ale z innym zakonczeniem.
Pewien pan po dlugim pobycie na zasiłku dla bezroboptnych znalazł wreszcie pracę ale ciągle sie spóżniał,szef zagroził,że go zwolni.Kupił sobie kilka budzikow ale ktoregoś dnia budzi się jest 15 minut po osmej a do pracy na osmą,zaden budzik nie zadzwonił.Zerwał się z łóżka i pędzi do sąsiada ktory był dentystą prosi usuń mi pan cztery zęby z przodu i usmaruj krwią to powiem szefowi,że miałem wypadek.Po skończonym zabiegu pyta ile płacę a lekarz mowi 500 zł -dlaczego tak drogo zawsze bylo po 40 zł od zęba no tak na to lekarz ale dzisiaj jest niedziela.I tym optymistyczynm akcentem żegnam koleżanki i kolegów idę spać w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wobec mojej podopiecznej.Spokojenej nocy.
Na studiach miałam bardzo sympatyczną i skromną koleżankę Monikę. Stoimy sobie na przerwie między zajęciami i moja przyjaciółka opowiada następujący kawał:
Wpada babka do gabinetu stomatologicznego, ściąga majtki i wskakuje okrakiem na fotel. Dentysta zdziwiony i speszony mówi: Ale ginekolog to piętro niżej. Na to babka się drze: A zakładał Pan wczoraj mojemu Zdziśkowi szczękę???? Zakładał??? To niech ja Pan teraz wyciąga!
Śmieejemy się do posikania, tylko Monika stoi i nic... w końcu pyta całkiem poważnym tonem: Ale dziewczyny o co chodzi w tym kawale??? W tym momencie leżałyśmy na podłodze ze śmiechu.
Dodam tylko, że w końcu Monikę uświadomiłyśmy :))))))))